30 lat plus kontrowersje

(fot. rafa espada/flickr.com)
drr / PAP

Prezydent i premier w Gdyni, ale już nie w Jastrzębiu-Zdroju. Lech Wałęsa mówi NIE i mimo zaproszenia na głównych uroczystościach 30-lecia Porozumień Sierpniowych nie będzie. W całym kraju trwają gorączkowe przygotowania do rocznicy, nikt jednak nie wie, co z tego wszystkiego wyniknie.

- To źle, gdy historyczne daty dzielą Polaków - mówi marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. To jego komentarz do decyzji związkowców z Jastrzębia-Zdroju, którzy na uroczystości Porozumienia Jastrzębskiego premiera i prezydenta nie zaprosili.

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "S" Piotr Duda tłumaczy, że w tym roku w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta nie zaproszono na uroczystość Bronisława Komorowskiego, bo - jak mówi - jest gorąca polityczna atmosfera w kraju i trudno byłoby zagwarantować "właściwy" przebieg uroczystości. W przypadku szefa rządu - jak przyznaje Duda - zdecydowało to, że kilkakrotnie zapraszany, w tym przed objęciem stanowiska szefa rządu, Tusk nigdy z zaproszenia śląsko-dąbrowskiej "S" nie skorzystał.

A w tym roku w Jastrzębiu będzie się działo. Po raz pierwszy, obok oficjalnych uroczystości związkowcy zorganizują rozrywkową imprezę dla gości. Gwiazdą koncertu zaplanowanego na 5 września w Katowicach będzie legendarna niemiecka grupa Alphaville, czołowy przedstawiciel popularnego w latach 80. gatunku new-romantic, która wylansowała takie przeboje jak "Forever Young" czy "Big In Japan".

Tradycyjnie do rocznicy Porozumień Sierpniowych przygotowuje się Gdańsk i Gdynia. Na okolicznościowe zjazdy Solidarności mają przyjechać sygnatariusze Porozumień Sierpniowych, byli i obecni członkowie związku oraz przedstawiciele organizacji związkowych z ponad 30 krajów. Zaproszenia dostali wicepremier Waldemar Pawlak, ministrowie, przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, a także prezes Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński. Mają być także premier i prezydent.

Być może Lech Wałęsa pojawi się 31 sierpnia na spektaklu "Twój anioł WOLNOŚĆ ma na imię" w reżyserii amerykańskiego artysty Roberta Wilsona. Impreza ma odbyć się na terenie Stoczni Gdański, a Wałęsa obok Komorowskiego ma zabrać głos na początku spektaklu.

We Wrocławiu przygotowywana jest wystawa "Solidarny Wrocław"; zapowiedziano uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu dolnośląskiej Solidarności z udziałem między innymi Jerzego Piórkowskiego, Władysława Frasyniuka, Józefa Piniora i Kornela Morawieckiego.

27 sierpnia w historycznej Zajezdni MPK przy ul. Grabiszyńskiej odbędzie się koncert "Legendy Rocka". W zajezdni 26 sierpnia 1980 r. został powołany Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, którego przewodniczącym został Jerzy Piórkowski. 31 sierpnia MKS reprezentował 176 przedsiębiorstw. Ostatniego dnia obchodów (29 sierpnia) odprawiona będzie msza św., której przewodniczyć ma kard. Henryk Gulbinowicz.

Dzieje się i będzie się dziać wiele. Wielu jednak obawia się, że na tegorocznych obchodach cieniem położy się aktualna polityka. A szkoda, bo - jak mówi historyk prof. Andrzej Friszke - obchody rocznicowe powinny mieć uroczysty charakter, bo są fundamentem, na którym powstała współczesna Polska. - A tu, jak słyszę, TVP nie zamierza transmitować widowiska ze Stoczni Gdańskiej. Tak nie powinno być.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

