Otwarcie wystawy o I Rzeczypospolitej
Dawna Rzeczypospolita była krajem będącym w I lidze europejskiej - powiedział w środę na wernisażu wystawy "Pod wspólnym niebem" w Warszawie dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro. Ekspozycja przybliża bogactwo kulturowe Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Głównym przesłaniem wystawy "Pod wspólnym niebem. Rzeczpospolita wielu narodów, wyznań i kultur (XVI-XVIII w.)" jest przedstawienie fenomenu dawnej Rzeczypospolitej - jednego z najbardziej zróżnicowanych językowo, wyznaniowo i kulturowo państw nowożytnej Europy. Ekspozycja przypomina współczesnym widzom, że na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej, gdzie obecnie istnieją różne państwa i narody, prawie dwa i pół stulecia funkcjonowało państwo zamieszkane przez wiele grup narodowościowych i etnicznych. Państwo to było przykładem tolerancji i pokojowego współżycia mniejszości.
"Środkowoeuropejska wspólnota narodów, wyznań i kultur od XVI do XVIII w. zasługuje na uznanie za najpełniejszy zwiastun dzisiejszego projektu społeczeństwa wielokulturowego. Pamięć o niej powinna stać się elementem wspólnego dziedzictwa całej Unii Europejskiej. Ideały, w imię których razem ją obecnie budujemy, swoimi korzeniami sięgają daleko w głąb naszej polsko-litewskiej historii" - napisał w odczytanym podczas uroczystości liście prezydent Bronisław Komorowski.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Klimczak powiedział, że tytuł wystawy tłumaczy i określa przestrzeń, w której należy szukać fenomenu dawnej Rzeczypospolitej. Jej walorami były "różnorodność, bogactwo form artystycznych, zdolność przystosowania do zmieniających się warunków życia, a także umiejętność wchłaniania oraz korzystnego czerpania z doświadczeń zewnętrznych". Jak wyjaśnił, "wszystkie te czynniki kształtowały polską kulturę, świadczyły o potędze państwa i dawały siłę przetrwania Rzeczypospolitej w trudnych czasach".
Klimczak przypomniał, że po całkowitej utracie przez Rzeczypospolitą niepodległości w 1795 r., dzięki kulturze powstałej pod wspólnym niebem, istniała sprawa polska, która stanowiła uniwersalne przesłanie zrozumiałe m.in. dla Włochów, Węgrów, Ukraińców, Rosjan i Niemców. "Kiedy we Francji wznoszono okrzyki +Vive la Pologne+, nie dotyczyły one realnego kraju nad Wisłą, lecz bliskiej ludziom idei walki z przemocą i zniewoleniem. Te idee leżały u podstaw szczególnego fenomenu kultury staropolskiej" - tłumaczył.
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro powiedział, że wystawa stanowi "zwrot ku czasom, kiedy Polska była niepodległa". Jak zauważył, współcześnie w Polsce brakuje dojrzałej myśli dotyczącej czasów świetności kraju, kiedy "Rzeczpospolita potrafiła się sama rządzić".
"Dawna Rzeczpospolita była krajem, który bez wątpienia był w I lidze europejskiej" - podkreślił Kostro. Zwrócił uwagę, że silna pozycja kraju nie wynikała z podbojów, ale z rozwoju w warunkach pokojowych. Kostro nawiązał do słów papieża Jana Pawła II, który mówił: "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej".
Zdaniem Kostro, wyobraźnia, także polityczna, nie może abstrahować od tradycji i historii. "Historia może być elementem łączącym. (...) Dialog między Polską a sąsiadami, m.in. Litwą, jest potrzebny, a historycy nie powinni się zniechęcać trudnymi okolicznościami politycznymi" - przekonywał.
Współautor scenariusza wystawy Igor Kąkolewski wyjaśnił, że ekspozycja ma za zadanie rozpowszechniać wiedzę o "udanym eksperymencie wielokulturowości". To właśnie w epoce nowożytnej, dzięki przybyszom z zagranicy, w Rzeczypospolitej miał miejsce transfer wzorców kultury i technologii. "Ta wystawa jest poświęcona w dużej części +wmieszkanym Polakom+, czyli tym cudzoziemcom, którzy przybywali na ziemie Rzeczypospolitej i przynosili tutaj swój bezcenny wkład w kulturę staropolską, która jest nieodzowną częścią naszej współczesnej kultury (...). Bez nich nie byłoby nas takimi, jakimi jesteśmy dziś" - ocenił.
Ekspozycja składa się z sześciu części. Dwie pierwsze przybliżają zjawisko wielokulturowości z perspektywy całego państwa, koncentrując się na takich zagadnieniach jak fenomen staropolskiego federalizmu, skład etniczny i wyznaniowy społeczeństwa. Dwa kolejne fragmenty wystawy stopniowo zawężają perspektywę, koncentrując się na problematyce tożsamości regionalnych i lokalnych oraz sposobach funkcjonowania jednostek w społeczeństwie wielokulturowym. Kolejna część przybliża kwestię oddziaływania wieloetniczności na ówczesną kulturę. Ekspozycję kończy prezentacja "Co nam zostało z tamtych lat", przybliżająca widzom to, co w Polsce, a także na terenach dawnej Rzeczypospolitej, zostało z tamtego okresu.
Wśród cennych eksponatów, na wystawie znajdują się m.in. oryginalny widymat, czyli potwierdzenie zawarcia Unii Lubelskiej podpisane przez króla Zygmunta Augusta, i różaniec króla Stefana Batorego.
Oprócz eksponatów i dokumentów z epoki autorzy wystawy wykorzystują nowoczesne technologie wizualne. Dzięki nim możliwa jest m.in. atrakcyjna prezentacja panoram wielu miast we wczesnej epoce nowożytnej, a także mało znanych szkiców gdańszczanina Martina Grunewega z jego licznych podróży po Rzeczypospolitej na przełomie XVI i XVII w.
Wystawa "Pod wspólnym niebem", przygotowana przez stołeczne Muzeum Historii Polski, będzie czynna od czwartku do końca lipca na Zamku Królewskim w Warszawie. Honorowy patronat nad ekspozycją objął prezydent Bronisław Komorowski. Patronem medialnym wystawy jest Polska Agencja Prasowa.
Skomentuj artykuł