Zginęła, bo chciała zachować czystość

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)
karolina-film.pl / KAI / ptsj / pk

Chcemy tym filmem zainspirować młodych - mówi o filmie "Karolina" producent Andrzej Sobczyk. Pełnometrażowa produkcja trafi do kin w drugiej połowie listopada, w setną rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny.

(vimeo.com)

DEON.PL POLECA

"Karolina" to ciepła i mądra opowieść o pragnieniach i wyborach młodych ludzi, o problemach i dylematach dorosłych, o skomplikowanych historiach rodzinnych i o odnajdywaniu drogi, także dzięki pomocy tych, którzy dawno nie żyją" - czytamy na oficjalnej stronie filmu www.karolina-film.pl.

"Karolina to młoda dziewczyna, a w dzisiejszym świecie wielkie nadzieje trzeba pokładać w młodych - to oni powinni stanowić elitę - mówi Andrzej Sobczyk ze Stowarzyszenia "Rafael", które wyprodukowało film. - Chodziło nam o to, żeby pokazać osobę, która jako młoda - jest gigantem, żeby to też zainspirowało młodych" - dodaje.

Film toczy się na dwóch planach: historycznym i współczesnym. Kaśka i Magda kończą liceum filmowe. W ramach egzaminu końcowego mają za zadanie przygotować etiudę filmową. Wskazaną przez nauczyciela bohaterką ich pracy ma być Karolina Kózkówna. "To jest film fabularny - pełny metraż z mocnym fragmentem historycznym dotykającym zabójstwa bł. Karoliny" - wyjaśnia Dariusz Regucki, reżyser i scenarzysta filmu.

W podwójnej roli wystąpiła młoda aktorka Marlena Burian (role Kasi i Karoliny). Debiutującym absolwentom Liceum Aktorskiego w Krakowie towarzyszą znakomici i cenieni aktorzy: Jerzy Trela, Dorota Pomykała, Anna Radwan, Maciej Słota, Piotr Cyrwus, Sebastian Oberc, Jacek Lecznar.

"Chciałem zadać kłam opiniom, że my katolicy nie potrafimy się zebrać i zrobić coś wartościowego. Myślę, że to jest pierwsza taka inicjatywa w Polsce, gdzie hołdujemy swoim wartościom" - mówi o "Karolinie" grający w niej Piotr Cyrwus.

Bezpośrednią okazją do stworzenia filmu jest ogłoszony z okazji 100. rocznicy śmierci Rok bł. Karoliny. Dlatego premiera planowana jest na 18 listopada w Krakowie. Od 21 listopada "Karolina" będzie wyświetlana w kinach. Lista kin będzie publikowana na oficjalnej stronie filmu.

Powstanie filmu poprzedziła akcja internetowa, dzięki której wiele osób zaangażowało się finansowo w jego powstanie, wiele też zadeklarowało wsparcie promocyjne w swoim środowisku, gdy film trafi na ekrany.

Tytułowa bohaterka filmu to Karolina Kózkówna, która równo 100 lat temu, w wieku 16 lat, została zamordowana przez rosyjskiego żołnierza, gdy broniła się przed gwałtem. W 1987 r. została ogłoszona błogosławioną przez Jana Pawła II. Polscy biskupi postanowili, że Karolina Kózkówna będzie obok św. Stanisława Kostki patronką polskiej młodzieży.

