Ksiądz powiedział, że adoptował dziecko. Na TikToku burza
"Jestem księdzem i adoptowałem dziecko. Zamierzam poświęcić mu 5 minut dziennie" - tak zaczyna się rolka wrzucona na TikToka przez ks. Marcina Filara. Wpis rozniósł się błyskawicznie, a w komentarzach rozpętała się burza.
Ks. Marcin Filar to diecezjalny duszpasterz młodzieży, który na TikToku prowadzi konto @padrefilar. W opisie opublikowanej na TikToku rolki przedstawił zasady duchowej adopcji i zaprosił do jej podjęcia. Pokazał też aplikację "Adoptuj życie", opisującą dzień po dniu rozwój małego człowieka.
Ta nietypowa zachęta do podjęcia duchowej adopcji poczętego dziecka spotkała się z bardzo różnymi reakcjami użytkowników TikToka i w krótkim czasie zebrała prawie 800 komentarzy. Część z obserwujących konto księdza ucieszyła się przypomnieniem o tym, że można podjąć takie modlitewne postanowienie lub pochwaliła własnym doświadczeniem.
"Dzięki księdzu również dołączyłam do duchowej adopcji, mieszkam za granicą i nie wiedziałam, jak to zrobić, dziękuję za polecenie aplikacji" - napisała Aneta. "Też się zastanawiam, by podjąć duchową adopcję, życia trzeba bronić" - skomentowała monia. "Mam już chyba 4 czy 5 takich duchowych adopcji" - chwali się Eli.
Totalny brak szacunku do życia?
Bardzo wiele osób deklarujących się przeważnie jako niewierzące i dalekie od Kościoła było jednak zszokowanych i dało temu dosadnie wyraz w komentarzach. Tak brzmią niektóre z nich.
"Algorytm mi się zepsuł", "To że płód to dziecko to tylko interpretacja ludzi wierzących. Nie wierzący uważają inaczej. Ja szanuję oba poglądy" [pisownia oryginalna] - napisał Jacob. "Taka aplikacja to jest totalny brak szacunku do życia i wręcz ironia że można z takiej poważnej sprawy zrobić sobie powód do modlitwy" - skomentował użytkownik podpisujący się jako "K". "A może by tak realnie adoptować albo zrobić coś co ma faktyczny realny wpływ na dobro dzieci które żyją a nie tylko płakać nad nienarodzonymi płodami?"
Ksiądz dziękuje za zasięgi
"Chwała Jezusowi za wszystkich, którzy przyczynili się do zasięgów tego przekazu - dostałem już kilka wiadomości od osób, które przyłączyły się do modlitwy" - podsumował falę hejtu w komentarzach ksiądz.
Skomentuj artykuł