Ma 71 lat, syna i trójkę wnuków. Jest szczęśliwym księdzem. "Żona zawsze zachęcała mnie do przyjęcia święceń"

(fot. TV2000 / youtube.com)
TV2000 / aleteia.org / kw

Trzeba przyznać, że bardzo rzadko można spotkać się z taką sytuacją w Kościele rzymskokatolickim. Jak to jest być księdzem-tatą? Posłuchajcie włoskiego kapłana, Giuseppe Mangano.

"Nasz Pan wzywał mnie wiele razy. Zawsze mówię, żartując, że Pan mnie wezwał, że złapał mnie za włosy, ale ja uciekłem" - żartował w rozmowie z telewizją TV2000 nowowyświęcony prezbiter.

"Celibat nie należy do natury kapłaństwa"

Kiedy mówi, że "uciekł", odnosi się do faktu, że w młodości Giuseppe studiował w seminarium, ale potem poczuł powołanie do małżeństwa. Ożenił się, został ojcem, miał wnuki i ostatecznie został wdowcem. I to właśnie wtedy tamto wezwanie zabrzmiało ponownie w jego sercu.

Ks. Giuseppe przyjął święcenia kapłańskie w wieku 71 lat (we wrześniu 2018 roku). Głęboko wzruszony, podczas swojej pierwszej Mszy świętej przypomniał sobie o swojej miłości do żony, która zmarła 10 lat temu.

Jak przyznał kapłan "żona zawsze zachęcała mnie do przyjęcia święceń diakonatu" i wyraziła zgodę, by po jej śmierci został księdzem.

Wzruszającym faktem było to, że świadkami święceń Giuseppe, byli jego syn Francesco z żoną oraz wnuki, Francesca (15 lat) oraz Vasco i Giuseppe (10 lat).

Z siedmiu sakramentów, wskazywał z uśmiechem w czasie rozmowy z TV2000 - jedynym, którego nie otrzymał - jest Namaszczenie Chorych. "I jest to niemal spełnienie proroctwa" - przyznał z uśmiechem - "30 lat temu mój kierownik duchowy powiedział mi, że otrzymam wszystkie siedem sakramentów."

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ma 71 lat, syna i trójkę wnuków. Jest szczęśliwym księdzem. "Żona zawsze zachęcała mnie do przyjęcia święceń"
Komentarze (4)
John Rambo
9 marca 2019, 09:56
Proszę, niech ktoś pod spodem napisze coś merytorycznego, bo mi brak słów. Szkoda się strzępić. Jeżeli tak bardzo przeszkadza Wam w drodze do świętości celibat, to zmieńcie wyznanie. Mówię całkiem serio. Bycie katolikiem to wielki ciężar i rozumiem, że nie każdy zdoła go unieść. Tylko zrzućcie maski i pozwólcie dalej nieść krzyż innym a nikt nie będzie wyrzucał Wam antykatolicyzmu. 
Piotr Stanibor
9 marca 2019, 11:10
Celibat jest kwestią dyscypliny, a nie dogmatyki. Nie wielbienie Boga, nie miłość bliźniego, nie szacunek dla człowieka, ale celibat kapłanów najgłębszą istotą katolicyzmu... nie no.
John Rambo
10 marca 2019, 10:35
Bardzo prosze merytoryczniej. Celibat jest kwestią dyscypliny, a nie dogmatyki. nigdzie nie twierdze, ze jest dogmatem, skad wiec to wyjanienie? Jak zwykle stara spiewka, mimi ze nie pasuje. Milosc blizniego, szczacunek sa praktykowane wlasnie przez celitat i w trosce o to zostal on przyjety w Kosciele.
S
Stanibor
10 marca 2019, 11:43
Dobrze. Z twierdzeniem, że celibat ma podstawy dogmatyczne z pierwszych wieków chrześcijaństwa spotkałem się u integrystów np. FSSPX, ale nie tylko. Jak się wpisze w youtube celibat wyskoczą te wypowiedzi. Jak kiedyś czytałem "Zawsze Wierni" to też były artykuły w podobnym tonie. Znam powody wprowadzenia celibatu i historie. Widzę wady i zalety, rozumiem historyczną konieczność, ale nie jest to kwestia nie do ruszenia. Częsta reakcja środowisk konserwatywnych jest histeryczn. Rozważania o celibacie tylko dobrowolnym = zamach na najświętszą tradycje itd. Biorąc pod uwagę aktualne czasy i podpatrując jak wygląda sytuacja u Prawosławnych jestem zwolennikiem tamtych rozwiązań, a widzę też wady jak np delegacja mającego żonę i dzieci księdza do innego rejonu.