Inflacja w Polsce szaleje. GUS podał nowe dane

fot. unsplash.com
PAP / ml

Wzrost cen w Polsce wciąż przyspiesza, przed końcem roku może przekroczyć 7 proc. r/r; w 2022 r. średnia inflacja nie spadnie i wyniesie ponad 5 proc. - ocenili w piątkowym komentarzu do danych GUS ekonomiści ING BŚ. Dodali, że inflacja może być też podwyższona w 2023 r.

W piątek Główny Urząd Statystyczny podał w szacunku flash, że inflacja CPI w październiku wyniosła 6,8 proc. rdr.

Znaczny wzrost inflacji w Polsce

"Zgodnie z szybkim szacunkiem GUS inflacja CPI w październiku przyspieszyła do 6,8 proc. r/r z 5,9 proc. we wrześniu. Inflację napędzają m.in. ceny paliw (+33,9 proc. r/r) i żywności (+4,9 proc. r/r). W związku z październikową podwyżką cen gazu wzrost cen energii przyspieszył do +10,2 proc. r/r." - napisali w piątkowym komentarzu ekonomiści Rafał Benecki i Dawid Pachucki z ING Bank Śląski.

Jak zauważyli, nie znane są jeszcze dane szczegółowe; te GUS opublikuje 15 listopada.

"Szacujemy, że w październiku inflacja bazowa netto przyspieszyła do 4,4 proc. r/r z 4,2 proc. we wrześniu. Najprawdopodobniej szczegóły pokażą dalszy silny wzrost cent towarów. Sugeruje to przyspieszający PPI (w październiku pewnie do ok. 10,7 proc. r/r)" - dodali analitycy.

Ich zdaniem firmy wskazują, że coraz mniejszą barierą dla nich jest popyt, czy to krajowy, czy zagraniczny. To pomaga przenosić rosnące koszty na konsumenta. Według ING, ceny usług mogą dodatkowo podbijać rosnące koszty pracy. Jak zauważają ekonomiści, w Polsce od około 4 miesięcy miesięczne tempo wzrostu wynagrodzeń jest wyższe niż wskazywałaby typowa sezonowość.

W opinii Beneckiego i Pachuckiego, w 2022 r. istotną siłą napędową inflacji będzie presja płacowa i popytowa.

"Naszym zdaniem dzisiejszy odczyt CPI to jeszcze nie szczyt inflacji w tym roku. Do okolic 7 proc., o których pisaliśmy jakiś czas temu zbliżamy się szybciej niż zakładaliśmy. Widzimy ryzyko, że i tę granicę w tym roku pokona inflacja CPI. Co więcej wzrost cen jest powszechny, obejmuje już ok. 70 proc. kategorii w koszyku CPI" - poinformowali ekonomiści ING.

Podkreślili, że podobnie jest też u naszych partnerów handlowych. "Teraz nie będziemy importować niskiej inflacji z zagranicy, wręcz przeciwnie. Dodatkowo, presję inflacyjną będzie zwiększał słabszy ostatnio kurs złotego" - wskazali.

W ocenie analityków ING "wysokiej inflacji powinniśmy się też spodziewać w latach kolejnych". "O Ile w 2021 roku dużą rolę odgrywają czynniki podażowe, to w 2022 roku istotnym czynnikiem inflacyjnym będzie presja popytowa i płacowa" - wskazali.

Zdaniem ekonomistów przynajmniej do połowy 2022 roku będą utrzymywać się zaburzenia w łańcuchach dostaw.

"W 2022 roku spodziewamy się także impulsu fiskalnego większego niż w 2021 roku. O pro-inflacyjnej polityce fiskalnej piszemy od dłuższego czasu. To naszym zdaniem nie tylko ryzyko dla 2022 i lat kolejnych w związku ze zmianami podatkowymi w Polskim Ładzie, czy planowanym cyklem podwyżek akcyzy na alkohol i papierosy" - przekazali.

Jak podkreślili ekonomiści, politykę fiskalną, która prowadzi do pobudzania konsumpcji kosztem spadku udziału inwestycji prywatnych w PKB obserwowano na długo przed szokiem pandemii. "Teraz jednak, przy powszechnym wzroście inflacji na świecie, jej skutki są dużo bardziej widoczne" - zaznaczyli.


W ocenie ekonomistów przy łagodnej polityce fiskalnej i narastającej presji popytowej dodatkowe wsparcie wzrostu ze strony polityki pieniężnej powinno być ograniczone.

"Naszym zdaniem uciekająca inflacja bieżąca i wysokie jej prognozy, które najprawdopodobniej pokaże listopadowa aktualizacja projekcji przez NBP, zbudują większość w RPP za kolejną podwyżką stóp w Polce już w przyszłym tygodniu, przy okazji listopadowego posiedzenia Rady" - napisali w komentarzu.

Ekonomiści z ING spodziewają się kontynuacji cyklu podwyżek stóp do ok. 2 proc. na przełomie 2022/2023 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Inflacja w Polsce szaleje. GUS podał nowe dane
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.