Włosi poświęcili kościół polskiemu męczennikowi. Skrywa niezwykłą symbolikę
Justus Dahinden jest uznanym szwajcarskim architektem, emerytowanym profesorem na Politechnice Wiedeńskiej. W swojej wieloletniej działalności naukowej koncentrował się szczególnie na relacjach łączących architekturę z człowiekiem oraz z naturą.
Wspomniane obserwacje oraz idee starał się urzeczywistniać w swoich projektach, do których niewątpliwie należy niedawno powstały kościół pw. św. Maksymiliana Kolbe na północy Włoch.
(fot. www.facebook.com/Parrocchia-Kolbe-Varese)
Posługując się pewnym uogólnieniem można odnotować, iż w świecie rozróżnialne są dwie kategorie form i kształtów. Jedne przynależą do ‘świata stworzonego’ - natury, charakteryzując się pewną nieokreślonością, czy też pozorną przypadkowością.
Począwszy od unikalnych układów gwiezdnych konstelacji, efemerycznych chmur na niebie, poprzez różnorodne formy masywów górskich, a skończywszy na złudnie jednakich kryształach lodu. Drugim zaś jest język form ‘świata tworzonego’, które wykształcił i którymi posługuje się człowiek - kąty i linie proste, regularne rytmy, figury geometryczne.
Istotę odmienności dzieła stworzonego oraz tworzonego oddał w "Liście do artystów" z 1999 r. św. Jan Paweł II pisząc - "Ten, kto stwarza, daje samo istnienie, wydobywa coś z nicości -(…)- i ten ściśle określony sposób działania jest właściwy wyłącznie Wszechmogącemu. Twórca natomiast wykorzystuje coś, co już istnieje i czemu on nadaje formę i znaczenie(…)".
(fot. © 2016 Google, Google Maps)
Istnieją jednak takie bryły oraz figury geometryczne, które od wieków w wyjątkowy sposób fascynują i frapują nie tylko architektów oraz budowniczych. Artyści nadają im "znaczenie", o którym wspomniał śp. Ojciec Święty.
Takie formy i kształty najczęściej wywodzą się z uniwersalnej geometrii, przynależą zaś do świata form uznawanych matematycznie za idealne oraz najdoskonalsze. Jedną z nich jest kula, tymczasem figur okrąg. Ujawniały się już w megalitycznych budowlach (np. Stonehenge), starożytnych obiektach (jak rzymski panteon), lecz prawdopodobnie to właśnie w sztuce chrześcijańskiej objawiły się najpełniej skrywając w sobie symboliczne znaczenia.
Kula i okrąg utożsamiane są z nieskończonością, ze wszechświatem, niebiosami, pełnią oraz Boskością. W przeszłości częściej uzewnętrzniały się w takich elementach jak sklepienia, kopuły (symbol Niebios), świątynie na rzucie centralnym (m.in. rotundy), półokrągłe absydy, czy choćby rozety. Również i we współczesnej architekturze sakralnej można odnaleźć liczne przykłady nawiązujące i czerpiące z tej symboliki, często jednak reinterpretując znane konstrukcje.
Jednym z takich przykładów jest wspomniany projekt kościoła pod wezwaniem polskiego męczennika.
(fot. J. Turbasa)
Świątynia powstała w włoskim mieście, znanym ośrodku włókienniczym, a położona jest przy głównej drodze łączącej historyczne centrum z Sacro Monte - Świętą Górą z czternastoma kaplicami, założeniem przypominającym to w polskiej Kalwarii Zebrzydowskiej. Podczas konsekracji kościoła kardynał C. M. Martini opisał projekt - "(…) Ten kościół jest półkulą bogatą w symbole, to mikrokosmos znaczeń (...)".
W istocie powstały kościół nie posiada klasycznej fasady. Stanowi połowę kuli będącej od wieków w symbolice chrześcijańskiej znakiem Niebios oraz Wszechświata. W jej centralnym, geometrycznie najistotniejszym, miejscu znajduje się ołtarz - miejsce ofiary.
