Włosi poświęcili kościół polskiemu męczennikowi. Skrywa niezwykłą symbolikę

(fot. Jakub Turbasa / public domain via Wikimedia commons)
arch. Jakub Turbasa

Justus Dahinden jest uznanym szwajcarskim architektem, emerytowanym profesorem na Politechnice Wiedeńskiej. W swojej wieloletniej działalności naukowej koncentrował się szczególnie na relacjach łączących architekturę z człowiekiem oraz z naturą.

Wspomniane obserwacje oraz idee starał się urzeczywistniać w swoich projektach, do których niewątpliwie należy niedawno powstały kościół pw. św. Maksymiliana Kolbe na północy Włoch.

DEON.PL POLECA

(fot. www.facebook.com/Parrocchia-Kolbe-Varese)

Posługując się pewnym uogólnieniem można odnotować, iż w świecie rozróżnialne są dwie kategorie form i kształtów. Jedne przynależą do ‘świata stworzonego’ - natury, charakteryzując się pewną nieokreślonością, czy też pozorną przypadkowością.

Począwszy od unikalnych układów gwiezdnych konstelacji, efemerycznych chmur na niebie, poprzez różnorodne formy masywów górskich, a skończywszy na złudnie jednakich kryształach lodu. Drugim zaś jest język form ‘świata tworzonego’, które wykształcił i którymi posługuje się człowiek - kąty i linie proste, regularne rytmy, figury geometryczne.

Istotę odmienności dzieła stworzonego oraz tworzonego oddał w "Liście do artystów" z 1999 r. św. Jan Paweł II pisząc - "Ten, kto stwarza, daje samo istnienie, wydobywa coś z nicości -(…)- i ten ściśle określony sposób działania jest właściwy wyłącznie Wszechmogącemu. Twórca natomiast wykorzystuje coś, co już istnieje i czemu on nadaje formę i znaczenie(…)".

(fot. © 2016 Google, Google Maps)

Istnieją jednak takie bryły oraz figury geometryczne, które od wieków w wyjątkowy sposób fascynują i frapują nie tylko architektów oraz budowniczych. Artyści nadają im "znaczenie", o którym wspomniał śp. Ojciec Święty.

Takie formy i kształty najczęściej wywodzą się z uniwersalnej geometrii, przynależą zaś do świata form uznawanych matematycznie za idealne oraz najdoskonalsze. Jedną z nich jest kula, tymczasem figur okrąg. Ujawniały się już w megalitycznych budowlach (np. Stonehenge), starożytnych obiektach (jak rzymski panteon), lecz prawdopodobnie to właśnie w sztuce chrześcijańskiej objawiły się najpełniej skrywając w sobie symboliczne znaczenia.

Kula i okrąg utożsamiane są z nieskończonością, ze wszechświatem, niebiosami, pełnią oraz Boskością. W przeszłości częściej uzewnętrzniały się w takich elementach jak sklepienia, kopuły (symbol Niebios), świątynie na rzucie centralnym (m.in. rotundy), półokrągłe absydy, czy choćby rozety. Również i we współczesnej architekturze sakralnej można odnaleźć liczne przykłady nawiązujące i czerpiące z tej symboliki, często jednak reinterpretując znane konstrukcje.

Jednym z takich przykładów jest wspomniany projekt kościoła pod wezwaniem polskiego męczennika.

(fot. J. Turbasa)

Świątynia powstała w włoskim mieście, znanym ośrodku włókienniczym, a położona jest przy głównej drodze łączącej historyczne centrum z Sacro Monte - Świętą Górą z czternastoma kaplicami, założeniem przypominającym to w polskiej Kalwarii Zebrzydowskiej. Podczas konsekracji kościoła kardynał C. M. Martini opisał projekt - "(…) Ten kościół jest półkulą bogatą w symbole, to mikrokosmos znaczeń (...)".

