Val Kilmer stracił głos, bo należał do sekty zakazującej leczenia się. "Odzyskał" go dzięki sztucznej inteligencji

Val Kilmer. Fot.: YouTube.com
SpidersWeb/Youtube/tkb

Val Kilmer - ikona hollywoodzkiego kina z lat 80. i 90. - musiał porzucić zawód, bo z powodu raka gardła, stracił głos. Po wielu latach znów będziemy mogli zobaczyć go na wielkim ekranie za sprawą technologii, która zrekonstruowała brzmienie jego głosu.

Aktor w 2021 r. skończył 61 lat. Znany był z ról w światowych hitach: "Top Gun", "Top Secret! Ściśle tajne" czy "Batman Forever".

Problemy zdrowotne Kilmera zaczęły się w 2015 r., kiedy zdiagnozowano u niego raka gardła. Aktor odmawiał wtedy terapii, bo należał do Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki - sekty, która nie uznaje leczenia z uwagi na przekonanie, że "wszystkie choroby, które dotykają człowieka mają wymiar duchowy, mający go oczyścić z grzechu". Sekta wierzy jedynie w leczenie za pomocą modlitwy. Jeśli zaś Bóg nie będzie chciał kogoś uzdrowić, człowiek nie ma prawa ingerować w boski plan.

DEON.PL POLECA

Po namowach rodziny i przyjaciół Val Kilmer kilkanaście miesięcy po diagnozie postanowił zerwać kontakty z sektą, przeszedł trudną chemioterapię, a w 2017 roku ostatecznie został pozbawiony głosu, gdy przeprowadzono u niego podwójny zabieg tracheotomii. Konsekwencją stosowania się do wskazań seksty, oprócz utraty głosu, jest również to, musi odżywiać się przez sondę.

W 2021 r. zespół programistów z firmy "Sonatic" zgłosił się do Vala Kilmera z propozycją, która może sprawić, że aktor znów powróci przed kamerę. Odpowiednio zaprogramowany program komputerowy ma sprawić, że Val "odzyska głos" - choć jedynie w filmie. Sztuczna inteligencja ma bowiem za zadanie "przeczytać" kwestie aktora dopasowując się do szybkości ruchu jego warg.

"Jestem wdzięczny całemu zespołowi Sonatic, który mistrzowsko odtworzył mój głos. Dla istot ludzkich zdolność komunikacji leży u podstaw ich egzystencji i efekty uboczne raka gardła sprawiły, że trudno było mnie zrozumieć. Szansa do opowiedzenia mojej historii głosem, który brzmi autentycznie, to niesamowity dar" - powiedział Val Kilmer

Poniżej możecie zobaczyć, jak w praktyce wyglądałaby praca sztucznej inteligencji, na przykładzie filmu p.t. "Paydirt". W dalszej części materiału wideo aktor przemawia już własnym "głosem".

Najprawdopodobniej dzieło programistów będziemy mogli podziwiać już na jesienie 2021 r. przy okazji premiery filmu "Top Gun. Maverick", gdzie Val Kilmer ponownie wcieli się w postać Icemana.

Tak Val Kilmer grał przed laty w kinowym hicie "Top Gun", wcielając się w rolę Icemana.

Źródło: SpidersWeb/YouTube/tkb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Val Kilmer stracił głos, bo należał do sekty zakazującej leczenia się. "Odzyskał" go dzięki sztucznej inteligencji
Komentarze (1)
SF
~Szalony Farmer
22 sierpnia 2021, 21:43
Piękne czasy, bez masek normalnie konwersują