Podlaskie: Święto Chleba w Ciechanowcu

(fot. muzeumrolnictwa.pl)
PAP / psd

Zwyczaje związane z zakończeniem żniw, młócką czy tradycyjnym wypiekiem chleba przypomniano podczas XI Podlaskiego Święta Chleba, które odbyło się w niedzielę w skansenie Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu w Podlaskiem.

Impreza, którą rokrocznie odwiedzają tysiące turystów, trwała do wieczora.

Zorganizowano na niej m.in. konkurs na najpiękniejsze równianki, czyli tradycyjne bukiety żniwne zrobione z czterech różnych zbóż, kwiatów, warzyw i owoców. Jak powiedział PAP etnograf z Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu Antoni Mosiewicz, w tym roku zgłoszono ok. 300 równianek. Dodał, że bukiety święci się w kościele 15 sierpnia, kiedy przypada święto Matki Boskiej Zielnej.

DEON.PL POLECA

W ciechanowieckim muzeum odbył się także pokaz święcenia zwierząt gospodarskich. Jak mówił Mosiewicz, zgodnie z tradycją zwierzęta święciło się na św. Rocha, czyli 16 sierpnia, a miało to przynieść pomyślność w gospodarstwie i chronić dobytek przed zarazą.

Na Święcie Chleba pokazywano również maszyny używane dawniej podczas żniw np. stare ciągówki. Można było też pomóc w pieczeniu chleba według tradycyjnych receptur, a także kupić wypieki z różnych regionów Polski a nawet z zagranicy m.in. Litwy i Łotwy, czy spróbować innych podlaskich przysmaków, np. sera korycińskiego czy tatarskich pierekaczewników.

Przypomniano też zapomniane tradycje żniwne, w tym "oborywanie przepiórki" i przemarsz orszaku żniwnego, obie związane z końcem zbiorów. Mosiewicz wyjaśnił, że gospodarz przed końcem koszenia zostawiał na polu cztery garści niezżętych kłosów, których końce związywano ze sobą lub splatano. Tworzyły one rodzaj czapeczki, zwanej właśnie "przepiórką".

"Przepiórkę" kładziono na polu, miejsce to ozdabiano kwiatami i wstążeczkami, a następnie okładano kamieniami. Czasami w środek kładziono kromkę chleba, wierzono bowiem, iż zjedzenie kawałka tego chleba wpływało na płodność (u kobiet w ciąży na szczęśliwe rozwiązanie), chronić też miało przed chorobami.

Następnie brano najmłodszą uczestniczkę żniw - jak dodał Mosiewicz - musiała być ona dziewicą, chwytano ją za kostki u nóg i ciągnięto gołą pupą po ściernisku. Było to symboliczne "oborywanie przepiórki" i miało przynieść ziemi płodność na przyszły rok. Etnograf powiedział, że zwyczaj ten zanikł wraz z pojawieniem się kombajnów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podlaskie: Święto Chleba w Ciechanowcu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.