Dobry pracownik tańczy, śpiewa i gotuje

"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / drr

Analiza dostępnych ofert pracy prowadzi do wniosku, że idealny kandydat nie istnieje. Wymagania i kaprysy pracodawców rosną jednak wprost proporcjonalnie do bezrobocia - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".

Wymagania, jakie stawiają pracodawcy kandydatom, nijak mają się do wykształcenia, doświadczenia i umiejętności zdecydowanej większości Polaków. Przedstawiciele branży rekrutacyjnej przyznają - wymagania pracodawców rosną proporcjonalnie do bezrobocia.

- Choć sam przepracowałem w marketingu 10 lat, z czego od pięciu jestem na stanowisku kierowniczym, to nie spełniam oczekiwań, jakie znajdują się w zdecydowanej większości ofert - mówi wprost Krzysztof Zajkowski, menedżer w agencji rekrutacyjnej Adecco. Jego zdaniem ten trend zaczął się pół roku temu i stale się nasila.

Czy te absurdalne niekiedy wymagania skończą się wraz z kryzysem? Specjaliści od rynku pracy nie są tego tacy pewni. - Jeżeli firmy przekonają się, że jeden człowiek może robić za dwóch czy trzech, to potem nie będą chciały wydawać pieniędzy na odciążenie go i zatrudnianie nowych pracowników - uważa Wiesław Gomulski, psycholog pracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dobry pracownik tańczy, śpiewa i gotuje
Komentarze (1)
E
Ewa
11 października 2012, 12:30
Czy firmy nie kalkulują, że jak bezrobotni nie beda miec pieniedzy, to nikt nie kupi towarow wytworzonych badz sprzedawanych przez te firmy??? Kryzys kryzysem, ale polscy pracodawcy bezpardownowo wykorzystuja pracownikow kierujac sie bezprzykladna zachlannoscia i pazernoscia. Pewnie, zamiast zatrudnic dodatkowego pracownika, zawsze mozna sobie kupic jakas wypasina bryke... Ech polscy byznesmeni w pierwszym pokoleniu....