"Kraków is also happy"
Nie da się ukryć - Polacy lubią ponarzekać. Zawsze znajdzie się powód do marudzenia. Tymczasem krakowianie pokazali, że jednak nie jest z nami tak źle!
Optymistyczny klip "Happy" Pharrella Williamsa zrobił furorę w sieci. W odpowiedzi na niego kilkadziesiąt roztańczonych osób wystąpiło w teledysku "Kraków is also happy". Wszystko za sprawą Pawła Libera i Joanny Rytter - inicjatorów akcji.
"Idąc kiedyś wieczorem przez miasto nuciliśmy sobie tę piosenkę i w zasadzie sami automatycznie zaczęliśmy tańczyć. I stąd pojawił się pomysł: Dlaczego by nie nagrać takiej polsko-krakowskiej wersji "Happy". No i zaczęliśmy działać." - mówi Paweł.
Przez 2 tygodnie pomysłodawcy całego zamieszania przemierzali Kraków i kręcili kolejne ujęcia teledysku. Wywoływali niemałe zainteresowanie wśród przechodniów - w końcu niecodziennie zdarza się widzieć tańczących kleryków na plantach, czy ludzi podrygujących w rytm muzyki w sukiennicach. Kręcenie teledysku było też świetną zabawą dla tych, którzy w nim wystąpili. Do "Happy" zatańczyli znajomi Pawła i Joanny, znajomi znajomych, jak i zupełnie przypadkowi ludzie. 17 grudnia odbyła się oficjalna premiera krakowskiego klipu.
Inicjatywę Krakowian docenił sam Pharrell Williams, który udostępnił teledysk na swoim profilu na Facebooku, dodając: "Witam polskich fanów! Szczególne brawa dla fanów z Krakowa, którzy stworzyli swoją wersję do teledysku Happy".
"Kraków is also happy" ma już ponad 260 tys. wyświetleń na YouTube. Trzeba przyznać, że dla miasta to całkiem niezła reklama. Ludzie tańczą na tle miejsc najbardziej charakterystycznych dla Krakowa, ukazując miasto jako kreatywne i tryskające pozytywną energią.
Oby więcej takich inicjatyw. Inne miasta już szykują się do działania - optymizm bywa zaraźliwy!
Skomentuj artykuł