Miały niewielkie szanse na przeżycie. Dziś startują w zawodach i zdobywają medale
Natalia Kałucka jest mistrzynią świata we wspinaczce na czas. W zawodach pokonała m.in. własną bliźniaczkę Aleksandrę. Obie dziewczyny urodziły się jako wcześniaki, a lekarze nie dawali im wielkich szans na przeżycie.
Kiedy lekarzom udało się uratować życie Natalii i Aleksandry, obawiano się, że dziewczynki nigdy nie będą w stanie się poruszać. Do tego miały problem ze wzrokiem.
- Obie od dziecka nie widzimy na jedno oko. Ono jest sprawne w zaledwie 10 procentach. Ja nie widzę na lewe, a Ola na prawe. Co ciekawe, jestem leworęczna, a siostra jest praworęczna - mówi Natalia Kałucka.
Dużą rolę w życiu dziewczyn odegrali ich rodzice, którzy walczyli o zdrowie i jak największą sprawność córek. Mimo problemów ze wzrokiem dziewczyny świetnie radzą sobie we wspinaczce zarówno na ściankach, jak i skałach.
Lekarze nie dawali szans na przeżycie
- Kiedy mama po porodzie zapytała się pielęgniarki, co z dziećmi, to usłyszała: „jeszcze żyją”. Miałyśmy być „warzywami”. Rodzice nie mieli wtedy zbyt wielu pieniędzy, ale stawali na rzęsach, by zrobić wszystko, żebyśmy były zdrowe fizycznie i psychicznie – wspomina Natalia.
Mimo problemów zdrowotnych Natalia i Ola wyrosły na energiczne i sprawne osoby. Już w dzieciństwie zaciekawiła je ścianka do wspinania.
- W Tarnowie była akcja z darmowymi zajęciami. Miałam osiem lat, kiedy spróbowałam swoich sił. Za pierwszym razem bardzo się bałam i nawet płakałam. Nie zraziłam się jednak. To był mój pierwszy kontakt ze sportem. I we wspinaczce już zostałam – wspomina Natalia.
Dziewczyny w tej dyscyplinie odnoszą spore sukcesy. W tym roku Natalia została mistrzynią świata we wspinaczce na czas pokonując w półfinale inną Polkę, Aleksandrę Mirosław oraz swoją siostrę we wcześniejszym etapie rozgrywek.
- Sama wciąż jestem jeszcze w szoku, choć od tego sukcesu minęło już kilka dni. Powoli zaczynam się jednak cieszyć wygraną, bo w końcu w nią uwierzyłam, bo nigdy nie sądziłam, że w wieku 19 lat zdobędę złoty medal MŚ – przyznaje Natalia.
Źródło: dobrewiadomosci.net.pl / onet.pl / tk
Skomentuj artykuł