Notre Dame: odnaleziono niezwykły relikwiarz. To symbol zaparcia się św. Piotra, ale też mocy, jaką Bóg chroni Paryż
Relikwiarz z iglicy katedry Notre Dame de Paris odnaleziono we wtorek. Wewnątrz spatynowanego repusowanego miedzianego koguta, symbolu zaparcia się św. Piotra, ocalały relikwie patronki Paryża św. Genowefy, patrona Francji św. Dionizego i fragment korony z cierni.
"Szczęśliwie kogut się odnalazł" - powiedział we wtorek Patrick Palem, były prezes i obecny doradca firmy Socra z Marsac-sur-l'Isle w departamencie Dordogne, której powierzono odrestaurowanie 16 dziewiętnastowiecznych figur z repusowanej miedzi, zabranych w ubiegły czwartek z dachu katedry Notre Dame, gdzie otaczały iglicę postawioną tam przez architekta Eugene'a Viollet-le-Duca.
Są to figury czterech ewangelistów oraz 12 apostołów, wśród których Viollet-le Duc miał uwiecznić swoje rysy, nadając je św. Tomaszowi. Patrzy on, nie jak pozostali, na Paryż, ale jakby przyglądał się samej iglicy.
Szymon Hołownia: to człowiek podpala katedry, nie Bóg >>
Natomiast kogut miał zostać zdjęty z iglicy dopiero w czerwcu i wysłany do warsztatu odnowy i konserwacji dzieł sztuki i zabytków (Socra).
Według władz kościelnych w środku koguta znajdują się m.in. relikwie św. Genowefy, często przedstawianej z dwoma kluczami Paryża u pasa, jako opiekunki miasta i inicjatorki budowy słynnej bazyliki opactwa w Saint-Denis, zapoczątkowującej we Francji sztukę gotyku. Kościół ten, pod wezwaniem św. biskupa Dionizego, patrona całej Francji, pełnił funkcję głównej nekropolii jej władców.
Przechowywano w nim obok relikwii insygnia koronacyjne oraz inne regalia francuskie. Relikwiarz świętej, z poświęconego jej kościoła, w którego miejscu obecnie stoi Panteon, zniszczono, paląc publicznie w 1793 roku jej relikwie.
Miedziany kogut zawiera także relikwie św. Dionizego, pierwszego biskupa Paryża i męczennika, oraz fragment korony cierniowej. Również one mają moc chronienia Paryżan.
Czy Bóg chce nam coś powiedzieć przez pożar Notre Dame? >>
Relikwiarz, który przetrwał zawalenie się w pożarze iglicy sięgającej prawie 100 metrów i wysoką temperaturę, trzeba zbadać, czy zachował się w całości i zadecydować, czy na odrestaurowanej iglicy umieszczać go z powrotem czy też jego kopię - powiedział Palem.
W czasie, kiedy w połowie XIX wieku powierzano Viollet-le-Ducowi restaurację Notre Dame po rewolucyjnych zniszczeniach, architekt miał zaledwie 30 lat. Wzniósł iglicę, która zastąpiła zlikwidowaną w XVIII wieku.
Skomentuj artykuł