Policjanci zatrzymali kierowcę, który płakał. Nie wiedzieli, że uratują komuś życie
To miała być rutynowa kontrola pojazdu, który jechał zbyt szybko. Policjanci nie spodziewali się tego, co zobaczyli na tylnym siedzeniu.
Funkcjonariusze drogówki podczas patrolu na trasie Taczanów Drugi-Pleszew (Wielkopolska) zauważyli, że zaczyna ich wyprzedzać samochód osobowy marki Ford Escort. Po wyprzedzeniu policjanci stwierdzili, że kierujący przekroczył dozwoloną prędkość. Kierowca pojazdu został zatrzymany do kontroli w Nowej Wsi.
Okazało się, że na tylnym siedzieniu siedziała kobieta z 3-miesięcznym niemowlakiem na rękach, które nie dawało oznak życia. Mężczyzna od razu powiedział, że jechali tak szybko dlatego, że dziecko przestało w domu oddychać i chcieli jak najszybciej dotrzeć do szpitala.
Policjanci natychmiast zareagowali, użyli sygnałów dźwiękowych i świetlnych, zatrzymali na chwilę ruch na drodze K-11, aby ułatwić kierowcy wyjazd ze skrzyżowania. W międzyczasie poinformowali za pośrednictwem Dyżurnego KPP w Pleszewie pracowników SOR, żeby otworzyli szlaban wjazdowy na teren szpitala.
Na szczęście, po podjęciu akcji reanimacyjnej, dziecko odzyskało funkcje życiowe. Policjanci wrócili do swoich obowiązków.
Skomentuj artykuł