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

(fot. Materiały prasowe dystrybutora)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zginęła, bo chciała zachować czystość
Komentarze (32)
AP
~Anna Pruchnicka
17 października 2019, 21:36
Ja mogę jedynie dodać że doświadczyłam cudu od Błogosławionej Karoliny wlała we mnie całą siebie. Ja nie mam taty, już rok temu zmarł.. żyjemy co prawda w biedzie troszkę ale gdy kiedy tego doświadczyłam co ona mi ofiarowała to zaczęło się dziać zupełnie coś niezwykłego z dziwnej energicznej dziewczyny awanturniczej stałam się osobą jaką była Karolina pracowitą.. chętnie pomagała dzieciom przy modlitwie i często się modliła te wszystkie cechy jej charakteru zasługują na jej kanonizację gdyż też pochodzila z ubogiej rodziny.. i pomyśleć że to moja patronka i zarazem rodaczka :) Badzo często od tej pory się do niej modlę i uwiercie lub nie ona mi pomaga w trudnych chwilach :) To jest przykład do naśladowania!!.. prawdziwa skromność, wesołość mimo burzy naciskających rzołnieży niemieckich.. oddaje życie by uratować ojcia a zarazem siebie samą by ją nie zgwałcono tylko zamordowano dlatego mówi się że oddała zycie za czystość! :) tyle od mnie dziękuję.. że to mogłam napisać! pozdrawiam!
G
gość
25 stycznia 2015, 21:42
Mam dwie córki nastolatki i jakoś nie widzę w jaki sposób mogłyby się one identyfikować z Karolina : ciężka praca na gospodarstwie, rodzina z 11 dziećmi, zagrożeniem ze strony żołnierzy.? Na pewno los Karoliny był straszny, ale przesłania dla współczesnej młodzieży zupełnie mi tu nie pasuje. Młodzieży??? Prawie w tym samym wieku była moja PRABABKA, a też nie sądzę, żeby wyżej wymieniona identyfikowała się z Karoliną.
A
Anna
30 listopada 2014, 12:56
Życie według nakazów i zakazów kościelnych nie oznacza więzi z Bogiem. Więź z Bogiem może dać dogłębne zrozumienie powodów, dla których te nakazy i zakazy są, o ile nie są stworzone w celu zwykłej manipulacji masami wiernych. Czy ktoś z tutaj obecnych jest w stanie udowodnić w sposób logiczny, tj. nie odwołując się do dogmatów wiary, które z założenia wykluczają logiczne myślenie, dlaczego czystość przedmałżeńska jest wartością?
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:51
Sfinansujcie film o rzezi Serbów przez kierowanych przez księży ustaszy w latach czterdziestych. Albo o udziale księży w rzezi Tutsi w latach 90. Albo o zbrodniach inkwizycji. Albo rzezi milionów mieszkańców Ameryki Południowej w czasach konkwisty. To jest ten sam kościół, który wyświęcił Karolinę. Za takie zbrodnie słowo "przepraszam" nie wystarczy.
P
Paweł
20 listopada 2014, 01:01
Widzę tu większość wypowiedzi i komentarzy kobiet. Rozumuąc z wypowiedzi w jakimś stopniu pokrzywdzonych  czy to przez los czy przez partnerów. Pytanie .. czy którakolwiek z was żyła tak jak bł. Karolina ? czy którakolwiek miała takie doświadczenia jak Ona ? Czy kórakolwiek żyła Bogiem jak ona ? wątpię. Nie ma znaczenia czy żyła sto czy dziesięć lat temu ! Czas i miejsce nie mają znaczenia, dla Boga liczy się jak żyłaś, co zrobiłaś i co po sobie zostawiasz ... a jeśli zostałaś skrzywdzona to czy nie przyczyniły się do tego twoje wcześniejsze postępowania ? Czuję w tych wypowiedziach nutkę zazdrości, a to już grzch. 
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:45
