Ruszył 7. Festiwal Niewinni Czarodzieje
Warsztaty fotograficzne i mody z lat 80., przegląd filmów Krzysztofa Kieślowskiego, spacer szlakiem twórczości Tadeusza Konwickiego i dancing w hotelu Victoria - to tylko część programu zainaugurowanej w środę 7. edycji Warszawskiego Festiwalu Niewinni Czarodzieje.
W ramach festiwalu na warszawiaków czekają m.in. warsztaty fotograficzne w technice Polaroid; kroju i szycia pt. "Paranoja, jestem goła" oraz produkcji kosmetyków "Kryzysowa narzeczona". Odbędzie się też przegląd filmów Krzysztofa Kieślowskiego, a także spektakl Teatru Improwizowanego Klancyk.
Zainteresowani modą będą mogli skorzystać z "wymienialni ubrań" w stylu lat 80. na "Skwerze" przy Krakowskim Przedmieściu oraz posłuchać wykładu varsavianisty Jarosława Trybusia o największej inwestycji tego okresu - warszawskim metrze.
Wielbiciele twórczości Tadeusza Konwickiego będą mogli wziąć udział w spacerze po Warszawie z audiobookiem. Podczas spotkania zostaną zaprezentowane wątki biograficzne artysty, jego dorobek twórczy oraz niektóre z wątków literackich zaczerpniętych z jego powieści "Mała apokalipsa" czy "Wniebowstąpienie".
Dla warszawiaków i gości odwiedzających stolicę zorganizowany zostanie w hotelu Victoria dancing w stylu lat 80. pod hasłem "Ach, jak tu pięknie", podczas którego zagrają Mitch&Mitch with Their Incredible Combo, Emma Dax i DJ Vinylstealer. Na zakończenie festiwalu w niedzielę w Domu Słowa Polskiego zagra zespół Cool Kids of Death, po którym goście będą mogli wziąć udział w "cichej prywatce" pt. "O! Nie rób tyle hałasu".
- To już siódma edycja festiwalu. Rozpoczęliśmy go w 2006 r., kiedy przypadała rocznica wydarzeń października 1956. W tamtym okresie została uwolniona twórcza energia pokolenia, którego symbolami byli Tyrmand, Komeda i Polański. W kolejnych latach zaproponowaliśmy warszawiakom wędrówkę poprzez następne dekady. Skupiliśmy się na wydarzeniach stołecznych, ponieważ większość z nich dzieje się w dużej skali. I w tej wędrówce dotarliśmy do przełomu lat 70. i 80., do takiego momentu w historii, który łączył w sobie zarówno wybuch twórczej energii młodego pokolenia, zwłaszcza muzycznej, z dramatem historii - stanem wojennym i walką o wolność - mówił szef Instytutu Stefana Starzyńskiego Dariusz Gawin.
Warszawski Festiwal Niewinni Czarodzieje jest organizowany przez Instytut Stefana Starzyńskiego, oddział Muzeum Powstania Warszawskiego.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski podkreślił, że podtytuł festiwalu "Wielka Majówka w czasach Małej Apokalipsy" nawiązuje do istotnej w tamtym okresie twórczości Tadeusza Konwickiego oraz filmu Krzysztofa Rogulskiego "Wielka Majówka". - To był taki moment, kiedy ludzie poczuli, że coś jest nie tak z tą rzeczywistością. Było także coś apokaliptycznego w tym +czekaniu na wojnę+, bo wszyscy mieli poczucie, że ta beznadzieja PRL-u i szarość stanu wojennego musi być czymś przełamana. Wielu szukało ucieczki właśnie w muzyce, inni znajdowali własny sposób życia - dodał Ołdakowski.
Krzysztof Rogulski opowiadał o kulisach powstania jego filmu. - Moment kręcenia był dosyć niezwykły. Ludzie czuli, że nadchodzi jakaś zmiana, że to wszystko nie może tak dłużej wyglądać. My też mieliśmy poczucie, że w każdej chwili mogą nam ten film zatrzymać, dlatego kręciliśmy najszybciej jak się da i przy wspólnym zaangażowaniu całej ekipy udało nam się go zrealizować w niecały miesiąc - opowiadał reżyser "Wielkiej Majówki".
Skomentuj artykuł