"Bóg jest większy niż jakikolwiek twój problem"
W czwartek wieczorem w Krakowie odbyło się spotkanie Stowarzyszenia Kobiet Katolickich "Magnificat". - Bóg jest większy niż jakikolwiek twój problem. Jest potężniejszy niż jakikolwiek atak nieprzyjaciela - mówiła do zgromadzonych prelegentka wydarzenia, Maria Vadia.
Gość krakowskiego spotkania kobiet katolickich to świecka misjonarka ze Stanów Zjednoczonych. Przed wygłoszonym świadectwem Maria Vadia poprosiła w modlitwie o uzdrowienie chorych i cierpiących.
Vadia podzieliła się z przybyłymi kobietami opisem zmian, jakie w jej życiu zdarzyły się dzięki otwarciu na Ducha św. Najpierw przypomniała, że w latach 80-tych XX wieku była bardzo znaną i bogatą mieszkanką Miami. Jak określiła się sama, była "martwym katolikiem", który coraz bardziej doświadczał pustki w swoim sercu.
- Czułam, że jestem zagubiona i nie mam poczucia celu, ale nie wiązałam tego z brakiem Jezusa w moim życiu. Byłam w takiej ciemności, że nie mogłam połączyć tych dwóch faktów - opisała.
Wskazała, że pierwszym momentem przełomowym był przyjazd do Miami Jana Pawła II - pomimo, iż podczas spotkania, na które Maria otrzymała bilety od męża, rozpętała się burza i wszystkich odesłano do domów, ona poczuła, że została "wypełniona miłością Boga". Następnie z koleżanką poszły na spotkanie grupy charyzmatycznej, co było kolejnym elementem przemiany.
- Zobaczyłam szczęśliwych katolików, którzy umiechają się. Byli przepełnieni radością. Nigdy wcześniej nie widziałam ludzi wierzących, którzy nie wstydzili się wołać na głos do Jezusa - oceniła. Jak podkreśliła Vadia właśnie wtedy powiedziała Bogu, że chce iść za nim. Jednak przyszły trudności - problemy finansowe i odejście męża.
- Zostałam postawiona w sytuacji, której sobie nigdy nawet nie wyobrażałam. Ale jestem tu by wam powiedzieć, że obojętnie przez co przechodzisz Bóg jest od tego większy. Jest większy niż jakikolwiek twój problem. Jest potężniejszy niż jakikolwiek atak nieprzyjaciela - głosiła.
W swojej opowieści Maria podkreśliła, że zawsze była nieśmiała i nie wypowiadała się publicznie. Jak uznała to, że teraz rozgłasza Dobrą Nowinę na całym świecie pochodzi od Ducha Św. Przestrzegła kobiety przed pielęgnowaniem w sobie nienawiści. - Modliłam się o łaskę wybaczenia mojemu mężowi. Nie tylko przebaczyłam, ale też zaczęłam błogosławić i dziękować Bogu w każdych okolicznościach - mówiła.
Dodała, że życie Królestwem Bożym jest inne niż to, czego uczy świat. Jak przyznała po przejście życiowych trudności pojawiła się w jej sercu determinacja, by pomagać ludziom. Pierszą posługą, na którą skierował ją Bóg była pomoc bezdomnym, chorym na AIDS. - Posługiwaliśmy tam i widzieliśmy jak oni oddawali Jezusowi swoje życie. Jak niesamowicie Bóg wylewał na nich swoją miłość - podkreśliła.
Jak przyznała w ten sposób chciała unaocznić zebranym kobietom jak wielkie plany Bóg ma dla każdej z nich. - W Królestwie Bożym nie ma żadnych ograniczeń. Ono się zawsze rozszerza. Tym, który zdejmuje ludzkie ograniczenia jest właśnie Duch Św. - zaznaczyła.
Następnie przedstawiła część swojego życia związanego z posługą w więzeniu dla kobiet i niezwykłe historie przemian przebywających tam skazanych. - Bóg jest ekspertem w braniu życia zrujnowanego i czynienia z niego czegoś niesamowitego. Więc jeśli przyszłaś tu połamana, znięchęcona, w depresji, przestań słuchać diabła, który chce cię trzymać w tym więzeniu. Podnieść wzrok i połącz się z prawdą, którą daje Chrystus - nauczała.
Zwieńczeniem nauczania Marii była modlitwa wstawiennicza, podczas której każda kobieta mogła oddać swoje życie Jezusowi. - Biblia mówi, że wszystkie narody pokłonią się przed Nim. Polska też tego potrzebuje. Kiedy Polska przyjedzie do Jezusa? Wtedy, kiedy ludzie Boga, czyli właśnie ty, zerwiesz z biernością i mentalnością widza. I w tym momencie przyjdzie objawienie, że żyjesz dla Jezusa i że jest on numerem jeden w Twoim życiu - powiedziała na zakończenie misjonarka.
Stowarzyszenie "Magnificat" jest skierowane do kobiet, które pragną pogłębić swoją wiarę i bardziej otworzyć się na współpracę z Duchem Świętym. Spotkania stowarzyszenia składają się ze wspólnego posiłku, części towarzyskiej, modlitwy osobistej oraz świadectwa. Pierwsze spotkanie kobiet katolickich miało miejsce w Nowym Orleanie w Stanach Zjednoczonych w 1981 r.
Skomentuj artykuł