Nikt z nas nie wie, co się liczy dla Boga. Możemy mieć jedynie nadzieję, że żyjemy zgodnie z jego wolą. Mówienie, że wiemy, czego Bóg chce, jest bluźnierstwem. W średniowieczu było dużo takich, którzy tak mówili i ciemny lud im wierzył, a którzy dzisiaj byliby osądzeni jako zwykli zbrodniarze.
D
dansuia
18 listopada 2014, 18:58
Czytam "rozsądne" komentarze i nie bardzo rozmiem larum: to zbyt mało być dobrym, pomagać rodzicom, uczyć inne dzieci i kochać Boga?To dziwi że się broniła aż po kres zycia? Dlaczego ktoś czuje sie tak zakapleksionym, ze cudze życie  a nawet smierć go oskarża. Myślą niektórzy : biedulka ze wsi nie zrealizowała się. KOCHAŁA! Kto może niech pojmuje.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:48
Według mnie to mało, żeby zostać świętym. Zwykła pielęgniarka z powołaniem jest bardziej święta od Karoliny, codziennie ratując inne życia.
NK
Normalna Kobieta
18 listopada 2014, 12:35
Nie rozumiem jak można pośrednio zarzucać komuś że się nie dał zabić i został zgwałcony a na ołtarze ZE WZGLĘDU NA "CZYSTOŚĆ"  wkładać osobę niezgwałconą ale zabitą... ???? ... To jakaś ABBERACJA !  To znaczy że co że my żony, kobiety, MATKI jesteśmy nieczyste ?! Czy słyszał ktoś o ŚWIĘTYM który został ŚWIĘTYM ze względu na CZYSTOŚĆ ????!!!! Proszę o przykłady !!!! to jest jakaś antykobieca obsesja kościoła ... Może w ogole te wszystkie nieczyste powinny przestać zawracać sobie głowę deonem i kościołemi w ogóle niech lepiej sami czyści faceci wypełnią świątynie ! Kard. Carlo Martini  miał rację pomylił się tylko o tyle ze Kościół nie odstaje o 100 ale o 200 lat  :(  Potrzeba światłych pasterzy Panie !
R
rena
18 listopada 2014, 14:31
Tez uważam, ze stawianie współczesnej kobiecie czystości jako celu w życiu pachnie średniowieczem. Czy KK naprawdę nie zauważył kim jest dzisiejsza dziewczyna czy kobieta? Nierozerwana błona dziewicza jest b ceniona wsród muzułmanów, którzy tez b sobie cenią kobiety nie mające życia poza domem. Rownież co prymitywniejszy plemiona były czy sa tego zdania. 
Z
Zosia
18 listopada 2014, 16:00
Wychodzi na to ze czystość ważniejsza niż życie, chociaż KK głosi, ze zycie jest najwyższa wartością. Może życie jest najwyższa wartością, kiedy się jest mężczyzna, ale dla kobiety czystość jest pięrwsza. To ma byc przykład dla mnie i dla moich córę? Litości!  
P
Patryk
18 listopada 2014, 21:01
Normalna Kobieto przecież są święte matki - choćby św. Rita z Casci (na youtube jest cały film o niej), wspaniała kobieta. Małżeństwa państwa Martin i Quatrocchi zostały beatyfikowane. A święte dziewczyny, dziewice, które się nie oddały mężczyznom to m.in. święte: Dorota, Cecylia, Agnieszka, Agata - początki chrześcijaństwa. Nie wymagajmy heroiczności od każdego człowieka, ale heroizm jest tym, to co pozwala spojrzeć dalej poza doczesność. Stąd mamy świętych męczenników, którzy patrząc na ten świat woleli umrzeć, niż żyć pod modłę świata. Sam doświadczając grzechu mogę powiedzieć jaki jest straszny a doświadczając przebaczenia Boga mogę dojść do tego, jaki Jezus jest dobry. A Ci, którzy nie grzeszyli ciężko ... to musiało być piękne życie... choć przez wielką ofiarę
N
natalia
20 listopada 2014, 00:03