30 lat plus kontrowersje
Komentarze (8)
P
Podwawelski
22 sierpnia 2010, 18:09
 tylko kaczynski, tylko wazelina!!!
S
Stanislaw
22 sierpnia 2010, 15:47
 Uzupelnie po przeczytaniu tekstu Jessiki- Rzeczywiscie ma wysoka klaze p-Kaczynki jest doskonaly,w szerzeniu niesnasek,klamstwie i swym uzurpatorstwie.Przegral wybory,zyczyl p-B:komorowskiemu zwyciestwa,a dzien pozniej stwierdza,ze Komorowski,wygral wybory przez przypadek-Nie dosc,ze obraza Prezydenta RP ale rowniez ponad 9 miljonow Rodakow ,ktorzy na Niego glosowali. Rzeczywiscie czlowiek z "wielka klasa"
S
Stanislaw
22 sierpnia 2010, 15:38
 Ciekawe czy p.Duda nie zaprosil rowniez p-J-Kaczynskiego i jego kolezkow?Jesli tak to rozumie,jest soldarny ze swoimi kolegami,ktorzy wykazuja zwykle chamstwo w stosunku do demokratycznie wybranego Przydenta RP- Jesli zas zaprosil Kaczynskiego to niech natychmiast zwinie sztandary Solidarnosci i niech oficjalnie uzna Kaczynskiego za swego szefa. Czy to tak trudno byc uczcziwym w zyciu?Trzeba tylko chciec.
Józef Więcek
19 sierpnia 2010, 18:54
 A historia kołem się toczy. Mamy powtórkę z XVIII w. Oby koniec nie był podobny.
S
sniadek-pierdziadek
19 sierpnia 2010, 18:27
 Nie róbmy tych uroczystości", o. Zięba odpowiada: - Jeżeli to mają być kłótnie polityczne, to faktycznie lepiej nic nie robić. Ale my, Centrum, chcemy świętować największe polskie zwycięstwo i spotkać się poza polityką. Solidarność zrobiła coś naprawdę ważnego - to mamy uczcić. I dodaje: - Ja nie boję się zapraszać ludzi z innych opcji. Pracowałem w "Tygodniku Solidarność" z (Janem) Dworakiem i (Krzysztofem) Wyszkowskim pod (Tadeuszem) Mazowieckim. Więc teraz też możemy spotkać się razem w unikalnej atmosferze stoczni. Szef ECS zapewnia, że w jego instytucji polityka nie dominuje, wszystkie zaproszenia jak na razie zostały potwierdzone. - Odbudujmy atmosferę tego co wspólne – radzi. "Solidarność stała się przybudówką jednej partii" Zdaniem byłego opozycjonisty Henryka Wujca oficjalny powód, czyli niemożność zapewnienia imprezie bezpieczeństwa, gdyby odbywała się z udziałem głowy państwa, to wymówka. - Są ludzie, są oszołomy, ale nie można ich racji uwzględniać, tylko być przeciw temu. To, że prezydent będzie na takiej uroczystości, jest ważniejsze – uważa. Ponadto, według Wujca, taką decyzją związek działa przeciw sobie. - Nie ma obowiązku zapraszania, ale na pewno to było w intencji obrażenia prezydenta. Ale jednocześnie obraza się i państwo, i nas wszystkich – stwierdził. I dodał: - Oni sami się obrażają, bo ta „Solidarność” wyrasta z tradycji wielkiego ruchu, a teraz pozostaje im niszczenie tego mitu. Nic dziwnego, ze za granicą większą rolę przykładają do obalenia muru – zauważył. Wujec jest przekonany, że to „wybór partyjny”. – „Solidarność” stała się przybudówka jednej partii. To są funkcjonariusze polityczni. Oni nie działają w interesie związku, tylko zgodnie z interesem danej partii. Jest też frustracja po przegranych wyborach, bo ci funkcjonariusze partyjni nie mogą tego znieść, przekładana na niemądre i obrażające, ale bardziej nich samych niż pana prezydenta, gesty – uważa.
I
internowany
19 sierpnia 2010, 15:12
 a co ten "bohater" solidarnosci czyli kaczunski tam robi? On przeciez internowany nie byl... bo tatko sie wstawil, a on podpisal lojalke... jaka solidarnosc tacy goscie... wszyscy nienawidzacy laczcie sie
J
Jessica
19 sierpnia 2010, 15:01
Bardzo się cieszę, że będzie pan Jarosław Kaczyński :) To człowiek z klasą :) Niedawno miałam okazję się z nim spotkać.
B
berlinczyk
19 sierpnia 2010, 14:11
 Solidanosc to obecnie MNIEJ NIZ ZERO... rodzaj zaplecza bojowego Pissu... ale w tym roku najwazniejsze beda obchody upadku MURU Berlinskiego... tam bede zaproszone osoby o roznych tendencjach politycznych... bo tam nie ma oszolomow...