Książę Karol: czas na działanie ws. klimatu praktycznie się skończył
Podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow książę Karol, brytyjski następca tronu powiedział, że powaga sytuacji w kwestii zmian klimatycznych wymaga globalnego rozwiązania na poziomie systemowym.
Powiedział, że pandemia Covid-19 pokazała, "jak niszczycielskie mogą być kryzysy transgraniczne. Książę Karol podkreślił, że "koszt bezczynności jest o wiele większy niż koszt zapobiegania".
Zaapelował do sektora finansowego o pomoc w spowolnieniu zmian klimatycznych, bo mówił, że branża ta ma jeszcze większą siłę oddziaływania niż światowi przywódcy. Przekonywał, że aby pomóc krajom obciążonym rosnącym poziomem zadłużenia, "potrzebujemy szeroko zakrojonej kampanii w stylu wojskowym, aby zmobilizować siłę globalnego sektora prywatnego".
- Apeluję dzisiaj, aby kraje zjednoczyły się w celu stworzenia środowiska, które umożliwi każdemu sektorowi przemysłu podjęcie wymaganych działań. Wiemy, że będzie to wymagało miliardów, a nie milionów dolarów - mówił brytyjsku następca tronu.
Głos na COP26 zabrał także m.in. słynny brytyjski biolog David Attenborough.
- Ci, którzy zrobili najmniej, aby spowodować ten problem, są dziś najbardziej dotknięci - ostatecznie wszyscy odczujemy skutki, przy czym niektóre są już nieuniknione - mówił. - Czy tak właśnie ma się skończyć nasza historia - opowieść o najmądrzejszym gatunku skazanym na zagładę przez tę aż nazbyt ludzką cechę, jaką jest niedostrzeganie szerszego obrazu w pogoni za krótkoterminowymi celami? - pytał.
95-letni Attenborough przekonywał, że młodzi ludzie mogą "dać nam impuls, którego potrzebujemy, aby napisać naszą historię na nowo" i przekształcić tragedię zmian klimatycznych w triumf. - Być może fakt, że ludzie dotknięci zmianami klimatu to już nie jakieś wyimaginowane przyszłe pokolenia, ale młodzi ludzie żyjący dzisiaj, da nam impuls, którego potrzebujemy, aby napisać naszą historię na nowo, aby przekształcić tę tragedię w triumf - mówił.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł