Gwałtowne burze nad Słowenią. 253 osoby ewakuowane
Z powodu gwałtownych burz z podmuchami wiatru przekraczającymi 100 km na godzinę, które przeszły we wtorek wieczorem przez Słowenię, dziesiątki tysięcy domów zostało pozbawionych prądu, a 253 osoby, w tym dzieci, ewakuowano z obozów na wolnym powietrzu - poinformował słoweński urząd ds. ochrony ludności i pomocy w przypadku klęsk żywiołowych.
Wiatr zrywał dachy z budynków i przewracał drzewa na linie wysokiego napięcia.
Po tym jak agencja środowiska ARSO ogłosiła czerwony alert dla całego kraju we wtorek po południu, burze dotarły wpierw na północ Słowenii, a następnie rozdzieliły się. Część przeniosła się na wschód w okolice miast Maribor i Celje, a część w stronę środkowej, południowo-środkowej i południowo-wschodniej Słowenii.
Regiony Dolna Kraina i Bela Krajina na południowym wschodzie kraju najbardziej ucierpiały z powodu burz, zniszczone zostało m.in. przedszkole - przekazał w telewizji POP TV Sreczko Szestan, lokalny dowódca Obrony Cywilnej.
Strażacy ewakuowali 253 osoby, które przebywały na biwakach w trzech gminach. 110 osób, z czego 70 to dzieci, musiało opuścić obóz w miejscowości Kostel na południu kraju, gdzie silne wiatry zniszczyły ich namioty; 45 dzieci ewakuowano w okolicy kurortu Kranjska Gora na południowym zachodzie i 98 w mieście Breżice na wschodzie.
Ponad 20 tys. domów zostało pozbawionych prądu w środkowej Słowenii, a tysiące w Mariborze i okolicy. W regionie miasta Celje udało się już przywrócić dostawy prądu do części gospodarstw.
Strażacy z 10 zawodowych jednostek i 300 ochotniczych pomagali w usuwaniu wyrwanych z korzeniami drzew, które spadły na drogi, autostrady, budynki, pojazdy i słupy telekomunikacyjne. Szkody muszą zostać jeszcze oszacowane, jednak na środowe popołudnie i noc na czwartek zapowiadane są kolejne burze, silne wiatry i deszcze.
PAP/Facebook/dm
Skomentuj artykuł