19. Międzynarodowy Festiwal Perkusyjny
Steve Lukather - gitarzysta legendarnej grupy Toto - jest jedną z gwiazd 19. Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego "Drum Fest". Gitarzysta zagra w Polsce 3 koncerty ze swoim zespołem Goodfellas. Tegoroczna edycja festiwalu potrwa prawie miesiąc.
Lukather wystąpi w towarzystwie innych znakomitości sceny muzycznej. Z gitarzystą Toto zagra m.in. Kenny Aronoff - perkusista, który współpracował z Mickiem Jaggerem, Rayem Charlesem, Jonem Bon Jovi, Eltonem Johnem, Bobem Dylanem, oraz Rodem Stewartem.
"Steve miał być naszym gościem już podczas poprzedniej edycji festiwalu. Wtedy się nie udało, ale będziemy gościć go w tym roku. To jedna z największych gwiazd imprezy" - ocenił w rozmowie z PAP pomysłodawca i organizator imprezy, Wojciech Lasek.
Zapowiedział, że na tegorocznym Drum Fest zagra też perkusista zespołu Toto. Obaj panowie z legendarnego zespołu nie spotkają się jednak na scenie. "Simon Philips wystąpi z Petem Lockettem, który grał m.in. z Bjork, Sinnead O'Connor i Robertem Plantem, nagrywał też muzykę do filmów z Jamesem Bondem" - zaznaczył.
Inną ciekawą postacią tegorocznego Drum Fest jest Japończyk, Akira Jimbo. "To człowiek Wschodu, więc prezentuje zupełnie inne niż my podejście do rytmu. Oprócz tego jest perkusistą, który doskonale korzysta z najnowszych osiągnięć elektroniki" - wyjaśnił Lasek.
Podkreślił, że Jimbo gra na bębnach melodycznie - oprócz rytmu sam tworzy melodie podczas swoich koncertów. "Proponowałem mu, że stworzymy dla niego specjalny zespół ze świetnych muzyków sesyjnych, ale podziękował i powiedział, że poradzi sobie sam" - powiedział organizator imprezy.
Podczas festiwalu nie zabraknie także muzyki klasycznej i jazzu. Wśród reprezentantów muzyki synkopowanej największą gwiazdą jest Dave Weckl, który współpracował m.in. z jazzową legendą - Chickiem Coreą.
Tegoroczny festiwal to najdłuższa z dotychczasowych edycji imprezy. Rozpocznie się 25 września, a koncerty będą się odbywać m.in. w Opolu, Warszawie, Katowicach i Gliwicach - aż do końca października. Oprócz koncertów gwiazdy - wirtuozi swoich instrumentów - poprowadzą warsztaty dla młodych muzyków.
Drum Fest to także olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne. "Synchronizacja transportu artystów ze wszystkich zakątków świata i ich przejazdy w Polsce są planowane od kilku miesięcy. Teraz wszystko już praktycznie gotowe" - podkreślił Lasek.
Wśród wyzwań, jakie stanęły przed organizatorami imprezy, jest jeszcze przywiezienie z Mediolanu zestawu perkusyjnego dla Simona Philipsa - perkusisty zespołu Toto. "Zestawy, na których gra, są dwa w Europie. Jeden jest w Holandii, gdzie Simon gra tuż przed naszą imprezą i dlatego nie ma czasu na jego demontaż. Musimy pojechać po drugą perkusję, która jest we Włoszech" - tłumaczył organizator.
Ujawnił, że wśród obowiązków twórców festiwalu jest też zapewnienie instrumentu dla Steve'a Lukathera, który przyjeżdża do Polski "tak jak stoi" - nawet bez swojej gitary. "Model instrumentu nie jest wielkim problemem, ale ta gitara... musi być niebieska. W razie problemów, będziemy malować albo użyjemy kolorowej folii" - zapowiedział Lasek.
Zainteresowanie wśród fanów budzi także przyjazd angielskiej grupy Enochian Theory "To zespół, który w opinii krytyków jest jednym z najciekawszych reprezentantów nowego klasycznego metalu. Na Drum Fest zagrają jako support dla innej gwiazdy progresywnego rocka - zespołu Spock's Beard" - zaznaczył organizator.
Innym reprezentantem ciężkiego brzmienia będzie na festiwalu Jeremy Colson - perkusista, który współpracuje z wirtuozem rockowej gitary Stevem Vaiem.
Elementem typowym dla tras koncertowych największych gwiazd rocka będzie koncertowy autobus, którym do Polski przyjadą członkowie Spock's Beard. "W umowie z nami zastrzegli, że nie potrzebują hoteli, zaznaczyli tylko, żeby zabezpieczyć im możliwość skorzystania z pryszniców" - powiedział Lasek.
Skomentuj artykuł