Papierosy zabijają. Czy ich zamienniki na pewno są mniej szkodliwe?
Dziś obchodzimy Światowy Dzień bez Papierosa. Niemal każdy wie, że ten tytoniowy wyrób szkodzi zdrowiu. Palenie powoduje wiele chorób układu oddechowego czy układu krążenia. Ludzie nierzadko sięgają jednak po zamienniki papierosów myśląc, że są one mniej szkodliwe. Czy to na pewno prawda?
Według badań przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Publicznej w 2019 roku, do palenia papierosów przyznało się 26 proc. dorosłych Polaków. Pozytywne jest to, że liczba palaczy w naszym kraju spada, ponieważ jeszcze w 1997 roku papierosy paliło 37 proc. respondentów.
Mimo że ludzie coraz bardziej są świadomi zagrożenia, jakie niesie za sobą palenie tytoniu, wielu z nich wciąż to praktykuje. Od kilku lat dostrzec można osoby palące papierosy elektroniczne, które są zamiennikami papierosów tradycyjnych. Często sięgają po nie osoby młode, które nie ukończyły jeszcze 24 roku życia.
Według badań CBOS, aż 68 proc. osób palących e-papierosy uważa, że są one mniej szkodliwe niż papierosy tradycyjne. Czy to prawda?
Czym jest papieros elektroniczny i czy szkodzi zdrowiu?
E-papieros jest urządzeniem zastępującym tradycyjne papierosy. Służy do przyjmowania nikotyny (obecnej w zwykłym papierosie w około 2 proc.). W założeniu papierosy elektroniczne miały być mniej szkodliwe od tytoniowych.
Po przeprowadzonych badaniach okazało się jednak, że e-papierosy także szkodzą zdrowiu. Poza nikotyną, mającą silne działanie trujące i uzależniające, zawierają również glikol propylenowy, glicerol i substancje zapachowe. Wymienione związki wchodzą w skład płynu, który musi być podgrzany, aby można było korzystać z e-papierosa. Według badań, im wyższa temperatura, tym większa jest szkodliwość tych związków.
Elektroniczne papierosy nie są więc mniej szkodliwe od tradycyjnych, tytoniowych. Ich palenie prowadzi m.in. do zwężenia dróg oddechowych, wzrostu ciśnienia krwi czy zwiększenia ryzyka udaru i zawału serca.
IQOS „I quit ordinary smoking” - „Rzuciłem zwykłe palenie”
Innym popularnym w ostatnim czasie zamiennikiem tradycyjnego papierosa jest IQOS. To urządzenie służące do podgrzewania tytoniu, niewytwarzające dymu oraz popiołu.
Mimo że IQOS zawiera trzy razy mniej tytoniu niż zwykły papieros, ma w sobie wspomnianą już nikotynę, substancję uzależniającą. Według badań przeprowadzonych przez zespół pod kierunkiem dr Pawany Sharma z University of Technology Sydney i Woolcock Institute of Medical Resarch, IQOS zawiera te same szkodliwe substancje, co dym z papierosa i na podobnych poziomach.
Według innych badań klinicznych, „poziom czynników szkodliwych u osób, które przeszły na IQOS-a podczas testów 90 dniowych obniżył się do poziomów notowanych u osób, które całkowicie rzuciły w tym czasie palenie” – czytamy w pliku udostępnionym przez gov.pl.
Żucie tytoniu także szkodliwe dla zdrowia
Innym zamiennikiem tradycyjnego papierosa jest możliwość żucia tytoniu. Mimo że taka forma przyjmowania tej substancji zapobiega możliwościom wystąpienia chorób układu oddechowego oraz dziesięciokrotnie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc, w dalszym ciągu może powodować utratę zębów, zapalenie dziąseł, wrzody, a nawet nowotwory jamy ustnej.
Snus – czym jest i czy szkodzi zdrowiu
Popularnym, zwłaszcza w krajach skandynawskich, zamiennikiem tradycyjnego papierosa jest snus. To używka sporządzana na bazie tytoniu, którą zażywa się doustnie, poprzez włożenie za dolną lub górną wargą, skąd następuje wchłanianie nikotyny.
Mimo że snus jest nawet o 90 proc. mniej szkodliwy niż palenie zwykłego papierosa, także szkodzi zdrowiu. Zwiększa ryzyko raka przełyku, trzustki czy jamy ustnej. Zażywanie tej używki zwiększa ryzyko zgonu w przypadku ataku serca. Ponadto snus podnosi ciśnienie krwi i podwyższa tętno.
Mimo że nie wszystkie wymienione powyżej używki są tak samo szkodliwe jak tradycyjne papierosy, pamiętajmy, zwłaszcza w Światowym Dniu bez Papierosa, że i tak szkodzą one naszemu zdrowiu i w najgorszym przypadku mogą spowodować śmierć. Warto więc trzymać się z dala od papierosów oraz od ich wszelkich substytutów.
Źródło: gemini.pl / gov.pl / mojanorwegia.pl
Skomentuj artykuł