Szczęście według Jezusa

Szczęście według Jezusa
(fot. demandaj/flickr.com/CC)
Vito Morelli

Wszyscy poszukujemy szczęścia. I ty też. Pragnienie szczęścia zawsze towarzyszyło życiu człowieka. W każdym z nas nie ma większego pragnienia od tego, ponieważ jest ono najgłębszą potrzebą ludzkiego serca. Zresztą, Bóg przecież stworzył nas po to, abyśmy byli szczęśliwi. A zatem gdzie szukać szczęścia i co robić, żeby być szczęśliwym?

Dusza potrzebuje radości tak jak płuca powietrza (św. Franciszek z Asyżu)
Już od starożytności filozofowie i myśliciele zajmowali się tym zagadnieniem. Epikur, filozof, w rozprawie List do Menoikeusa, która jest bardziej znana jako List o szczęściu, napisał, że "przyjemność" jest podstawą, początkiem i celem szczęśliwego życia. Mamy tu do czynienia ze stwierdzeniem, które jest sprzeczne z nauczaniem Jezusa. Natomiast Jean-Jacques Rousseau (1712-1778), francuski filozof, mawiał pół żartem, pół serio, że człowiek, aby w życiu być szczęśliwym, potrzebuje przynajmniej trzech rzeczy: konta w banku, zręcznego kucharza i dobrego trawienia. Inny filozof, Epiktet, twierdził, że szczęście nie polega na zdobywaniu radości i cieszeniu się, lecz na tym, aby nie pragnąć niczego, ponieważ jego istota tkwi w byciu wolnym. Tak samo i ta koncepcja szczęścia jest nie do zaakceptowania dla chrześcijańskiej wizji życia. A zatem czym jest szczęście? O co tak naprawdę tu chodzi? Jakie trzeba spełnić warunki, żeby je osiągnąć?
Powiedzmy od razu, że szczęście wcale nie polega na posiadaniu wszystkiego i natychmiast, jak, niestety, wielu ludzi dzisiaj sądzi. Przede wszystkim człowiek jest szczęśliwy, kiedy tchnie pogodą ducha, kiedy umie docenić i kochać siebie takim, jakim jest; kiedy potrafi właściwie ocenić i mądrze używać tego, co posiada; ale nade wszystko, kiedy żyje w harmonii i pokoju z samym sobą, z przyrodą, z innymi ludźmi i z Bogiem.
Szczęście, przyjemność, radość i błogosławieństwo są to słowa, których zwykle używamy w potocznym języku, może nie zwracając uwagi na to, czym one się różnią między sobą. To prawda, że szczęście i radość nie są całkowicie oddzielone od przyjemności, ale jest też prawdą, że przyjemność nie identyfikuje się z nimi. W życiu tak bywa, że to, co mi się podoba, nie zawsze czyni mnie szczęśliwym! A zatem radość i szczęście to nie to samo. Radość wypływa ze świadomości, że mimo wszystko ktoś (Bóg) nas kocha. A w takiej sytuacji możemy odczuwać jednocześnie i radość, i ból.
"Radość" jest uczuciem zadowolenia z życia o wiele bardziej intensywnym, stabilnym i trwałym w porównaniu z przyjemnością. Dotyka ona także i angażuje głębszy poziom ludzkiej egzystencji. Nasze uprzemysłowione społeczeństwo stwarza człowiekowi zdecydowanie więcej okazji do przeżywania przyjemności niż doświadczania radości.
Przyjemność ponadto jest uczuciem miłym, lecz przelotnym, związanym mniej więcej z częścią instynktywno-cielesną naszego bytu i naszej osoby (na przykład myślimy o przyjemności jedzenia, picia, zabawy, poczucia szacunku, miłości itd.). "Szczęście" natomiast jest uczuciem pełnego zadowolenia z życia, chociaż tylko częściowo możliwym do zrealizowania w tym życiu.
Błogosławieństwo zaś jest uczuciem totalnego i ostatecznego zadowolenia z życia, które można osiągnąć jedynie dzięki pełnej komunii z Bogiem. Każdy człowiek, który przychodzi na ten świat, szuka swojego spełnienia i kiedy go osiąga, to doświadcza czegoś, co normalnie nazywa "szczęściem". Człowiek najpełniej realizuje się, kiedy kocha i jest kochany. Nic poza miłością nie jest w stanie uczynić człowieka szczęśliwym. Sekret szczęścia - powiedział Lew Tołstoj, wybitny rosyjski pisarz - nie polega na tym, aby robić to, co się chce, ale na tym, aby chcieć tego, co się robi.
Szczęście jest wynikiem zaangażowania i gorliwości ze strony człowieka. Bycie szczęśliwym kosztuje, a cenę tę trzeba zapłacić. Jest ona proporcjonalna do zdolności podejmowania ofiar i wyrzeczeń przez człowieka.
Istnieje wiele rzeczy na tym świecie, które dają nam poczucie szczęścia: wycieczka w góry, wakacje nad morzem, piękno kwiatu, spojrzenie dziecka, przebywanie z ukochaną osobą, towarzystwo przyjaciela, spełnienie własnego obowiązku, zrobienie dobrego uczynku itd. Wszyscy potrafimy bardzo dobrze wyczuć, kiedy mamy do czynienia ze stanem szczęścia i doskonale wiemy, że nie polega ono na zaspokajaniu powierzchownych potrzeb czy zdobywaniu rzeczy materialnych. Szczęście nie jest też kwestią pieniędzy. Sam pieniądz nigdy nie uszczęśliwił nikogo. Czasami można spotkać ludzi, którzy, choć posiadają wiele bogactw, nie są wcale szczęśliwi. Szczęśliwy zaś jest ten, kto kocha życie, szanuje przyrodę, żyje w harmonii ze sobą i z innymi, żyje uczciwie, mówi prawdę, potrafi zadowolić się tym, co posiada, troszczy się o biednego, wspiera tych, którzy są nieszczęśliwi. A zatem jeśli i ty szukasz szczęścia, nie ma lepszego sposobu na nie od tego: zacznij prowadzić prawdziwe życie duchowe.
Wszyscy szukamy i pragniemy szczęścia. W gruncie rzeczy wszyscy szukamy i pragniemy Boga. Św. Augustyn powiedział, że jedynie Bóg jest szczęściem, które potrafi uszczęśliwić. Człowiek może być szczęśliwym wtedy, kiedy zna i posiada Boga. Tylko Bóg może spełnić pragnienia ludzkiego serca: "Stworzyłeś nas bowiem dla siebie i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie" ( Wyznania, I, 1).

Więcej w książce: Szczęście według Jezusa

 

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szczęście według Jezusa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.