Prawą nogą na Korfu...

Kerkira, Makri, Corcyra, Scherza, Drepani, Korfu... Jakkolwiek nazywana, dla zakochanych w niej turystów jest królową Archipelagu Jońskiego (fot. Halasi Zsolt / flickr.com)
Agnieszka Sygnarowicz / slo

Starożytna Korkyra zachwyca nie tylko wszechobecną zielenią, ale również niezwykłym bogactwem kwiatów, aromatycznych ziół i wspaniałych krajobrazów. Korfu jest też najbardziej wysuniętą na północ wyspą Morza Jońskiego.

Podczas wojny peloponeskiej - w V wieku przed naszą erą - Korfu walczyło z Koryntem, który nie zajął wyspy ze względu na obecność floty ateńskiej. W późniejszych czasach znajdowało się pod rządami Rzymu, Bizancjum, Wenecji i Turcji Osmańskiej. Na początku XIX wieku było częścią Republiki Siedmiu Wysp, a po Kongresie Wiedeńskim znalazło się pod panowaniem Anglii.

Wyspę zamieszkuje około 110 tys. osób, w tym 35 tys. w mieście Korfu. Utrzymują się głównie z turystyki, ale też z uprawy oliwek, owoców (głównie cytrusowych) i winnej latorośli.

DEON.PL POLECA

Spacerując po Korfu - mieście - warto zajrzeć do kościoła świętego Spirydona Miraculousa, patrona Korfu i katedry św. Teodory, obejrzeć ratusz, a zajść nie tylko do starej, ale i nowej fortecy. Niezwykle urokliwe są wąskie uliczki, przy których znajdują się małe sklepiki z pamiątkami, ubraniami i biżuterią. Trzeba tylko uważać, by się w nich nie zgubić, gdyż są bardzo do siebie podobne. W przytulnych kawiarniach można odpocząć i napić się pysznej kawy (godna polecenia jest grecka cafe frappe).

Nie tylko turyści uwielbiają Korfu. Także wielcy tego świata upodobali sobie tę wyspę. W Gastouri można zwiedzić wspaniały pałac austriackiej cesarzowej Sissi. Rezydencja Achillion zachwyca cudownymi ogrodami, z których rozpościerają się niezwykłe widoki na wybrzeże, a także licznymi rzeźbami greckich bogów, filozofów i bohaterów. Spacer po pałacu, to także opowieść o burzliwym życiu pięknej cesarzowej - Elżbieta, mimo wielkiego majątku, nie wiodła szczęśliwego życia, a zakończyła je zasztyletowana przez szaleńca szukającego sławy.

Będąc w północno-zachodniej części wyspy nie sposób ominąć malowniczej "pięciopalczastej" zatoki Paleokastritsa. Na znajdującym się nad nią wzgórzu stoi klasztor Moni Theotokou (w nim m.in. muzeum ikon), z którego można dostrzec "skamieniały statek" Odyseusza.

Wszyscy, którzy poszukają miłości lub tej już odkrytej pragną zapewnić trwałość, muszą wybrać się do miejscowości Sidari. To w niej bowiem znajduje się Canal d'Amour. Legenda mówi, że każdy, kto przepłynie Kanał Miłości - między fantazyjnie ukształtowanymi skałami z prążkowanego piaskowca - ma zapewnione szczęśliwe uczucie do końca życia.

Duch prawdziwej Grecji najbardziej odczuwalny jest w niewielkich miejscowościach i na obrzeżach miast. Maleńkie, przydrożne kapliczki symbolizujące pamięć o kimś bliskim, wszędobylskie koty najróżniejszych maści i niskie, nie rzadko lekko zaniedbane domki, to niektóre charakterystyczne dla tych miejsc elementy. Mieszkańcy, zawsze uśmiechnięci, są bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów. Obserwując ich, odnosimy wrażenie jakby żyli w troszkę innym świecie. Pomimo sporego temperamentu, pogody ducha i energii wydają się być ludźmi bardzo zdystansowanymi do otaczającego ich świata. Są zawsze chętni do rozmowy, zadają dużo pytań, ale też chętnie opowiadają o swoim życiu i kraju. Uważają na to, aby każdy gość odwiedzający ich po raz pierwszy, stawiał w ich domu najpierw prawą nogę. Ma to podobno przynosić szczęście.

Kuchnia na wyspie nie różni się zbytnio od tej typowo greckiej, tak bardzo chwalonej na świecie. Dominują owoce morza, oliwki, sery, popularny gyros, moussaka, obowiązkowo sałatka grecka ("choriatiki salata", którą mieszkańcy nazywają "wiejską") i charakterystyczne tzatziki, które dodawane są chyba do każdej potrawy serwowanej w restauracjach i barach.

Bardzo często przed posiłkiem, jako aperitif, greccy restauratorzy proponują kieliszek ouzo (grecka, 48-procentowa wódka o smaku anyżkowym), który ma zaostrzyć apetyt. Charakterystycznym trunkiem jest też metaxa, o której mieszkańcy wyspy mówią, że zawiera w sobie moc śródziemnomorskiego słońca i radość ludzi żyjących w jego promieniach.

Na deser owoce, owoce i jeszcze raz owoce! Melony, arbuzy i wspaniałe cytrusy; soczyste, słodkie - przepyszne. Dla fanów słodkości polecane jest revani - ciasto z migdałami i miodowe ciasteczka zwane kadaifi. Palce lizać!
Amatorów przyrody Korfu zachwyci bogactwem roślinności. Przepiękne oleandry, kwitnące drzewa pomarańczowe, cyprysy i orchidee czarują nie tylko zapachem, ale też całą paletą barw. Hektary gajów oliwnych, palmy i najróżniejsze krzewy sprawiają, że nie bez powodu Korfu nazywane jest "najbardziej zieloną wyspą Grecji". Wszystko to za sprawą klimatu i opadów, które na Korfu są wyższe niż w pozostałej części kraju.

Na wyspie są idealne warunki do uprawiania wielu sportów, oczywiście głównie wodnych, ale nie tylko... Delikatne wiatry sprzyjają żeglowaniu, a turkusowe wody zachęcają do snorkelingu czy nurkowania, zwłaszcza w Ipsos i Kassiopi. W Agios Giorgios można oddać się windsurfingowi. W Livadi znajduje się - uznawane za najlepsze w regionie basenu Morza Śródziemnego - pole golfowe.

Korfu, Kerkira, Makri, Corcyra, Scherza, Drepani... Jakkolwiek nazywana, dla zakochanych w niej turystów jest królową Archipelagu Jońskiego. Wyspą, która zatrzymała Odyseusza, oczarowała cesarzową Elżbietę, inspirowała takich pisarzy jak Shakespeare, Goethe, Wilde. Pełna słońca, kolorów i aromatów, jest doskonałym miejscem do wypoczynku. Krystaliczne, turkusowe morze i biały piasek sprawiają, że nie bez powodu uważa się, iż to właśnie na Korfu znajdują się jedne z najpiękniejszych plaż Europy.

Źródło: Prawą nogą na Korfu

www.dziennikpolski24.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prawą nogą na Korfu...
Komentarze (1)
1 marca 2012, 22:55
Gdy komuś znudzi się leżenie na plaży i nurkowanie w morzu (zwłaszcza Agios Gordios nudzi się bardzo powoli ;) ), polecam wycieczki autem po wyspie. Warto wyjechać na Pantokrator. Wspaniały widok. No i koniecznie trzeba spróbować nalewki z kumquat ;) Korfu to jedna z najładniejszych wysp, jakie w życiu widziałem. Zazdroszczę mieszkańcom.