Historyk: kto zna historię nie powinien być zdziwiony, że Rosjanie popełnili zbrodnie, jak w Buczy

Fot. PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN POOL / SPUTNIK
PAP / tk

Trudno się było spodziewać, aby armia rosyjska nagle stała się rycerska, bo ona nigdy taka nie była i nie sądzę, że szybko będzie - mówi dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego prof. Bogdan Musiał.

- Weźmy pod uwagę, co się działo w Czeczenii - przypomina historyk. - Takie informacje, reportaże, po części zdjęcia znamy z Czeczenii, szczególnie z drugiej wojny czeczeńskiej i masakry na ludności przy zniszczeniu Groznego.

Zbrodnie odeszły w zapomnienie

Tylko to "poszło w zapomnienie w pewnym sensie, a szczególnie na zachodzie kompletnie na to nie zwracano uwagi. W Polsce ta świadomość była, ale to się wydarzyło już 20 lat temu, kto o tym dziś pamięta, dużo czasu minęło. Ale nie zapominajmy o roku 2014. Zajęcie Krymu przebiegało w miarę ‘bez ekscesów’, ale przecież na wschodzie Ukrainy z tych dwóch tzw. republik są informacje o podobnych zbrodniach" - mówi prof. Musiał.

- Były informacje o obozach ‘denazyfikacycjnych’, o rozstrzeliwaniach, o gwałtach, były informacje o wrzucaniu pomordowanych do szybów kopalnianych. Tak więc, to, co wydarzyło się teraz  właściwie nie powinno nas dziwić. Znamy też zbrodnie grupy Wagnera w Syrii. Bombardowania infrastruktury, obiektów cywilnych przez rosyjskie siły powietrzne w wojnie domowej w Syrii też są znane. Trudno się było spodziewać, aby ta armia nagle stała się rycerska, bo ona nigdy taka nie była i nie sądzę, że szybko będzie - podkreśla Bogdan Musiał.

Zastraszanie cywilów

Historyk zwraca uwagę, że "na żadnej wojnie nie jest tak, że wszystkie normy są przestrzegane, ale jest kwestia na ile dowództwo zwalcza takie zbrodnie. U Rosjan tego nie ma. To wygląda jak pewna forma taktyki zastraszania ludności cywilnej, wywołania np. ucieczek na wielką skalę. Terrorem na ludności cywilnej, wywołuje się panikę na tyłach wroga. Jeśli chodzi o armię rosyjską, to są stare wzorce Armii Czerwonej, prymitywne okrucieństwo, chęć zniszczenia, rabunku, to nie jest nic nowego".

Musiał podkreśla, że "nie wiemy, jaka jest skala tych zbrodni, to musi być zbadane. Ale wiemy o gwałtach, o traktowaniu kobiet, jak łupów, o rabunkach, o wywożeniu zagrabionych rzeczy na Białoruś, gdzie Rosjanie nimi handlują. To jest kryte przez dowództwo. I dowództwo też to oczywiście robi. Rabunek na taką skalę nie może być przeprowadzony na własną rękę przez zwykłego żołnierza".

- Zwykły żołnierz to ukradnie laptopa czy inne mniejsze rzeczy. Ale na taką skalę, to jest zorganizowane i jest na pewno przyzwolenie, bez przyzwolenia z góry by tego nie było. My to znamy z czasów Armii Czerwonej, jak ‘wyzwalała’ Europę. Można powiedzieć: na Wschodzie bez zmian - twierdzi historyk.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Historyk: kto zna historię nie powinien być zdziwiony, że Rosjanie popełnili zbrodnie, jak w Buczy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.