Tyle naprawdę zarabiają nauczyciele po podwyżkach 2025
Choć rząd ogłaszał znaczące podwyżki dla nauczycieli w 2025 roku, wielu pracowników oświaty mówi wprost: to rozczarowanie. Na paskach wypłat „efekty zmian” są trudne do zauważenia, a nauczyciele narzekają, że wciąż nie są w stanie godnie żyć z pensji.
W ustawie budżetowej na 2025 rok przewidziano wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli do 5434,82 zł. Oznacza to podwyżkę o 5%. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło propozycję minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli (z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym):
-
5153 zł brutto dla nauczycieli początkujących (+245 zł),
-
5310 zł dla nauczycieli mianowanych (+253 zł),
-
6211 zł dla nauczycieli dyplomowanych (+296 zł).
Jednak wielu pedagogów podkreśla, że kwoty te wciąż nie odzwierciedlają odpowiedzialności i nakładu pracy, jaki wkładają w edukację uczniów.
– Przede wszystkim, to nie jest podwyżka, a jedynie waloryzacja. Jeśli waloryzacja wynosi 5%, a inflacja przekracza ten poziom, trudno mówić o realnym wzroście wynagrodzeń. Nominalnie pensje rosną, ale ich siła nabywcza pozostaje na tym samym poziomie lub wręcz maleje – podkreśla Lesław Ordon, zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Podwyżki wystarczą na godne życie? Czy nauczyciele są zadowoleni?
Czy nauczyciele odczuli podwyżki w swoich portfelach? Zdania są podzielone.
– Same podwyżki na poziomie 5% nie są wystarczające – utrzymanie takiego modelu w rzeczywistości deprecjonuje wynagrodzenia. Wskazywaliśmy już, że jeśli wzrost płac nie osiągnie co najmniej 10–15%, to wysiłki rządu z ubiegłego roku zostaną zmarnowane – wyjaśnia Sławomir Wittkowicz.
Wielu twierdzi, że wzrost wynagrodzenia został „zjedzony” przez inflację i rosnące ceny. Niektórzy wskazują, że pensje nauczycielskie wciąż nie pozwalają na godne życie, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie koszty utrzymania są wyższe.
"Za 3 miesiące dostałam na rękę 609 zł, nauczyciel dyplomowany 28 lat pracy. Tyle szumu o takie kwoty..." – pisze w internecie jedna z nauczycielek.
Źródło: StrefaEdukacji / jh
Skomentuj artykuł