Artur Wichniarek: "Nie odejdę z Herthy"
Artur Wichniarek nie ma zamiaru odchodzić z Herthy Berlin, która po remisie z Bayerem Leverkusen 1:1 nie ma szans na utrzymanie w niemieckiej Bundeslidze. Kontrakt polskiego piłkarza jest ważny jeszcze rok, a on chce go wypełnić.
"Obowiązuje mnie jeszcze roczna umowa i nie odejdę z klubu tylko dlatego, że spadliśmy z ekstraklasy. Czuję się dobrze w Berlinie i chcę tu występować" - powiedział Wichniarek. 33-letni zawodnik nie bierze na razie pod uwagę powrotu na krajowe boiska. "Przede wszystkim nie mam żadnych propozycji z polskich klubów. Taki wariant w tej chwili nie wchodzi w grę" - przyznał.
W Hercie szykują się natomiast zmiany. "Na razie nie rozmawiamy o tym. Byliśmy przekonani, że uda nam się utrzymać, a po meczu w Leverkusen byliśmy załamani. Każdy sam musi rozważyć, czy chce grać w 2. Bundeslidze. Myślę, że nowego pracodawcy poszukają przede wszystkim młodzi zawodnicy" - uważa Wichniarek.
Czy będą roszady w sztabie szkoleniowym? "Trudno w tej chwili to przewidzieć. Na pewno włodarze klubu w najbliższych dniach usiądą i będą się zastanawiać nad przyszłością każdego z nas. Nie tylko trenerów" - podkreślił.
Wichniarek w barwach Herthy gra po raz drugi w karierze i po raz drugi nie może zaliczyć tego okresu do udanych. W kończącym się sezonie występował rzadko, a gdy wchodził na murawę nie potrafił pomóc zespołowi. W 33. kolejkach nie strzelił żadnej bramki, a gdy pojawiał się na boisku witały go gwizdy.
"Na pewno nie tak wyobrażałem sobie ten sezon, ale złożyło się na to wiele czynników, zdrowotnych również. Chciałbym pokazać fanom, że potrafię zdobywać gole w barwach Herthy" - powiedział.
Skomentuj artykuł