Język polski wyszedł z mody?

Konrad Sawicki

"Jest to służba prawdzie, dobru i pięknu" - powiedział Franciszek do pracowników mediów, wskazując na istotę misji dziennikarskiej. Na temat tego czy (i które) współczesne środki masowego przekazu faktycznie służą prawdzie i dobru, od dość dawna toczy się poważna debata. Zapomnieliśmy jednak o trzecim, nie mniej ważnym, powołaniu: do piękna.

Formowanie do brzydoty

Najbardziej rzucającym się w oczy tego przykładem jest coraz powszechniejszy brak troski o piękno języka. Wystarczy przejrzeć portale, internetowe wydania gazet i czasopism, uważnie przeczytać papierowe magazyny lub pośledzić paski informacyjne w telewizji. Literówki, błędy stylistyczne i ortograficzne, wadliwa interpunkcja, nadużywanie wyrazów obcych, gdy mamy własne polskie itp. A przecież "misją dziennikarstwa jest nie tylko informowanie, lecz także formowanie" - zaznaczył papież. Czy chcemy być formowani do brzydoty oraz niechlujstwa językowego?

DEON.PL POLECA

Na Twitterze popularnością cieszy się konto pod nazwą "czytamy dziennikarzom". Można tam codziennie znaleźć żałosne kwiatki z polskich mediów. Oto kilka przykładów zaledwie z dwóch dni.

"Kontrowersyjna droga tuż, tuż. Już zmieniła Gdańska. A jak zmieni ruchu?" - to tytuł z serwisu gazeta.pl. "Wyznawca hinduizmu pokazuje swój przepity język" - strona "Newsweeka" (ze zdjęcia wiadomo, że chodzi o przebity). "Demisja Janukowycza nie opłaca się oligarchom" - wprost.pl. "Bielan dołączył Gowina" - pasek informacyjny w TVP Info. Bród zamiast brud - strona główna Wirtualnej Polski. Pożeczki zamiast porzeczki w przepisie na pącz (zamiast poncz) - program o gotowaniu w TVP2.

Polszczyzna wyszła z mody

Jak widać w odwrocie jest nie tylko piękno języka ale również - delikatnie mówiąc - piękno myślenia. Wielki żal, że z taką łatwością ludzie mediów odpuszczają tę sferę życia publicznego. W kraju, gdzie książek już prawie się nie czyta, to dziennikarze winni być stróżami słowa.

To wszystko nie bierze się znikąd. Można podejrzewać, że znaczna część z tych, którzy taką niechlujność do mediów wprowadzają, to pokolenie wychowane na e-mailach i sms-ach. Zanim zostali dziennikarzami, nasiąknęli zupełnie niezrozumiałą modą oraz przekonaniem, że w komórkach i w sieci zasady językowe owszem obowiązują, ale jakoś mniej.

Piszemy bez polskich znaków, bez respektowania wielkich i małych liter, bez interpunkcji, używamy anglicyzmów nawet tam, gdzie nie ma takiej potrzeby. I to wszystko w świecie internetu, gdzie zajrzenie do słownika zajmuje 20 sekund albo w świecie telefonów komórkowych, w których pełno jest aplikacji słownikowych. Paradoksalnie, gdy dostęp do narzędzi i wszelkich korektorów jest o niebo łatwiejszy (nie trzeba sięgać do grubych tomów stojących w domu na półce), prawie w ogóle z nich nie korzystamy, uznając że piękno języka jest passé.

Patriotyzm codzienny

Są jeszcze dwa ważne aspekty tej sprawy: patriotyczny i chrześcijański. Polszczyzna to bez wątpienia jeden z najważniejszych elementów naszej kultury i tożsamości narodowej. Troska o język ojczysty jest więc zwykłym, codziennym wyrazem naszego patriotyzmu.

