"Moja córka nie jest downem. Ma zespół Downa. Widzisz różnicę?"

(fot. shutterstock.com)
facebook.com / jp

- Słowa mają wielką moc. Słowa kreują rzeczywistość. Tworzą podziały i wyznaczają granicę: tu lepsi, normalni, tam gorsi, ci inni - napisała mama dziewczynki na Facebooku.

Jedna z mam dzieci z zespołem Downa postanowiła opublikować post na Facebooku, w którym zwraca uwagę na to w jaki sposób mówimy o ludziach z zespołem Downa.

Poniżej publikujemy treść posta:

DEON.PL POLECA

Jesteśmy bardziej podobni niż różni. Moja córka ma na imię Jagna. Jest dziewczynką. Jest Poznanianką, Polką, Europejką. Jest bardzo wrażliwa i mega uparta. Jest bystra i kreatywna. Jest ciekawa świata i ludzi. Uwielbia słuchać muzyki i tańczyć. Robić bałagan i jeść.
Moja córka nie jest downem. Ma Zespół Downa.

>> Ma zespół Downa... i co z tego? Właśnie wygrała międzynarodowy konkurs piękności

Widzisz różnicę?

"Słowa mają wielką moc. Słowa kreują rzeczywistość. Także te raniące. Pedał, czarnuch, baba, sebix, down. Debil, nienormalny, przygłup. Tworzą podziały i wyznaczają granicę: tu lepsi, normalni, tam gorsi, ci inni. Nie boimy się tej nazwy, jak próbuje nam się wmawiać. Mówimy: moje dziecko ma zespół Downa. Nie lubimy sformułowania: to dziecko jest downem.

Dlaczego?

Bo jest wartościujące. Bo ma negatywne konotacje. Bo sugeruje, że naszych dzieci nie określa już nic więcej prócz wady genetycznej. A przecież, prócz cech wspólnych z innymi zespolakami, mają swoje indywidualne cechy, które przesądzają o ich wyjątkowości. Jak u wszystkich innych dzieci.

>> Wśród bliźniaków to zdarza się raz na milion: "oboje byli tacy piękni"

Żyjemy w czasach, w których dzieci obciążone genetycznie mają mnóstwo możliwości na maksymalne wykorzystanie swojego potencjału. Wzrasta poziom tolerancji i integracji. Wraz z tymi procesami powinien zmienić się język. Niech odchodzi od bezwzględnej skrótowości i okrutnego obiektywizmu. Niech niesie z sobą wrażliwość i szacunek dla drugiego człowieka. Każdego człowieka".

Wśród komentarzy internautów pojawiało się wiele pozytywnych słów: "Tak trzymać! Brawo dla mamy i jeszcze większe dla małej!", "Pozdrawiam dzielne dziewczyny, życzę dużo siły i zdrowia", "Jest boska, jest wyjątkowa".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Moja córka nie jest downem. Ma zespół Downa. Widzisz różnicę?"
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
1 września 2018, 16:11
W Muzeum w którym pracuję kilka razy oprowadzałem młodzież i dorosłych z zespołem Downa. Wymagają więcej uwagi, staranności, przemyślanewgo doboru słów. Są wdzięcznymi słuchaczami. Należy się im wrażliwość i szacunek.