Młodzi polscy naukowcy zdobywają świat
Polacy w wielu najtrudniejszych konkurencjach potrafią być dziś najlepsi na świecie; mogą zdobywać świat w pokojowych konkurencjach, gdzie używa się umysłu - mówił premier Donald Tusk podczas czwartkowego spotkania z młodymi konstruktorami.
W spotkaniu udział wzięli m.in. projektanci łazików marsjańskich, którzy zwyciężyli w międzynarodowych zawodach University Rover Challenge w Stanach Zjednoczonych.
"To jest wielka rzecz, bo ona buduje też naszą dumę, dumę waszych rodziców, waszych dziadków, dumę tych wszystkich pokoleń, które czekały na takie chwile. Nie zawsze wierzyliśmy, że doczekamy takiego momentu, kiedy słowo Polska, kiedy Polacy będą budzić respekt na świecie nie tylko dlatego, że mają dramatyczną historię, ale dzisiaj głównie dlatego, że w wielu różnych najtrudniejszych konkurencjach potrafią być najlepsi na świecie" - powiedział Tusk.
"Młodzi Polacy mogą zdobywać świat w tych pokojowych konkurencjach, gdzie używa się swojego umysłu" - podkreślił premier.
Premier powiedział, że młodzi konstruktorzy swoim talentem i energią uzupełniają to, co zabrały Polakom ponure lata życia bez dostępu do najnowocześniejszych technologii. "To jest naprawdę bardzo fajnie być premierem polskiego rządu w czasach, kiedy Polska ma setki, tysiące tak świetnych ambasadorów, którzy nie biorą za to pensji, ale prezentują ojczyznę często lepiej niż politycy" - powiedział Tusk.
Podczas spotkania premier wręczył 46 licealistom z całej Polski Stypendium Prezesa Rady Ministrów. "Niech te stypendia pomogą wam choć trochę w tym co sami robicie najlepiej" - mówił szef rządu.
Magma 2, Scorpio i Copernicus to zwycięskie łaziki w prestiżowych, międzynarodowych zawodach University Rover Challenge w USA. Magma 2, zbudowany na Politechnice Białostockiej, zajął pierwsze miejsce. Dwa inne polskie łaziki zajęły czwarte i szóste miejsce. Konstrukcje przygotowane przez polskich studentów były jedynymi pojazdami z Europy, które przeszły eliminacje. Zawody odbywały się na amerykańskiej pustyni w stanie Utah, w pobliżu symulowanej bazy marsjańskiej Mars Society. Robota Scorpio zbudowała 12-osobowa grupa studentów z Wydziału Elektroniki oraz Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej. Copernicusa przygotowali studenci i absolwent z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Premierowi za ciepłe słowa podziękował rzecznik zespołu Magma 2 Łukasz Wilczyński. "Znaleźliśmy się w fantastycznym gronie młodych naukowców, utalentowanych młodych ludzi. Mamy nadzieję, że sukcesy nasze, wszystkich tutaj obecnych, będą inspirować młodych ludzi do tego, żeby podejmowali tego typu wyzwania, rozwijali swoje pasje, i do tego, aby podejmowali projekty czasami bardzo kosmiczne. Mamy też nadzieję, że tego typu sukcesy zainspirują też firmy, instytucje, osoby prywatne, którzy zastanawiają się, czy wesprzeć młodych naukowców, czy wchodzić w tego typu projekty. Uważam, że tak, bo to przede wszystkim prestiż Polski, ale to mogą być też wymierne korzyści ekonomiczne" - powiedział Wilczyński. Wręczył też premierowi koszulkę drużyny Magma 2.
Na spotkanie z premierem przyjechali też m.in. studenci ze Studenckiego Międzywydziałowego Koła Naukowego SAE przy Politechnice Warszawskiej - konstruktorzy samolotu o największym udźwigu i zwycięzcy konkursu Aero Design East 2011 w USA.
Swoją maszynę prezentowali też studenci Politechniki Śląskiej, konstruktorzy elektrycznego pojazdu Bolid Silesian Greenpower SG 2011 i tegoroczni laureaci drugiego miejsca w konkursie The Greenpower Corporate Challenge w Wielkiej Brytanii. "Wygraliśmy z takimi drużynami jak Jaguar Land Rover, Bentley, Peugeot czy Citroen. Wszystko zostało zaprojektowane i wykonane przez studentów od śrubki" - powiedział PAP jeden z konstruktorów bolidu Wojciech Slósarczyk. Jak wyjaśnił, konkurencja polegała na przejechaniu jak największej liczby okrążeń w czasie czterech godzin. Nie obowiązywało ograniczenie prędkości, więc Silesian mógł wykorzystać swoją pełną szybkość (ok. 60 km na godzinę). Ekipa prowadziła niemal do końca wyścigu, po trzech "dotankowaniach", czyli zmianach baterii. "Niestety w ostatnich minutach zaczęło spadać napięcie na baterii i musieliśmy ją wymienić. Ten ostatni pit stop sprawił, że spadliśmy na drugie miejsce" - relacjonował Slósarczyk.
"Bardzo dobrze się prowadzi. Samo rozpędzanie może nie jest tak dobre, jak można by sobie życzyć, ale prędkość rozwija przyzwoitą" - powiedziała PAP kierowca bolidu, Karmena Serzysko, studentka mechaniki i budowy maszyn.
Studenci i doktoranci z Astronautycznego Studenckiego Koła Inżynierii Kosmicznej Politechniki Warszawskiej oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN zaprezentowali projekt satelity PW-SAT. To niepozorne urządzenie waży niespełna kilogram i jest wielkości kostki Rubika. Na orbitę wyniesie go rakieta Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jeśli do startu dojdzie jesienią, PW-SAT zostanie pierwszym polskim satelitą. "Będzie testował rozwiązanie, służące do usuwania kosmicznych śmieci, jakimi stają się satelity, które przestały działać i nadal znajdują się na orbicie" - powiedział PAP koordynator zespołu budującego satelitę, Maciej Urbanowicz. Jak wyjaśnił, PW-SAT będzie rozwijał pokryty folią rękaw, o przekroju 10 cm kwadratu i o długości ok. dwóch metrów. Taki rękaw przyczepi się do kosmicznego śmiecia jak ogon, i zacznie spowalniać jego lot. Przez to stary satelita zacznie obniżać swoją orbitę i w końcu spali się w atmosferze" - powiedział Urbanowicz.
Gośćmi spotkania byli też studenci Sekcji Rakietowej Studenckiego Koła Astronautycznego, którzy zaprezentowali rakietę Amelia, oraz studenci Politechniki Rzeszowskiej, zdobywcy głównej nagrody podczas Aerodays w Madrycie za samolot bezzałogowy z autopilotem PR-5 Wiewiór.
Skomentuj artykuł