Lewica: podwyżka VAT uderzy w najuboższych
W opinii wiceszefa klubu Lewicy Marka Wikińskiego, zapowiedziana w piątek przez premiera Donalda Tuska podwyżka podatku VAT, nawet jeśli nie obejmie artykułów żywościowych, to i tak spowoduje wzrost cen produktów spożywczych. Uderzy również - zdaniem Wikińskiego - w osoby o najniższych dochodach.
W związku z tym - jak zadeklarował wiceszef klubu Lewicy - posłowie jego ugrupowania nie poprą proponowanych przez Tuska rozwiązań.
Premier mówił w piątek, że rząd jest gotów do tego, by podnieść podatek VAT o jeden punkt procentowy. Zapewnił jednocześnie, że wraz z ministrem finansów poszuka "wariantu, który spowoduje, że żywność nie powinna podrożeć". Rząd ma przyjąć w najbliższy wtorek Wieloletni Plan Finansów Publicznych.
- Nie wiemy do końca, nie usłyszeliśmy tego, jaka będzie stawka podatkowa na artykuły spożywcze, jak to zostanie przeprowadzone - usłyszeliśmy tylko, że będzie rząd robił wszystko, aby uchronić Polaków przed podwyżkami cen żywności - mówił Wikiński na piątkowej konferencji prasowej.
Ale - ocenił - w sytuacji, kiedy zostanie podniesiony podatek VAT na paliwa, gaz, prąd, bilety komunikacyjne, w konsekwencji nieuniknione będą również podwyżki cen żywości.
- Polacy, którzy gremialnie, bardzo licznie, wyjechali za granicę na wakacje wcześniej biorąc zaświadczenia z urzędów gmin i miast, żeby zagłosować w wyborach prezydenckich na PO wierzyli, że kiedy wrócą, zastaną ich podwyżki płac, spotkają się z informacją, że będą refinansowane zabiegi in vitro, że studenci będą mieli obiecane wcześniej, w kampanii wyborczej ulgi, a spotkają ich wyższe ceny w sklepach, w domu zobaczą wyższe faktury za gaz, prąd i to wszystko odbije się na przeciętnej polskiej rodzinie, a szczególnie dotkną te podwyżki najsłabiej zarabiających Polaków, emerytów, rencistów, osoby bezrobotne - mówił Wikiński.
Wiceszef klubu Lewicy zapowiedział, że SLD nie zgodzi się na to, aby poprzeć podwyżkę podatków. Według niego, w sytuacjach kryzysowych są dwie drogi postępowania: albo "droga konserwatywna - taka jaką poszedł rząd brytyjski podnosząc podatek VAT i jaką idzie rząd liberalno-konserwatywny Donalda Tuska", albo "metoda modernistyczna", czyli taka, która poszerza wolności gospodarcze.
Tę drugą metodę - stwierdził Wikiński - zastosował w przeszłości lewicowy rząd Leszka Millera "obniżając podatek przedsiębiorcom z 27 proc. do 19 proc., a osobom fizycznym, które prowadzą działalność gospodarczą z 40 proc. do 19 proc".
Jak ocenił, droga "modernistyczna", którą poszedł Miller przed kilkoma laty zaowocowała "wzrostem wpływów podatkowych o ponad 3 mld złotych". - Ale do tego potrzeba i odwagi i wyobraźni - uważa Wikiński.
Polityk Lewicy jest ponadto zdania, że na piątkowej konferencji premiera tak naprawdę nie padły żadne konkrety, które zostałyby przyjęte we wtorek. - Prawdopodobnie we wtorek będziemy mieli już inny plan finansów, który będzie już wcześniej przebadany przez sondażownie i speców od marketingu politycznego PO - stwierdził Wikiński.
Skomentuj artykuł