Każda ilość dymu z papierosa szkodzi kobiecie w ciąży
Każda, nawet najmniejsza ekspozycja kobiety w ciąży na dym powoduje zmiany w aktywności genów dziecka. Dotyczą one np. rejonów w genomie uczestniczących w rozwoju mózgu, w powstawaniu cukrzycy i nowotworów - informuje PAP.
Każde spotkanie ciężarnej kobiety może narazić ją na kontakt z dymem tytoniowym, to rzecz oczywista. Temu problemowi postanowili przyjrzeć się naukowcy z Virginia Commonwealth University Massey Cancer Center i doszli do zatrważającego odkrycia. Bierne palenie kobiet w ciąży może wiązać się z tzw. zmianami epigenetycznymi, które wpływają na aktywność genów. Takie modyfikacje mogą wpływać na ryzyko licznych chorób i powstają pod wpływem złego żywienia, stresu, zanieczyszczeń, czy właśnie dymu.
„Chcemy powiedzieć matkom, że nie ma bezpiecznego poziomu ekspozycji na dym tytoniowy” - podkreśla prof. Bernard Fuemmeler, autor odkrycia. „Nawet małe dawki dymu pochodzące z biernego palenia wpływają na epigenetyczne znaczniki związane z rozwojem chorób. To nie znaczy, że każdy, kto był wystawiony na działanie dymu, będzie miał dziecko z jakimiś schorzeniami, ale zwiększa to ryzyko” - przekazuje PAP.
Badania były przeprowadzane na 79-ciu kobietach, którym sprawdzano poziom nikotyny we krwi w pierwszym trymestrze ciąży, zaś po urodzinach dziecka szukano wśród nowonarodzonych jakichkolwiek zmian epigenetycznych. W kolejnym etapie badań wzięło udział już 115 kobiet. Wyższym stężeniom nikotyny towarzyszyły zmiany w genach związanych z rozwojem mózgu, także z powstawaniem raka, cukrzycy i chorób układu krążenia.
„Wyniki te pokazują znaczenie czystego powietrza. Ważne jest ono nie tylko w naszych domach, ale także w otaczającym ludzi środowisku. Regulacje odnośnie czystego powietrza ograniczają palenie w miejscach publicznych, a w przypadku ciężarnych kobiet może to mieć daleko idące skutki dla ich potomstwa” - podaje za prof. Fuemmelerem PAP.
Źródło: PAP/tkb
Skomentuj artykuł