WOŚP pokazuje, jak się żyje w Broniszewicach. Wzruszający film z najpiękniejszego miejsca na ziemi

Facebook.com/WOŚP / sz

Dominikanki postanowiły podzielić się swoją historią i podziękować Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy za uratowanie wielu żyć w ich domu.

"Kiedy tu przyszłyśmy z siostrami 5 lat temu, zastała nas duża bieda. W różnych źródłach starałyśmy się pozyskać fundusze. Przyszła nam taka myśl, żeby zwrócić się o pomoc do WOŚP" - mówi s. Tymoteusza. "Nie uważam, żeby Kościół katolicki miał jakiś monopol na dobro. Każdy kto czyni dobro świetnie się rozumie. Pan Jurek okazał się taką osobą" - dodaje s. Eliza.

Zobacznie wzruszający film, który jest podziękowaniem dla wszystkich ich darczyńców:

DEON.PL POLECA

Niezwykłe historie

❤ Poznajcie niesamowite Siostry Dominikanki, które prowadzą dom dla niepełnosprawnych chłopców.

Opublikowany przez WOŚP Czwartek, 24 stycznia 2019

Wcześniej - na początku stycznia - siostry postanowiły wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, której 27 finał wystartował 13 stycznia. W rozmowie z TVN24 s. Małgorzata Myk OP opowiedziała o tym, jak bardzo pomógł im Jurek Owsiak. Siostry i ich podopieczni czują ogromną wdzięczność za ten gest.

"Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była pierwszą fundacją, która odpowiedziała na nasze zapotrzebowanie. Kilka lat temu w tym domu było bardzo biednie. Były to czasy, że brakowało nam pieniędzy na chleb. Pan Jurek Owsiak odpowiedział bardzo szybko na naszą prośbę o materace przeciwodleżynowe dla tych oto chłopaków" - mówiła dziennikarzom.

S. Chmielewska o historii z Owsiakiem: "K***a, to wy nie macie pampersów?!?"<<

Siostra Małgorzata zwracała uwagę przede wszystkim na szybkość działania WOŚP. W takich chwilach liczy się każda minuta, gdy trzeba odpowiedzieć na cierpienie innych. "To było niesamowite, że od prośby napisanej mailem, zaraz był telefon od pana Jurka Owsiaka, i miesiąc później już chłopcy leżeli na takich super wypasionych materacach, na które stać by nas nie było. Komfort życia chłopaków automatycznie tak wzrósł, że nawet nam się nie śniło aż tak" - mówiła dominikanka.

"To, co nas niezmiennie zaskakuje, to szybkość działania, brak formalności. Najpierw sprzęt, potem podpisy. Zupełnie inaczej niż to działa w większości fundacji" - zwracały uwagę dominikanki.

Siostry dominikanki udawały pingwiny, teraz im pomagają. Biorą udział w akcji BBC Earth<<

Dlatego siostry nie wyobrażały sobie innego scenariusza niż ten, w którym stają ramię w ramię z innymi wolontariuszami i zachęcają do wspierania WOŚP.

"Ta współpraca trwa aż do dziś. Co roku prosimy o kolejne sprzęty, takie jak ssaki dla chłopaków, którzy sami nie mogą odkrztusić swojej śliny. Mamy koncentratory tlenu; super termometry, których nigdy na oczy nie widziałyśmy. To wszystko ułatwia nam pomaganie chłopakom, poprawia komfort życia i ułatwia ich funkcjonowanie na co dzień" - dodała siostra Małgorzata Myk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

WOŚP pokazuje, jak się żyje w Broniszewicach. Wzruszający film z najpiękniejszego miejsca na ziemi
Komentarze (1)
29 stycznia 2019, 15:48
Ponieważ Pan Jerzy O. upolitycznił swoją działalność upolitycznił też działalnośc Orkiestry, której jest twarzą. Co jest polityczne traci znamiona bezinteresowności. Dlatego trudno jest nie czytać wszelkich peanów na rzecz "lidera" w kontekście politycznym ( nie pomagają tu słowa, o tym, że chłopcom jest wszytsko jedno kto jest z jakiej partii). To bardzo, bardzo, ale to bardzo smutne. W obecnej sytuacj piękne słowa o tym że "kościół nie ma monopolu na dobro" padają o lata za późno. Gdyby padły kika lat wcześniej może dałoby się je odczytac bez politycznego kontekstu teraz niestety sprawy poszły za daleko.