Ziemia nagrzewa się w bezprecedensowym tempie. "Zobaczymy wiele alarmujących zmian klimatu"
Najnowsze badanie pokazuje, że ilość ciepła, która jest magazynowana przez Ziemię podwoiła się w ciągu zaledwie 14 lat.
Naukowcy chcąc zbadać jak bardzo nagrzewa się nasza planeta, porównują ilość ciepła, która dociera do Ziemi z tą, która zostaje przez nią wypromieniowana w Kosmos. Służą do tego między innymi dane z satelitów NASA, które są w stanie zbierać i przesyłać te dane badaczom. Co więcej, bada się także trendy występujące w temperaturze oceanów, co pozwala mieć obraz tego, jak bardzo nagrzewają się pod wpływem promieniowania słonecznego.
Ziemia nagrzewa się bardzo szybko
Różnica między ilością energii, która dociera ze Słońca, a ilością wypromieniowaną przez Ziemię nazywana jest "nierównowagą energii". Za sprawą badań naukowców, którzy swoje badania opublikowali w Geophysical Research Letters, wiemy, że różnica ta się zwiększa, czyli Ziemia zatrzymuje coraz więcej ciepła, które pochodzi z naszej rodzimej gwiazdy.
„Dwa niezależne sposoby badania zmian w nierównowadze energetycznej Ziemi zgadzają się i oba pokazują ten bardzo duży trend, co daje nam pewność, że to, co widzimy, jest prawdziwym fenomenem a nie tylko błędem, wynikającym na przykład z usterki czujników” – powiedział Norman Loeb, badacz NASA i główny autor badania w komunikacie prasowym . „Trendy, które znaleźliśmy, były w pewnym sensie niepokojące” - dodał naukowiec.
Naukowcy sądzą, że rosnąca ilość ciepła pochłanianego przez Ziemię wynika z trzech powodów.
Po pierwsze, emitowane przez człowieka gazy cieplarniana prowadzą do wzrastającego efektu cieplarnianego planety.
Po drugie, rosnąca temperatura ziemi prowadzi do topienia się lodowców i śniegu, które w naturalny sposób odbijają promieniowanie słoneczne. Kiedy ich brakuje, ciepło zostaje wchłonięte przez ląd i oceany.
Po trzecie, w grę wchodzi czynnik naturalny, mianowicie Dekadowa Oscylacja Pacyficzna. W latach 2014-2019 wzorzec ten znajdował się w „ciepłej fazie”, co spowodowało powstawanie mniejszej liczby chmur. W efekcie oceany mogły pochłaniać więcej ciepła.
Coraz większa ilość ciepła, która jest pochłaniana przez planetę to efekt wspólnego działania czynników naturalnych i wywołanych przez człowieka.
Jak podkreślają naukowcy, 14 lat w skali setek tysięcy, a nawet milionów w czasie których kształtował się ziemski klimat to bardzo niewiele, dlatego mówią wprost: "skala wzrostu jest bezprecedensowa".
"Mam nadzieję, że w kolejnych latach ta energetyczna nierównowaga ustąpi. W przeciwnym razie zobaczymy wiele alarmujących zmian klimatu" - powiedział Loeb na antenie CNN.
Skomentuj artykuł