"Czy KK naprawdę nie zauważył kim jest dzisiejsza dziewczyna czy kobieta?" A czy współczesna kobieta jest kimś innym niż kobieta kiedykolwiek? Inaczej żyje, bo się warunki życia i nowmy zmieniają, ale nie jest kimś innym i ze swoim życiem może zrobić co chce. Nie dlatego, że przy pewnych wyborach nie będzie miała pod górkę, ale dlatego, że w kwestii wyborów moralnych ma wolność.  Karolina była wolna, bo się nie bała śmierci tak bardzo, by z lęku przed nią dać się upokorzyć. I nie wydaje mi się, żeby została świętą z powodu swojej śmierci. Ludzie uważali ją za nienaganną moralnie, oddaną Bogu i ludziom za życia, więcj jak zginęła, widzieli w niej wstawienniczkę prze Bogiem. No i zaczęli się modlić za jej wstawiennictwem, pielgrzymować do miejsc z nią związanych, wynikały z tego cuda i Kościół uznał to za potwierdzenie jej świętości.  Bzdurą jest, że trzeba żyć według ducha czasów i szukać wzorów według ducha czasów. Jedyny duch, wg którgo warto żyć, to Duch Święty.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:32
Szanowny Panie, najwięcej męczenników stworzył sam kościół katolicki, mordując miliony w imię władzy pod płaszczykiem krzewienia wiary. Miliony zamordowanych mieszkańców Ameryki Południowej, krucjaty krzyżowe, dziesiątki tysięcy zamordowanych Protestantów, a z ostatnich dziejów - dziesiątki tysięcy zamordowanych prawosławnych Serbów w latach 40. Wyniesienie do chwały jednostek takich jak Karolina kłóci się z faktami. To tak jakby Hitler wygrał wojnę światową, wymordował rasy niższe i stał się orędownikiem pokoju.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:36
Takie jest wyznanie katolickie - trzeba relatywizować zakazy i nakazy, żeby im sprostać, a wtedy to już nie jest prawdziwa wiara. Większość katolików to hipokryci, tak samo jak ich księża, którzy ukrywają w swych szeregach pedofilów.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:37
"Rzekome cuda".
M
mama
18 listopada 2014, 11:34
Moja córka ma na imię Karolina, wspaniała patronka.
W
wojtek
18 listopada 2014, 11:10
Drogie przedmówczynie z tego co czytam to film dopiero się ukaże więc wszelkie opinie w temacie to tylko domniemania. Obejrzmy film i wtedy dyskutujmy. Film w jednym ze swych aspektów mówi o "czystości". MEGA ważny temat "czystość". Temat niechciany przez nas, zapomniany, i bardzo niechętnie poruszany. A ja z perspektywy swojego życia śmiem dopuścić taką tezę że dzisiejszy kryzys małzeńst i rodziny, rozwody w dużej mierze są wynikiem braku czystości. Ja osobiście bardzo żałuję że nie czekałem ze swoją czystoscią, na swoją żonę, na ta jedną, jedyną wybraną, ukochaną. Dzis tego bardzo żałuję i ufam w miłosierdzie Boże i operając się na nim buduję na nowo relacje małzeńskie. Pozdrawiam i do zobaczenia na filmie :)
K
karolina
18 listopada 2014, 12:28
W sobotę odbyły się już prapremiery w Niecieczy koło Zabawy, więc kilkaset osób widziało już film.
B
Buszmenka
18 listopada 2014, 09:47
Nie, żeby coś, ale gdyby mnie jakiś facet wywlókł z domu i próbował zgwałcić, też bym się broniła, i to nieważne, czy bym była dziewicą czy też nie.
A
ann
18 listopada 2014, 01:32
Mam dwie córki nastolatki i jakoś nie widzę w jaki sposób mogłyby się one identyfikować z Karolina : ciężka praca na gospodarstwie, rodzina z 11 dziećmi, zagrożeniem ze strony żołnierzy.? Na pewno los Karoliny był straszny, ale przesłania dla współczesnej młodzieży zupełnie mi tu nie pasuje.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:38
Kościół jest zacofany o 100 lat, więc dla niego taka bohaterka jest współczesna.
M
m.
17 listopada 2014, 20:13
