Bp Wodarczyk: miniony synod nt. młodzieży nie wniósł jakichś istotnie nowych treści

Bp Wodarczyk: miniony synod nt. młodzieży nie wniósł jakichś istotnie nowych treści
(fot. BP KEP / flickr)
kai / pch

24 listopada w Sekretariacie KEP odbyło się Spotkanie Plenarne Ogólnopolskiej Rady Ruchów i Stowarzyszeń katolickich pod hasłem "Młodzież w Ruchach i Stowarzyszeniach Katolickich".

Bp Adam Wodarczyk, delegat KEP ds. Ruchów i Stowarzyszeń katolickich, mówił na temat "Młodzież w ruchach. Wyzwania i nadzieje".

"Chciałbym rozpocząć od świadectwa. Dzisiaj stoję przed wami jako młody biskup. Doświadczenie młodości ma to do siebie, że w różny sposób jest naszym udziałem. Najpierw jesteśmy nastolatkami, potem ja byłem młodym alumnem, młodym księdzem, młodym moderatorem generalnym Ruchu Światło-Życie, młodym postulatorem procesu beatyfikacyjnego ks. Blachnickiego, a teraz jestem w młodzieżowej części polskiego episkopatu, patrząc na roczniki tego gremium. Mam taką refleksję, że niektóre elementy tego bycia młodym przeminęły nieodwracalnie w moim życiu, młodość jest stanem przemijającym w życiu człowieka, to pewien etap"

- mówił biskup, opowiadając o swoim zaangażowaniu w ruch oazowy, wskazał też na wagę pierwszego świadectwa wiary otrzymanego w rodzinie. Przyznał, że miniony synod "w sensie intelektualnym, poznawczym, w moje rozumienie Kościoła i dróg, które są w nim realizowane, nie wniósł jakichś istotnie nowych treści":

"Był z pewnością wydarzeniem niezwykłym, bo gdy gromadzi się jakaś reprezentacja Kościoła powszechnego ze wszystkich kontynentów i wspólnot, i kiedy po raz pierwszy w dziejach Kościoła bezpośrednio tematem stają się młodzi, chodzi o coś więcej niż tylko tematy intelektualne. Sam fakt, że te refleksje podejmuje się na takim poziomie, jest sygnałem dla Kościoła i świata, jak ważne są to kwestie".

Biskup wskazał, że jednym z owoców synodu było uświadomienie sobie, jak bardzo w różnych częściach świata sytuacja i doświadczenie młodych są zróżnicowane. "Wypracowanie jednego klucza pastoralnego dla tak złożonej rzeczywistości jest bardzo trudne" - zaznaczył.

"Kluczem do spojrzenia na sytuację młodych nie są analizy socjologiczne, a słowo Boże, ta rozmowa uczniów idących do Emaus z tajemniczym Nieznajomym, który okazuje się zmartwychwstałym Panem"

- wskazał biskup odwołując się do końcowego dokumentu posynodalnego.

Hierarcha zauważył, że w podejściu do ewangelizacji i do młodych zaszła zmiana - już nie kładzie się akcentu na fakt, że Kościół sam w sobie jest wartością, która powinna być atrakcyjna i pociągająca dla ludzi, ale "dzisiaj trzeba wyjść, aby szukać i znajdować. Tak jak w przypadku tej drogi do Emaus - być towarzyszem".

"Zauważyłem, że nawet ewangelizatorzy mają taką manierę sprzedawcy, który ma pewien znakomity produkt, jakim jest zbawienie, i jak już dorwie człowieka, chce jak najszybciej przedstawić mu kerygmat i wręcz przymusić do tej modlitwy oddania swojego życia Jezusowi. Mówię to trochę żartem, ale takie zjawisko występuje. Natomiast chodzi o to, by stać się towarzyszem drogi, a więc najpierw wejść w relację i słuchać, rozeznawać".

Zaznaczył, że pierwszą przestrzenią przekazywania i rozwoju wiary jest rodzina. "Mówiąc o ewangelizacji ludzi młodych, musimy mówić o ewangelizacji małżonków. Nie jest przypadkiem, że wcześniej były dwa synody o rodzinie" - wskazał mówca, zwracając uwagę na spójność podejścia papieża Franciszka i ostatniego synodu z nauczaniem i działaniem ks. Franciszka Blachnickiego.

O. Adam Schulz SJ, przewodniczący ORRK, omówił bieżące kwestie ważne dla ruchów i stowarzyszeń. Wyraził wdzięczność za zaangażowanie w obchody rocznicy 100-lecia niepodległości Polski, co było też okazją do popularyzacji katolickiej nauki o patriotyzmie. Zauważył, że w minionych wyborach samorządowych licznie wzięli udział również działacze katolickich ruchów, z czego wielu z sukcesem.

Jezuita wskazał na problem prześladowania chrześcijan w świecie i konieczność pomocy im oraz walki o wolność religijną. Zauważył, że problem pewnych prześladowań dotyczy także naszego kraju, np. poprzez incydenty dyskryminacyjne, wykluczenie opinii katolickich, ośmieszanie czy propagandę. Odpowiedzią na to wszystko powinien być według o. Schulza zapał ewangelizacyjny, realizowany bardzo szeroko - również przez kulturę, media, tradycyjne duszpasterstwo.

"Są dwa kerygmaty. Jest kerygmat apostolski, dość dobrze już w Polsce znany, oraz kerygmat Jezusa Chrystusa, czyli głoszenie Królestwa Bożego. Jan Paweł II w "Redemptoris misio" pisał, by stosować oba te kerygmaty, bo jeden bez drugiego wykrzywia koncepcję chrześcijaństwa"

- zwrócił uwagę o. Schulz. Dodał również, że ważne jest odkrywanie piękna powołania człowieka świeckiego, szczególnie czerpiąc z adhortacji "Christifideles Laici".

Odnosząc się do opublikowanego niedawno stanowiska episkopatu w sprawie pedofilii wskazał na zadania stojące również przed ruchami katolickimi. "Nasze myślenie w tym temacie to zero tolerancji dla pedofilii w rodzinie, społeczeństwie i Kościele. Musimy być czujni w tym temacie. Umieć pomóc rodzinie i dzieciom" - mówił, zauważając, że żadna inna instytucja w Polsce nie ma tak dobrego i całościowego programu walki z pedofilią.

"Ważna jest dla nas kwestia pracy z małżeństwami w duchu adhortacji «Amoris laetitia» oraz wytycznych polskiego episkopatu do jej realizacji. To bardzo ważny dokument, reorganizujący pracę z małżeństwami i parami niesakramentalnymi. Dlatego w marcu w ramach naszych spotkań formacyjnych zajmiemy się tą kwestią"

- zapowiedział o. Schulz, zaznaczając, że niesatysfakcjonujące jest aktualne podejście w Polsce do par niesakramentalnych.

Wskazał również, że dziś jest duży problem z umiejętnością rozeznawania działania Boga w świecie, w życiu rodzinnym, gospodarczym, społecznym i politycznym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Wodarczyk: miniony synod nt. młodzieży nie wniósł jakichś istotnie nowych treści
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.