Pani Grażyna wysłała w desperacji list do papieża. Parę dni później zapukał... ksiądz

Pani Grażyna wysłała w desperacji list do papieża. Parę dni później zapukał... ksiądz
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
wprost.pl / jp

Samotna matka dwójki dzieci miała wystarczająco trudne życie. Wtedy przyszedł rak. "Wielu ludzi mówiło, że musi mi być ciężko". Na szczęście się z tym nie pogodziła.

Grażyna Urban cierpi na chorobę Heinego-Medina. Powoduje ona porażenie nerwów obwodowych, doprowadzając do trwałego kalectwa. Od trzech lat nie mogła wyjść ze swojego bloku, ponieważ nie było w nim windy. Udało jej się uzbierać odpowiednią kwotę na jej budowę. Dorzucił się nawet sam... papież.

Już w wieku 12 lat musiała zacząć korzystać z wózka inwalidzkiego, potem wygrała walkę z rakiem. Podkreśla, że każdego dnia się modli, żeby choroba nie wróciła.

DEON.PL POLECA

>> Lekarze nie dawali dziewczynce żadnych szans. Cud wydarzył się... po pocałunku papieża

- Patrząc z boku, wielu ludzi mówiło, że musi mi być ciężko. Samotna matka, dwójka dzieci i choroba nie do pokonania. Ja jednak nie chciałam tak o sobie myśleć. Musiałam być silna nie tylko dla swoich dzieci, ale też dla siebie - wyjaśniła w osobistym opisie na stronie siepomaga.pl.

Przez trzy lata starała się o budowę specjalnej platfromy dla niepełnosprawnych, dzięki której mogłaby samodzielnie opuszczać mieszkanie na wózku inwalidzkim. Kiedy zaczęła zbierać pieniądze, otrzymała pomoc od miejskich urzędników, Urzędu Miasta i Gminy Swarzędz, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Postanowiła także wysłać list z prośbą o pomoc do papieża Franciszka. Pewnego dnia do drzwi jej mieszkania zapukał ksiądz. Powiedział, że przychodzi w imieniu papieża Franciszka, który przekazał kobiecie 20 tys. zł. Pani Grażyna nie mogła uwierzyć w to, że wszystko sie udało. Podkreśla, że się cieszy, ale jeszcze to do niej nie dociera.

To nie pierwszy raz kiedy papież pomaga konkretnym osobom. Ostatnim razem przekazał 20 tys. USD na zakup szkolnego busa dla uczniów szkoły prowadzonej w Kiabakari w Tanzanii przez krakowskiego misjonarza ks. Wojciecha Kościelniaka. Innym razem papież zadzwonił do mężczyzny, który miał poważny wypadek, powiedział mu wówczas: "zwsze idź do przodu, ponieważ jesteś tego przykładem".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

Pani Grażyna wysłała w desperacji list do papieża. Parę dni później zapukał... ksiądz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.