broniła się przed gwałtem, została zabita = błogosławiona, a kobieta która się broniła, ale została zgwałcona = ?  bida z nędzą? to jest dramat i przemoc, a nie czystość jeśli cię zabiją/ucikniesz i nieczystość jeśli przegrasz.
A
anawera
17 listopada 2014, 20:22
Najwięcej mówi się o jej czystości ze względu na śmierć, to fakt, ale została błogosławioną dlatego, że żyła w sposób piękny (jej wiara, nauczanie znajomych o Bogu i świętych, ogromna dobroć itd.), a do tego walczyła o swoją czystość (tak, owszem, podobnie jak wszystkie zgwałcone kobiety od zarania dziejów).
K
korolka
18 listopada 2014, 13:25
A myślisz, że trafiłaby na ołtarze tylko za swój pobożny styl życia? Czy ktoś zwróciłby uwagę na dziewczynę, która katechizowała otoczenia, która była dobra, która głęboko wierzyła, gdyby ta dziewczyna dożyła 70 roku życia? Gdyby się jej jakoś udało uciec z rąk tego żołdaka i przeżyć całe życie w czystości, odpierając adoratorów i propozycje korzystnego zamążpójścia? Czy ktoś zwróciłby uwagę na taką wieloletnią ofiarę?
I
Imbirka
17 listopada 2014, 17:41
Co za skandal! Przeklejam, co na ten temat jakiś czas temu napisałam na pewnym forum: Karolina Kózkówna była ofiarą przemocy seksualnej, zginęła broniąc się przed gwałtem. Ale nie traktuje się jej jako ofiary przemocy, tylko "gloryfikuje" fakt, że zginęła broniąc czystości i używa się jej jako patronki życia w czystości, ruchu czystych serc itp. Sprzedaje się pierścienie czystości z takim uzasadnieniem: ma on być "dla czcicieli bł. Karoliny zewnętrznym znakiem zawierzenia swojego życia Jej wstawiennictwu, że wszystkim, którzy będą go nosić będzie przypominał o bliskiej obecności tej, która odważnie i w sposób heroiczny broniła tego, co najpiękniejsze w życiu." (cytuję wypowiedź ks. Szostaka z Sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny). Jak wobec czegoś takiego mają się czuć kobiety zgwałcone, które "niedostatecznie się broniły"? Jak w ogóle można twierdzić, że bycie zgwałconą jest utratą czystości? Wg mnie to jest nie do przyjęcia, prowadzi do wypaczonego rozumienia gwałtu, który przede wszystkim jest aktem przemocy, skrajnej przemocy wobec kobiety, przemocy o zabarwieniu seksualnym ze strony agresora. Takie myślenie jest przykładem "erotyzacji" gwałtu, niestety bardzo bliskim oskarżaniu ofiar gwałtu o prowokowanie agresora. To właśnie kulturowy (i jak widać - religijny) nacisk na seksualny, a nie przemocowy aspekt gwałtu powoduje, że jego ofiarom tak trudno się przyznać do bycia zgwałconą, że są napiętnowane, że nie są na siłach dochodzić swych praw. Gwałt jest przede wszystkim demonstracją siły, władzy, przewagi, jest aktem przemocy, w którym używa się sfery seksualnej i narusza intymność kobiety, ale nie jest aktywnością seksualną. Bardzo porusza mnie historia Karoliny Kózkówny, ale interpretacja jej życia i śmierci po prostu smuci...i mam poczucie, że jakoś odbiera znaczenie jej śmierci i ją uprzedmiotawia.
A
anawera
17 listopada 2014, 20:17
