Nocny marek na patriotycznej majówce. Język polski „po bożemu” - odcinek 4
Większość z nas uznałaby raczej, że ten marek, który tłucze się po piekle, powinien być pisany dużą literą. Polska norma językowa nakazuje nam używać małej litery. Dlaczego? To już w naszym cyklu "Język polski po bożemu" wyjaśniają specjaliści - autorzy nowego "Słownika języka polskiego".
To czwarty odcinek cyklu, w którym przejrzyście i przystępnie (bez zbędnej teorii i terminologii) przedstawiamy dość częste błędy językowe. Przeważnie te, które dotyczą tematyki religijnej, w tym kościelnej. Oczywiście towarzyszą im formy poprawne – takie „po bożemu” – i zwięzłe wyjaśnienia.
Niektóre z tych praktycznych i możliwie normatywnych porad pochodzą z nowego „Słownika błędów językowych” (patrz: www.znampolski.pl) i bazują na jego pomysłowej koncepcji. Ale w tym cyklu znajdą się też językowe ciekawostki, dowcipy i zagadki. Życzymy przyjemnej i pożytecznej lektury!
Kolega… filipa (nie: Filipa)
Niedawno, 25 kwietnia, solenizantem (nie: jubilatem) był Marek. W ciągu roku imienin Marków jest kilka, ale te kwietniowe uchodzą za najważniejsze, a przynajmniej – najpopularniejsze. Tego dnia święto obchodzi bowiem święty Marek Ewangelista.
Imię to wspominamy jednak dość nietypowo… wytykając częsty błąd z nim związany. W formie poprawnej łatwo tu dostrzec ortograficzną analogię do "filipa z konopi" – bohatera jednej z porad w poprzednim odcinku cyklu.
Oprac. graf. ZnamPolski.pl
Oczywiście nocnymi markami mogą też być kobiety. I Markowie (potocznie: Marki). Taka pisownia dotyczy również wyrażenia: "tłuc / błąkać się jak marek po piekle". A to dlatego, że ów dziwny marek jest dawnym określeniem duszy pokutującej, potępieńca, mary, upiora, zmory. Brrr...
Kibicujmy Biało-Czerwonym!
Od 2004 roku 2 maja jest Dniem Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Ba, ale czy na pewno wiemy, jakie są jej barwy?
Oprac. graf. ZnamPolski.pl
Forma: "białoczerwona" jest nonsensowna. Oznacza bowiem kolor czerwony w odcieniu… białym (co innego "jasnoczerwona"). Zapis z łącznikiem (-) sygnalizuje natomiast, że coś, np. flaga, ma kolor i biały, i czerwony. A że łącznik raczej tu… dzieli, to już inna sprawa.
Taka pisownia obowiązuje też w wypadku innych wyrażeń związanych z naszymi narodowymi barwami. Na przykład polscy sportowcy to Biało-Czerwoni – niezależnie od tego, która część stroju jest biała, a która czerwona. I tu koniecznie duże litery, bo jest to tzw. nazwa własna.
„Skrócone” święto
Jego pełna i oficjalna nazwa to Święto Narodowe Trzeciego Maja – z taką poprawną pisownią. A jak powinno być w skrócie, widać poniżej.
Oprac. graf. ZnamPolski.pl
Z kolei nazwę aktu, którego historyczna doniosłość leży u genezy tego święta zasadniczo należałoby pisać: Konstytucja 3 maja. Jednak i tu – z pobudek patriotycznych (szacunek) – dopuszczalna jest pisownia: Konstytucja 3 Maja. I taki właśnie zapis jest najczęściej spotykany. Piszmy, jak chcemy, ale świętujmy z dumą!
Sporą winę za upowszechnienie błędnej formy: 3 Maj ponosi… znana patriotyczna pieśń pt. „Witaj, majowa jutrzenko”. W niej bowiem Trzeci Maj (zamiast: Trzeci Maja) pojawia się aż… trzy razy. Zapewne ze względów rytmicznych, bo nieznanemu autorowi słów nie mogło tu chodzić o odróżnienie od imienia pewnej bardzo popularnej pszczółki (ta Maja) ani nawet od nazwy „obywatela” słynnego ludu Majów (ten Maja).
Zapraszamy na kolejne odcinki językowych „pobożności”. [MZ]
Dużo więcej porad w nowym i pomysłowym „Słowniku błędów językowych” – dostępnym przez stronę www.ZnamPolski.pl jako książka i e-book (pdf). Znajdziesz nas także na www.facebook.com/znampolskipl/.
Skomentuj artykuł