(fot. J. Turbasa)
Z zamkniętej, półkulistej formy wycięta została cześć przypominająca dziedziniec. To przestrzeń jeszcze nie sacrum, ale już nie profanum. Jest ona wspomnieniem dawnego atrium poprzedzającego wejścia do pierwszych, wczesnochrześcijańskich bazylik.
Była i jest etapem symbolicznej drogi przygotowującej wiernego do spotkania z Najświętszym w głównej przestrzeni kościoła. Widoczna zaś z ulicy smukła, zwieńczona krzyżem, okrągła forma to miejsce skrywające tabernakulum. We wnętrzu pięknie emanuje jasnością, a nietypowy kształt kolumny światła jest symbolem starotestamentowej obecności Boga, który objawiał się Izraelitom w postaci słupa ognia oraz obłoku (Wj 13, 21). Promieniujące ze środka światło przypomina o obecności we wnętrzu "Światłości świata" (J 8, 12).
(fot. J. Turbasa)
Nietypowy dom modlitwy okrąża zbiornik wypełniony wodą, pełen pływających ryb oraz wodnej roślinności. To strefa wygradzająca miejsce modlitwy - sacrum od pozostałej części parafialnego kompleksu oraz miasta. Poza symbolicznym wspomnieniem obmycia z grzechów, symbolem chrztu, miejsce z wodą miało stanowić w zamierzeniu architekta "punkt spotkania" pomiędzy naturą i architekturą.
Wnętrze świątyni jest jasne, utrzymane w tonacji bieli. Naturalne światło wnika do środka poprzez, znajdujący się w najwyższym punkcie nawy, świetlik oświetlając rzeźbę ukrzyżowanego Chrystusa. Dodatkowym źródłem światła są dolne przeszklenia przy wspomnianym zbiorniku z wodą otaczającą kościół.
Wprowadzają one odbite od tafli wody promienie światła, które to podczas słonecznych dni tworzą piękny efekt subtelnego migotania pryzmatów na ‘sklepieniu’. Woda, niczym w przeszłości witraże, filtruje światło, a ulotny efekt przebłyskiwania symbolicznie zależny jest od Boskich sił natury.
(fot. J. Turbasa)
Układ wnętrza pozwala wiernym gromadzić się promieniście wokół ołtarza. Taka aranżacja pogłębia poczucie wspólnotowego udziału w liturgii, a lekkość drewnianej konstrukcji oraz jasność wnętrza zdają się tworzyć przyjazną atmosferę. Zamierzeniem architekta oraz parafian było stworzenie miejsca, które dawałoby poczucie schronienia, a przede wszystkim otwartości wobec każdego.
Również zewnętrza forma otwierająca się w stronę głównej ulicy, symbolicznie, w geście zaproszenia obejmuje wiernych wstępujących do świątyni. Wartym zwrócenia uwagi są również organy stworzone przez rodzinną manufakturę Mascioni, w której od sześciu pokoleń tworzy się podobne instrumenty muzyczne na zamówienie, a które następnie znajdują swoje miejsce w świątyniach na całym świecie.
Ciekawostką może być również fakt, iż poza patronem miejsca, którego dwa wizerunki widnieją w bocznej kaplicy, pojawia się jeszcze jeden polski akcent. Po prawej stronie nad ołtarzem, znajduje się kopia słynnego obrazu Czarnej Madonny z Częstochowy, która według jednego z wezwań litanii loretańskiej określana jest "Bramą niebieską".
* * *
Kościół pw. św. Maksymiliana Kolbe w Varese, Włochy
arch. Justus Dahinden
Jakub Turbasa - architekt, autor tekstów o architekturze sakralnej. Związany z Artystyczną Pracownią Krawiecką J. Turbasa.
Skomentuj artykuł