Niezwykłe świadectwo znanej modelki i jej męża
"To błogosławieństwo" - tak o swoim synku i zmianie, jaka dokonała się w jej życiu, mówi Amanda Booth, modelka i matka 2-latka z zespołem Downa.
Wydaje się, że w świecie show-biznesu nie ma miejsca na to, co w rozumieniu współczesnego świata jest niedoskonałe i słabe. A za taki na pewno uważany jest zespół Downa. Ludzie spragnieni idealnego życia, w którym nie ma miejsca na ból i cierpienie wolą nie raz poświęcić życie swoich dzieci w imię kariery i świętego spokoju. Na szczęście, ta historia pokazuje, że nie zawsze.
Kiedy znana modelka oraz jej mąż dowiedzieli się, że ich syn Micheasz urodził się z dodatkowym chromosomem, nie tylko pokochali go z całego serca, ale postanowili podzielić się światem swoim szczęściem. Amanda od samego początku publikuje na Instagramie zdjęcia uśmiechniętego synka, ani trochę się go nie wstydząc. Jej konto obserwuje ponad 77,5 tys. osób.
Jak podkreśla portal Harper Bazar, Amanda, zamieszczając w social mediach zdjęcia swojego syna, pragnie pokazać światu, że ludzie z zespołem Downa nie zasługują na falę hejtu i krytyki.
A jak zmieniło się życie Amandy i jej męża? Modelka miała nadzieję, że po sześciu tygodniach wróci do normalnej pracy. Tymczasem okazało się, że nic już nie jest takie jak wcześniej.
- Moje życie zmieniło się bardziej, niż mogłam to sobie wyobrazić - przyznaje. Podkreśla, że ona i jej mąż nie mogli po prostu pozwolić Micheaszowi "rozwijać się". Uznali, że będą musieli zmienić swój dotychczasowy styl życia, by dać ich synkowi coś więcej. - To było błogosławieństwo w całym tym wszystkim, naprawdę - wyznaje.
Skomentuj artykuł