I druga sprawa. Warto zauważyć, że wcielenie Syna Bożego - choć dla nas najważniejsze - nie wystarczyło samo w sobie, by szerzyć Dobrą Nowinę. Kościołowi potrzebna była Ewangelia w formie spisanej. Nasze najważniejsze przesłanie, Słowo Boże zostało ubrane w formę języka. Skoro Bóg zechciał posłużyć się pięknem ludzkiego słowa i w pewnym sensie dotknął go swoją boskością, to czy przystoi nam, chrześcijanom, dopuszczać się niechlujności w posługiwaniu się słowem?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Język polski wyszedł z mody?
Komentarze (11)
M
Mirona
22 stycznia 2014, 22:27
Katolickie media też, niestety, nie promują poprawnej polszczyzny - na palcach jednej ręki można policzyć dziennikarzy, którzy potrafią odmienić slowo "cudzysłów" i przeczytac poprawnie daty (2004 np. to nie dwutysięczny czwarty, naprawdę...). Jeszcze inni piszą o ubieraniu bluzek i butów - w co, przepraszam je ubierają??? I jeszcze nowotwory w stylu "w takim bądź razie (sic!!!). Jeszcze tylko klasyczny brak zrozumienia różnicy między ilością a liczbą i obraz nędzy i rozpaczy gotowy... Pozdrawiam wszytkich tych, którym chce się jeszcze poprawiać swoje otoczenie i zgłębiać tajniki języka polskiego - jednego z najtrudniejszych na świecie:))
M
Mirona
22 stycznia 2014, 22:26
Katolickie media też, niestety, nie promują poprawnej polszczyzny - na palcach jednej ręki można policzyć dziennikarzy, którzy potrafią odmienić slowo "cudzysłów" i przeczytac poprawnie daty (2004 np. to nie dwutysięczny czwarty, naprawdę...). Jeszcze inni piszą o ubieraniu bluzek i butów - w co, przepraszam je ubierają??? I jeszcze nowotwory w stylu "w takim bądź razie (sic!!!). Jeszcze tylko klasyczny brak zrozumienia różnicy między ilością a liczbą i obraz nędzy i rozpaczy gotowy... Pozdrawiam wszytkich tych, którym chce się jeszcze poprawiać swoje otoczenie i zgłębiać tajniki języka polskiego - jednego z najtrudniejszych na świecie:))
MR
Maciej Roszkowski
22 stycznia 2014, 20:06
Cóż się dziwić, proszę też posłuchać dziennikarzy z radia i TV. Kto im dał kartę mikrofonową? Niestety absolwent ogólniaka z Pcimia (bez obrazy pcimianie, proszę) sprzed trzydziestu lat w porównaniu  z dzisiejszym "humanistą" po studiach uniwersyteckich to poprostu erudyta.
SC
Stanisław Czajkowski
22 stycznia 2014, 18:42
Marcin - słuszne uwagi! Poprawna forma: Marcinie!!
A
AP
22 stycznia 2014, 17:49
SORRY, ale taki mamy trudny język. Łatwiej i szybciej powiedzieć SORRY niż przepraszam.
C
Cogito
22 stycznia 2014, 14:58
Mnie osobiście wstyd za samego siebie, kiedy używam urządzeń mobilnych. Iphony i ipady mają aplikacje słownikowe. Często te aplikacje "podstawiają" słowa niezgodne z intencją autora. Nie raz, pisząc komentarz czy wiadomość, byłem przekonany, że nie popełniłem błędów. Jednak po wysłaniu / publikacji okazywało się, że jedno fatalnie "podstawione" słowo całkowicie zmieniało sens, lub ośmieszało moje intencje. Cóż... technika.
MM
mala mi
22 stycznia 2014, 13:38
Trafne spostrzeżenia Autora. Ale rozwiązania? Każdy czuje się wezwany do tropienia cudzych błędów. Co widać i tutaj.
G
gość
22 stycznia 2014, 12:12
to może i ja zasugeruję korektę w ramach rozważań o niechlujności językowej: -> "Na temat tego czy" -> "Jak widać w odwrocie jest nie tylko piękno języka ale również" -> "to pokolenie wychowane na e-mailach i sms-ach" -> "I to wszystko w świecie internetu, gdzie zajrzenie do słownika zajmuje 20 sekund albo w świecie telefonów komórkowych" -> "uznając że piękno" -> "Nasze najważniejsze przesłanie, Słowo Boże zostało"
A-
Agata - tropiciel byków
22 stycznia 2014, 12:02
To jeszcze, w trosce o piękno języka tego artykułu... "Jak widać w odwrocie jest nie tylko piękno języka ale również - delikatnie mówiąc - piękno myślenia". Autorze, czy widzisz tu miejsce na przecinek?
KS
Konrad Sawicki
22 stycznia 2014, 11:04
Marcin - słuszne uwagi! Dziękuję, już poprawione.
M
Marcin
22 stycznia 2014, 10:38
Zdecydowanie popieram podjęcie tematu! Łączę się w bólu spowodowanym obcowaniem ze spadającą jakością dziennikarstwa... Nie jestem polonistą (ani nawet humanistą), ale mam dwe wątpliwości językowe w tym tekście: 1. To wszystko nie bierze się z znikąd. (czy to 'z' jest tu potrzebne?) 2. ... zasady językowe owszem obowiązują ale jakoś mniej. (czy przed ale nie powinno być przecinka?) Proszę o poprawienie: tekstu lub mnie.