W istocie powstały kościół nie posiada klasycznej fasady. Stanowi połowę kuli będącej od wieków w symbolice chrześcijańskiej znakiem Niebios oraz Wszechświata. W jej centralnym, geometrycznie najistotniejszym, miejscu znajduje się ołtarz - miejsce ofiary.

(fot. J. Turbasa)

Z zamkniętej, półkulistej formy wycięta została cześć przypominająca dziedziniec. To przestrzeń jeszcze nie sacrum, ale już nie profanum. Jest ona wspomnieniem dawnego atrium poprzedzającego wejścia do pierwszych, wczesnochrześcijańskich bazylik.

Była i jest etapem symbolicznej drogi przygotowującej wiernego do spotkania z Najświętszym w głównej przestrzeni kościoła. Widoczna zaś z ulicy smukła, zwieńczona krzyżem, okrągła forma to miejsce skrywające tabernakulum. We wnętrzu pięknie emanuje jasnością, a nietypowy kształt kolumny światła jest symbolem starotestamentowej obecności Boga, który objawiał się Izraelitom w postaci słupa ognia oraz obłoku (Wj 13, 21). Promieniujące ze środka światło przypomina o obecności we wnętrzu "Światłości świata" (J 8, 12).

(fot. J. Turbasa)

Nietypowy dom modlitwy okrąża zbiornik wypełniony wodą, pełen pływających ryb oraz wodnej roślinności. To strefa wygradzająca miejsce modlitwy - sacrum od pozostałej części parafialnego kompleksu oraz miasta. Poza symbolicznym wspomnieniem obmycia z grzechów, symbolem chrztu, miejsce z wodą miało stanowić w zamierzeniu architekta "punkt spotkania" pomiędzy naturą i architekturą.

Wnętrze świątyni jest jasne, utrzymane w tonacji bieli. Naturalne światło wnika do środka poprzez, znajdujący się w najwyższym punkcie nawy, świetlik oświetlając rzeźbę ukrzyżowanego Chrystusa. Dodatkowym źródłem światła są dolne przeszklenia przy wspomnianym zbiorniku z wodą otaczającą kościół.

Wprowadzają one odbite od tafli wody promienie światła, które to podczas słonecznych dni tworzą piękny efekt subtelnego migotania pryzmatów na ‘sklepieniu’. Woda, niczym w przeszłości witraże, filtruje światło, a ulotny efekt przebłyskiwania symbolicznie zależny jest od Boskich sił natury.

(fot. J. Turbasa)

Układ wnętrza pozwala wiernym gromadzić się promieniście wokół ołtarza. Taka aranżacja pogłębia poczucie wspólnotowego udziału w liturgii, a lekkość drewnianej konstrukcji oraz jasność wnętrza zdają się tworzyć przyjazną atmosferę. Zamierzeniem architekta oraz parafian było stworzenie miejsca, które dawałoby poczucie schronienia, a przede wszystkim otwartości wobec każdego.

Również zewnętrza forma otwierająca się w stronę głównej ulicy, symbolicznie, w geście zaproszenia obejmuje wiernych wstępujących do świątyni. Wartym zwrócenia uwagi są również organy stworzone przez rodzinną manufakturę Mascioni, w której od sześciu pokoleń tworzy się podobne instrumenty muzyczne na zamówienie, a które następnie znajdują swoje miejsce w świątyniach na całym świecie.

Ciekawostką może być również fakt, iż poza patronem miejsca, którego dwa wizerunki widnieją w bocznej kaplicy, pojawia się jeszcze jeden polski akcent. Po prawej stronie nad ołtarzem, znajduje się kopia słynnego obrazu Czarnej Madonny z Częstochowy, która według jednego z wezwań litanii loretańskiej określana jest "Bramą niebieską".

* * *

Kościół pw. św. Maksymiliana Kolbe w Varese, Włochy
arch. Justus Dahinden

Jakub Turbasa - architekt, autor tekstów o architekturze sakralnej. Związany z Artystyczną Pracownią Krawiecką J. Turbasa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Włosi poświęcili kościół polskiemu męczennikowi. Skrywa niezwykłą symbolikę
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.