Lapońska prowincja chce ściągnąć telepracowników by… przetrwać

Fot. Roman KERT Rodionov / depositphotos.com
PAP / tk

Władze Inari, krainy ośmiu pór roku z długą bajkową zimą i niekończącym się letnim dniem, wierzą, że wykonujący pracę zdalną i pochodzący z różnych stron, mogliby na pustkowiu znaleźć swój dom lub choćby tymczasową przystań.

"W Inari czujesz, że żyjesz" to hasło projektu uruchomionego w środku pandemii, która uciszyła najważniejszy dla regionu ruch turystyczny i wywindowała bezrobocie do poziomu blisko 20 proc.

"Po co wracać codziennie do biura, gdy można pracować i odpoczywać na łonie nieskażonej wielkomiejskością przyrody" – to motto projektu. Lokalny krajobraz to pustkowia i wzgórza na granicy lasu, tajgi i tundry, stada reniferów i trzecie co do wielkości w Finlandii jezioro Inari, skute lodem przez jakieś pół roku, z ponad 3 tys. wysp i wysepek, którego wody poprzez Paatsjoki wpadają do Morza Barentsa. Główne ośrodki gminy – poza Inari (centrum kultury Saamów, rdzennych mieszkańców Laponii), to Ivalo z lotniskiem oraz Saariselka z ośrodkami narciarstwa biegowego oraz zjazdowego. Na terenie prowincji są dwa największe w kraju parki narodowe, a większość obszaru jest bezludna.

Praca zdalna w fińskiej Laponii

W przedsięwzięciu szczególnym zainteresowaniem objęte są międzynarodowe przedsiębiorstwa oraz oferujące pracę zdalną dla swoich pracowników firmy zajmujące się realizacją wydarzeń turystyczno-rozrywkowych, konferencji czy imprez tematycznych dla odwiedzających region. Pośrednią grupą docelową są zaś ci – czy to z Finlandii czy z zagranicy – poszukający możliwości wykonywania telepracy z perspektywy Laponii. Wsparcie dla nowych przybyszów mają z założenia oferować lokalnie działające firmy turystyczne, a także z różnych branż przemysłu, jednostki gminne oraz organizacje świadczące usługi zakwaterowania.

DEON.PL POLECA

Na początku pandemii w 5,5 mln Finlandii, zgodnie z ogólnokrajową rekomendacją władz, na telepracę przeszło ponad milion osób (prawie co drugi zatrudniony), co było według międzynarodowych badań porównawczych najwyższym wskaźnikiem w UE. Powszechne zalecenie o pracy zdalnej przestanie obowiązywać z końcem lutego. Jednak jak wynikało z przeprowadzonych sondaży nawet połowa telepracowników chętnie kontynuowałaby ten sposób wykonywania obowiązków.

W Inari celem realizowanego projektu jest analiza możliwości zwiększenia populacji gminy – największej pod względem powierzchni w Finlandii i jednocześnie jednej z najsłabiej zaludnionych (0,47 mieszk. na km kw.). W 2021 r. liczba mieszkańców Inari wzrosła o 2 proc., przekraczając 7 tys., podczas gdy typowym obserwowanym od lat zjawiskiem dla północnych obszarów jest stałe wyludnianie się (w połowie lat 90. obszar zamieszkiwało blisko 8 tys. osób).

Zwiększenie ruchu turystycznego

Założono, że niektórych zdalnych pracowników można ściągnąć na prowincję, wykorzystując pustą bazę noclegową przeznaczoną dla turystów, którym obostrzenia pandemiczne zablokowały możliwość przyjazdu. Ze względu na różne modele biznesowe w regionie, miejsca te nie były jednak szeroko dostępne. Wskazuje się na konieczność zmiany koncepcji świadczonych usług zakwaterowania, które jako, że tradycyjnie nastawione na turystów, charakteryzują się innym rozkładem cen, przez co długo- czy średnioterminowy pobyt jest poza zasięgiem.

W Inari, podobnie jak w całej Finlandii, problemem jest starzejąca się ludność. Dlatego już wcześniej wdrażano różne projekty adaptacyjne mające na celu ściągnięcie do regionu na stałe np. osób pochodzenia zagranicznego zainteresowanych pracą w sektorze opieki zdrowotnej i społecznej. Wielkość populacji gminy w ostatnich latach wahała się, ale w ciągu dwóch dekad – jak wskazują prognozy demograficzne – ma wzrosnąć o kilka procent.

Ludzie, którzy zdecydowali się na życie na północy, doceniają fakt bycia relatywnie daleko od wszystkiego i jednocześnie blisko – do największego miasta Rovaniemi jest ok. 3 godzin drogi, a do Helsinek samolotem można dostać się w około godzinę.

Z drugiej strony w badaniach społecznych koncentrujących się na możliwości życia w Laponii, wskazuje się, że nie jest to miejsce odpowiednie dla wszystkich, nie tylko ze względu na wymagający klimat, ale także na dostępność różnego rodzaju usług czy dogodności m.in. dla rodzin z dziećmi, jak również możliwości wykonywania pracy w zawodach niemożliwych do wykonania poza zakładem pracy. Dostępność szybkiego łącza internetowego wciąż jest ograniczona.

Mieszkańcy Laponii, częściej niż pozostali mieszkańcy Finlandii – jak wskazują badania Fińskiego Instytutu Zdrowia i Spraw Socjalnych, zmagają się z poważniejszymi chorobami związanymi przede wszystkim z układem krążenia, mięśniowo-szkieletowym, czy zdrowiem psychicznym.

Laponia jest też regionem, w którym, sprzedaje się najwięcej w Finlandii alkoholu na mieszkańca. Dotychczas wskazywano, że to przyjezdni napędzali obrót, ale w dobie pandemii poziom ten utrzymał się mimo potężnego spadku liczby turystów.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Lapońska prowincja chce ściągnąć telepracowników by… przetrwać
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.