Ja bł. Karoliny długo nie rozumiałam (nawet teraz mam wątpliwości), jednak na przestrzeni paru lat jej postać do mnie dotarła. Tak, dużo mówi się o czystości w jej odniesieniu, ze względu na jej śmierć. Jednak nie zostałaby błogosławioną, gdyby nie to jak żyła, co robiła, jakim była człowiekiem. I to chyba nawet ważniejsze (moim zdaniem) od okoliczności śmierci. Nigdy nie spotkałam się z opinią, że kobiety które przeżyły gwałt "nie dość się broniły" - to bzdura! Sama nie mam takich doświadczeń, jednak myślę że każda kobieta broni się na 200 procent swoich możliwości w takim przypadku i Karolina nie była wyjątkiem. A dopiero ta jej obrona, która akurat wtedy zakończyła się śmiercią, W POŁĄCZENIU z jej sposobem życia, z ogromem wiary i stosunkiem do ludzi naokoło jest powodem, dla którego się ją gloryfikuje. Właściwie jej zachowanie jest moim zdaniem zachętą dla tych kobiet do walki po traumatycznym przeżyciu. Nigdy nie odbierałam historii Karoliny w ten sposób, że żołnierz niby był agresorem ale mało ważnym, a Ona - ważniejsza - z uśmiechem na twarzy szła na śmierć - to bzdura! Była przecież człowiekiem, młodą, przerażoną wtedy dziewczyną, która po prostu się broniła bez względu na wszystko. Jej postać jest przykładem dokładnie czegoś odwrotnego niż prowokowanie do gwałtu, nie rozumiem skąd takie zdanie mogło się pojawić. I moim zdaniem nawet bardziej niż na patronkę ludzi chcących zachować czystość przed małżeństwem, Karolina nadaje się na patronkę kobiet zgwałconych - bo doświadczyła tego, co one.
E
Ewa
17 listopada 2014, 20:51
Przede wszystkim 90% dziewcząt - dziewic niedojrzalych jeszcze fizycznie broni sie przed gwaltem nawet przed stosunkiem. Do tego trzeba biologicznie dojrzec, Karolina miala 16 lat, ciezko pracowala, zapewne dorastając w biednej rodzinie byla niedożywiona. byla czwartym dzieckiem z jedenaściorga zatem zapewne od najmlodszych lat opiekowała się mlodszym rodzeństwem. Mozna  stwierdzić, ze i ciezka praca i niedozywienie powodowało, że  biologicznie nie byla jeszcze osoba fizycznie dojrzalą, zatem jej zachowanie - obrona, była normalna. Po drugie, skąd wiadomo, że bronila się przed gwaltem? Nie było swiadków tejze sytuacji, jej ciało znaleziono ze dwa tygodnie później zapewne nie badano czy zostala zgwalcona czy tez nie. To są tylko domysły jak było.....Wtedy takich badań nie robiono...
T
tai
17 listopada 2014, 21:48
W zupełności się zgadzam z twoja opinia. Jak maja się czuć kobiety zgwałcone, które " niedostatecznie" się broniły. Przesłanie w tym wypadku całkowicie chybione.
M
mmkropiwnicka@gmail.com
18 listopada 2014, 10:32
Ewa, a jakby była dojrzała, to co? Sama by wciągnęła tego sołdata w krzaki? Litości, przed gwaltem bronią sie i calkiem lekkomyślne kobiety, wieloródki z temperamentem też.
K
korolka
18 listopada 2014, 13:46
Bardzo Ci zazdroszczę, że nigdy nie spotkałaś się z argumentem, że zgwałcona kobieta nie dość się broniła, ja takie słyszałam wielokrotnie. Zależnie od przypadku był to np. nie dość głośny krzyk czy brak ucieczki, w bardziej "wysublimowanej" formie były to zarzuty niewłaściwej odzieży, która utrudniłą ucieczkę lub obronę. I takie zarzuty stawiane były np. pracownicy noszącej zgodnie z obowiązującym dresscodem czółenka zgwałconej podczas wykonywania obowiązków zawodowych.
P
Paweł
30 listopada 2014, 12:42
Zanim znaleziono ciało Karoliny, upłynęły 2 tygodnie - nie było żadnych świadków jej śmierci. Podobno zrobiono jej sekcję zwłok i stwierdzono, że nie było śladów gwałtu. Światowa wieś - z własnym patologiem. ;) Dziewczyna mogła zostać równie dobrze zgwałcona, a lekarz - o ile się pojawił i robił sekcję, a nie sołtys, albo proboszcz - mógł równie dobrze oszczędzić jej wstydu przed ludźmi ze wsi i nakłamać wszystkim, że nie została zgwałcona.