Brytyjski książę Andrzej oskarżony o molestowanie seksualne. Pozew złożyła Amerykanka
Kobieta domaga się odszkodowania "za naruszenie jej nietykalności cielesnej i celowe wywołanie rozstroju emocjonalnego" - pisze na stronie internetowej NBC News.
Amerykanka Virginia Giuffre, która była stroną skarżącą w procesie multimilionera Jeffreya Epsteina oskarżanego o przestępstwa seksualne, w tym stręczycielstwo, złożyła w poniedziałek pozew przeciw brytyjskiemu księciu Andrzejowi.
Giuffre zarzuca księciu Yorku, że wykorzystywał ją seksualnie, kiedy miała 17 lat w Londynie, Nowym Jorku i na prywatnej wyspie Epsteina na Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych.
W pozwie zapisano, że Epstein i jego przyjaciółka Ghislaine Maxwell zmuszali nastolatkę do spółkowania z księciem Andrzejem. W świetle pozwu syn Elżbiety II miał mieć świadomość, że Giuffre była ofiarą praktyk stręczycielskich.
"Dwadzieścia lat temu bogactwo, władza, pozycja i koneksje księcia Andrzeja umożliwiły mu wykorzystywanie przestraszonego, bezbronnego dziecka, którego nikt nie mógł ochronić. Już dawno powinien on być pociągnięty do odpowiedzialności" - zaznaczono w dokumencie złożonym w sądzie federalnym Nowym Jorku.
Kobieta domaga się odszkodowania "za naruszenie jej nietykalności cielesnej i celowe wywołanie rozstroju emocjonalnego" - pisze na stronie internetowej NBC News.
Amerykanka występowała już wcześniej z taki zarzutami, co znalazło odzwierciedlenie w dokumentach sądowych i w wywiadach telewizyjnych. Poniedziałkowy pozew złożony w federalnym sądzie okręgowym dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku oceniła jako nowy rozdział w dążeniu do pociągnięcia do odpowiedzialności 61-letniego obecnie księcia.
"Potężni i bogaci nie są zwolnieni z odpowiedzialności za swoje czyny. Mam nadzieję, że inne ofiary uznają, że nie można żyć w milczeniu i strachu, ale można odzyskać swoje życie, mówiąc o tym głośno i domagając się sprawiedliwości" – argumentowała Giuffre.
NBC wyjaśnia, że pozew umożliwiła nowojorska ustawa o ofiarach dziecięcych tzw. Child Victims Act z sierpnia 2019 roku. Daje ona ludziom rok na złożenie pozwu o odszkodowanie za nadużycia seksualne, niezależnie od tego, kiedy doszło do rzekomych czynów.
Książę Andrzej nie skomentował jeszcze obecnego pozwu. Wcześniej książę Yorku stanowczo zaprzeczał jakoby kiedykolwiek uprawiał seks z Giuffre.
"W kontrowersyjnym wywiadzie dla BBC z 2019 roku, Andrzej powiedział m.in., że nie pamięta, by kiedykolwiek ją spotkał, mimo szeroko rozpowszechnionego zdjęcia pokazującego go w jej towarzystwie. Twierdził też, że był w roku 2001 w pizzerii z córką w dniu, kiedy - jak utrzymuje Giuffre - doszło do ich kontaktu seksualnego w Londynie" - podała na swej stronie stacja NBC.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł