4 miliony z nas stracą ulgi podatkowe

(fot. djshaw / sxc.hu / CC)
Money.pl / drr

Dziś posłowie usłyszą uzasadnienie planowanych zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. To jeden z celów rządu, które zapowiedział w expose premier Donald Tusk. Najbardziej zmiany odczują ci podatnicy, którzy korzystali ulgi internetowej, ponieważ od przyszłego roku już jej nie będzie.

Zmiany w ustawie o PIT rząd zatwierdził 3 lipca. Jeśli zostaną zatwierdzone przez Sejm i Senat a prezydent ich nie zawetuje, to zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2013 r. Oprócz likwidacji odpisów na internet, dotyczą one jeszcze ulgi prorodzinnej oraz zasad odpisywania 50 proc. kosztów uzyskania przychodów z tytułu praw autorskich oraz praw pokrewnych. Oto najważniejsze liczby dotyczące reformy.

4 miliony podatników wraz z likwidacją ulgi internetowej nie odliczą już wydatków na internet od dochodu. Według ostatnich statystyk, którymi dysponuje Ministerstwo Finansów, w 2010 roku tylu właśnie Polaków skorzystało z tej ulgi. Wtedy suma odliczeń opiewała na 2,3 mld zł, a jak szacuje resort - przeciętne odliczenie wynosiło 571 zł.

Pierwotnym celem tej ulgi było zrekompensowanie podatnikom wzrostu cen na usługi w sieci, spowodowanej podniesieniem VAT z 7 do 22 proc.

DEON.PL POLECA


Teraz odebranie ulgi rząd tłumaczy faktem, że większa konkurencja między dostawcami internetu wpłynęła na wyraźny spadek cen ich usług. Ponadto według rządu większa powszechność dostępu do sieci sprawia, że utrzymywanie ulgi straciło sens.

112 tysięcy złotych będzie wynosił nowy próg rocznego dochodu, powyżej którego mającym jedno dziecko nie będzie przysługiwać ulga prorodzinna. Nie będą nią objęci również rodzice wychowujący jedno dziecko, którzy nie są w związku małżeńskim, a których dochód roczny przekroczy 56 tys. zł.

Na większe niż do tej pory odpisy mogą natomiast liczyć rodziny z trójką i większą liczbą dzieci. Bez względu na osiągnięte dochody - ulga na trzecie dziecko wzrośnie o 50 proc., a na czwarte i każde kolejne o 100 proc. Z kolei dla rodziny z dwójką dzieci warunki korzystania z ulgi nie zmienią się.

Rodzice z dwójką dzieci, będą mogli - tak samo jak do tej pory - odliczyć od podatku po 1112,04 zł rocznie na każde dziecko. Ulga na trzecie dziecko w rodzinie wyniesie 1668,06 zł, a na czwarte i każde kolejne - 2224,08 zł. Przy rodzinach wielodzietnych na pierwsze dwoje dzieci odliczana jest tylko kwota podstawowa ulgi prorodzinnej - czyli 1112,04 zł.

Ulga prorodzinna, gdy roczny dochód na jednego rodzica nie przekracza 56 tys. zł

Przed zmianami Po zmianach
Rodzice z 1 dzieckiem 1112,04 1112,04
Rodzina + 2 dzieci 2224,08 2224,08
Rodzina + 3 dzieci 3336,12 3892,20
Rodzina + 4 dzieci 4448,16 6116,22
Rodzina + 5 dzieci 5560,20 8340,30
Rodzina + 6 dzieci 6672,24 10564,38

Źródło: Money.pl, na podstawie danych Ministerstwa Finansów

Rząd oszacował, że po wprowadzeniu zmian, z ulgi na jedno dziecko nie skorzysta około 160 tys. rodzin, których dochody przekroczą nowy próg. Jednocześnie dla 2,3 mln rodzin wychowujących jedno dziecko nic się nie zmieni, podobnie jak dla 1,4 mln rodzin mających dwójkę pociech. Z odliczeń na trójkę i więcej dzieci według szacunków resortu finansów skorzysta 294 tys. rodzin.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

4 miliony z nas stracą ulgi podatkowe
Komentarze (4)
Szymon Żminda
26 lipca 2012, 16:50
Podatki muszą rosnąć, po przecież mamy "tanie państwo". Spoko, spoko. Rząd wkrótce przekona się, że pomimo zaciskania pętli podatnikom, dochody budżetu wcale nie wzrastają. Najzwyczajniej w świecie wzrośnie liczba ludzi na zasiłkach.
O
ojciec
26 lipca 2012, 12:50
 Dami, takie jest życie - jak masz dzieci to musisz na nie zapracować. Tak jak kiedyś miałaś ich więcej, to musiałeś więcej upolować na stół. Trudno mieć pretensje, że rząd nie rozdaje pieniędzy. Taka ulga to duża pomoc, a przede wszystkim promuje pracowitość, a nie patologie, kombinowanie, pobieranie zasiłków itp. 
D
Dami
26 lipca 2012, 12:26
Ulga na więcej dzieci jest fikcją. Często bowiem rodziny wielodzietne nie osiągają takich dochodów, żeby mogły odliczyć sobie wysoką ulgę od podatku. Żeby odliczyć trzeba mieć dochód. Kiedy w rodzinie pracuje tylko ojciec tego dochodu i podatku nie ma tak wiele. Nie ma więc od czego odliczać. Na papierze wygląda zatem nieźle i taki jest cel rządu - udawać, że się stara pomóc rodzinom wielodzietnym. Rząd przyjmuje rozwiązania dzięki którym dochody budżetu nie zmaleją. Za pieniądze z podatków będzie można zwiększać liczbę urzędników, dofinansowywać pisma polityczne, pseudokulturę itp. Ciekawe dlaczego w dziedzinie podatków nie wzorujemy się np. na Francji lub innych europejskich krajach, na których rozmaite rozwiązania podatkowe i prawne skądinąd tak chętnie się powołują elity? Prawdopodobnie dlatego, że wybiera się tylko rozwiązania korzystne dla rządu i budżetu, a nie dla obywateli. Cóż bowiem rządzących obchodzi sytuacja kraju za kilkanaście lat? Oni wtedy raczej już nie będą przy władzy.
B
balush
26 lipca 2012, 11:52
Cztery miliony z nas będą miały łatwiej podczas wypełniania zeznania podatkowego.