Największa kometa w historii zbliża się do centrum Układu Słonecznego

Największa kometa w historii zbliża się do centrum Układu Słonecznego
fot. unsplash.com

O tej komecie można napisać jedno: monstrum. Ma ponad 100 km średnicy i leci do nas z bardzo odległych rejonów Wszechświata.

Praca dzisiejszych astronomów ma niewiele wspólnego z naszymi romantycznymi wyobrażeniami o wiecznie niewyspanych badaczach śledzących niebo przez lunety umieszczone na dachach. Żeby dowieść tezy, że ta kometa faktycznie istnieje i zbliża się do centrum Układu Słonecznego, potrzeba było 6 lat żmudnych analiz danych pozyskanych przez Dark Energy Camera. Urządzenie wyposażone jest w 570-megapikselową kamerę zamontowaną na szczycie 4-metrowego teleskopu Víctora M. Blanco w Cerro Tololo Inter-American Observatory (CTIO) w Chile.

To właśnie za pomocą tego oprzyrządowania Pedro Bernardinelli i Gary Bernstein z University of Pennsylvania znaleźli niezwykłą kometę, której rozmiar zszokował badaczy. Mamy tutaj bowiem do czynienia z obiektem tak masywnym, że do tej pory nie udało się zaobserwować nic większego. To kometa gigant, a jej badanie będzie fascynującą przygodą dla astronomów.

Gdzie i kiedy będzie można zobaczyć kometę?

Ci mają na to całkiem sporo czasu, bo aż dekadę. Kometa zmierza w kierunku centrum Układu Słonecznego i w 2031 roku znajdzie się blisko Saturna. W tym punkcie znów zacznie się oddalać od Słońca, więc nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie, że znajdzie się na kursie kolizyjnym z Ziemią (takie spotkanie miało by dla Błękitnej Planety opłakane skutki). Co więcej, podróżująca z Obłoku Oorta kometa (najodleglejsza, zewnętrza granica Układu Słonecznego) za 10 lat będzie widoczna tylko przy pomocy większych teleskopów i pewnie nie wszędzie, bo możliwe, że mieszkańcy zanieczyszczonych światłem miast będą mieli kłopoty z jej obserwacją.

DEON.PL POLECA

Badacze jednak ostrzą sobie zęby na poznanie gigantycznego gościa, który zmierza w kierunku Słońca i mają nadzieję, że po drodze nie przydarzy się nic, co zniszczyłoby kometę (kolizja, topienie się pod wpływem promieniowania słonecznego). Obecna podróż komety do Bernardinelli-Bernstein do wewnątrz układu rozpoczęła się 40 tys jednostek astronomicznych (jedna j.a to odległość Ziemi od Słońca, czyli około 150 mln km) od Słońca. Dostrzeżono ją w odległości 29 j.a w 2014 r. (odległość Neptuna od Słońca), w ubiegłym miesiącu była "już" 20 j.a od rodzimej gwiazdy (czyli mniej więcej w odległości Urana od centrum układu). Najbliżej Ziemi znajdzie się w 2031 roku, kiedy będzie nieco dalej niż Saturn (11 j.a). To "tylko" 1 650 000 000 km od Ziemi.

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Michał Heller

Nowe, uzupełnione wydanie książki przedstawiającej fenomenalny świat wybitnego kosmologa

Rozmowa ze światowej klasy polskim uczonym i myślicielem o jego drodze życiowej, która prowadziła przez Sybir, seminarium duchowne, studia filozoficzne na KUL-u, wykłady na wielu renomowanych...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Największa kometa w historii zbliża się do centrum Układu Słonecznego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.