Bałagan w ZUSie

(fot. poplinre / flickr.com)

Nie tylko jest nieudolny. Nie tylko będziemy musieli z naszych podatków ratować emerytury. ZUS zabiera nam pieniądze, które mu się nie należą.

Nie trzeba być specjalistą znającym się na prawie, by zdziwić się, gdy ZUS blokuje bankowe konto organizacji, którą kierujesz i sam pobiera sobie pieniądze, które mu się nie należą. Sam tego doświadczyłem i tracę kolejne pieniądze na pisma i telefony żądając zwrotu zabranych bezpodstawnie ponad 5 tysięcy złotych. Oczywiście, że ich nie zwrócą. Chociaż do błędu się przyznali to jednak konto nadal blokują. Z pewnością zatrzymają zabrane pieniądze w poczet przyszłych płatności. A przy tym o żadnych odsetkach ani odszkodowaniu za popełnione przez ZUS błędy nie ma co marzyć. Chyba, że wytoczy się ZUSowi sprawę sądową.

Zadając sobie pytanie czy z nieuczciwym ZUSem można wygrać, postanowiłem odnaleźć jakiś wyrok sądu - dowód na to, że ktoś ZUSowi kiedyś dowalił. Znalazłem stronę www.zuus.pl, z której dowiedziałem się, że co roku do sądów trafia 100 tysięcy spraw przeciwko ZUS. Strona powstała, by dostarczać obywatelom udokumentowanych informacji, w tym treści wyroków obciążających ZUS. Zastanawiam się czyimi pieniędzmi zapłacili nałożone przez sąd kary?

Czy warto było szukać w Internecie tych wszystkich orzeczeń tracąc cenny czas, za który ZUS mi nie zapłaci? Warto! Choćby dla zwykłej ludzkiej satysfakcji. Z ZUSem można wygrać! Czy jednak dla kilku tysięcy złotych warto tracić nerwy na pisma i ciąganie się latami po sądach? A może lepiej zastosować się do nauk ks. Tischnera, który podczas jednego ze swoich wykładów powiedział, że "kraść od złodzieja to nie grzech"? Albo też wystąpić ze zbiorowym pozwem. Czy komuś jednak będzie się chciało? Z pewnością nie mnie. Chyba, że ZUS sam pozwie mnie za te kilkanaście zdań o jego nieuczciwości. I tu koło się zamyka, bo za proces również zapłaci naszymi a nie swoimi pieniędzmi.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bałagan w ZUSie
Komentarze (4)
13 maja 2013, 14:49
A może lepiej zastosować się do nauk ks. Tischnera, który podczas jednego ze swoich wykładów powiedział, że "kraść od złodzieja to nie grzech"? @Wojciech Żmudziński SJ Grab, zadrabione - to tow. Lenin. ZUS to złodziej gdy nieprawnie zajmuje konto, ale to nie zezwala katolikowi na kradzież... Procedury admninistracyjne, bardzo proszę, proces - jeśli taka wola, proszę, ale księza namawiający do kradzieży ukradzionego... litości!!!
R
rebus
29 października 2011, 20:44
Też chętnie dowaliłbym ZUSowi ale nie mam za co.  Jestem emerytem, dostaję regularnie wpłaty z ZUSu na konto - raczej trochę powyżej średniej, więc mi starcza na moje niewygórowane potrzeby. Nawet raz w roku jeżdżę na lastminutowe wycieczki zagraniczne. W porównaniu z czasami gdy stale martwiłem się o pracę, by móc wyżywić rodzinę, czuję się teraz luksusowo. Owszem, gdy czasem muszę coś załatwić w ZUSie to zdumiewa mnie ich chęć na różne papierki - ale chyba takie czasy?!
D
Dami
27 października 2011, 13:57
Jakoś politycy się nie chwalą ile nas kosztuje ten mający nam jakoby cokolwiek gwarantować ZUS. Marmury, wyremontowane budynki, kamery, monsturalny system informatyczny z ilością dokumentów na skalę światową, zdalnie otwierane bramy, tysiące urzędników, pisma z podwyżką o 50 groszy. Czy to wszystko ma sens? A może by tak zlikwidować ZUS, nie pobierać składek i dać każdemu po osiągnięciu odpowiedniego wieku minimalną emeryturę, bez tysięcy papierków i całej tej urzędniczej machiny? Jeśli ktoś chce mieć więcej niech sobie sam oszczędza tam gdzie mu wygodniej. Fakt, znacząco wzrośnie wtedy bezrobocie i władza nie będzie nam miała jak obiecywać kolejnych smacznych, soczystych gruszek na wierzbie. Ale może byłoby to zdrowsze i rozsądniejsze niż utrzymywanie molocha i nieustanne bajkowanie o miłych chwilach spędzanych na dostatniej emeryturze.
M
Marta
27 października 2011, 10:57
Chętnie bym też Zusowi dowaliła.