Mamy szczęście, że żyjemy w Polsce

Dym unoszący się nad elektrownią atomową (fot. EPA/AFLO/Tohankoku)

Gdy patrzymy na przerażające sceny z Japonii i próbujemy choć odrobinę wczuć się w tamtą tragedię, to natychmiast maleją nasze codzienne, polityczne i niepolityczne problemy. Czujemy, że jakby nawet nie wypada o nich mówić i o nie się spierać, że w obliczu tamtej tragedii byłoby to jakoś małoduszne.

Przyznajmy się też, że jest w nas jakaś ulga, że to daleko od nas, że nas i naszych bliskich nie dotyka ten kataklizm. Może brzmi to trochę egoistycznie i małostkowo, ale przecież tak jest. I gdzieś tam w środku może sobie mówimy: Mamy szczęście, że żyjemy w Polsce. Takie zdanie rzadko możemy usłyszeć: Mamy szczęście, że żyjemy w Polsce. A mamy, i to nie tylko dlatego, że nie trzęsie się u nas ziemia.

DEON.PL POLECA


W czasie wielkich nadziei w okresie pierwszej "Solidarności", Lech Wałęsa mówił, że Polska może być drugą Japonią. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi premier Tusk obiecywał nam drugą Irlandię. Czy chcielibyśmy dziś, żeby Polska była Japonią? Irlandia też ma swoje problemy. Zresztą niezależnie od obecnej tragedii w Japonii i dzisiejszych problemów Irlandii, zawsze od obietnic, że Polska będzie drugą Japonią czy drugą Irlandią, bliżej mi było do wyśpiewanego przez Pietrzaka wołania, żeby Polska była Polską. I chciałbym, żebyśmy nie tylko w obliczu kataklizmów i nieszczęść w innych częściach świata mówili: „mamy szczęście, że żyjemy w Polsce”.

Za mało w nas tego poczucia. Widział to chyba Jan Paweł II, gdy mówił do polskiej młodzieży: Może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom czy Amerykanom, że ich imię nie jest związane z takim kosztem historii, że (...) nasza polska wolność tak dużo kosztuje. Ale zaraz też dodał: Powiem tylko, że to, co kosztuje, stanowi wartość. Nie chciejmy takiej Polski, która by nas nie kosztowała.

Trzeba więc czasem sobie powiedzieć: Bogu dzięki, że żyjemy w Polsce. Nie tylko dlatego, że ziemia się nie trzęsie. Trzeba dziękować za nasz dom, bez tej zazdrości, że inne domy może bogatsze i ładniejsze. Trzeba to czynić, bo niewdzięczność to chyba jeden z naszych narodowych grzechów głównych. Już za granicą nas z tego znają, że Polak zawsze narzeka. Za mało wśród nas wdzięczności wobec ludzi i wobec Boga. A przecież wdzięczność jest też jakąś miarą szlachetności. Konfucjusz pisał: Człowiek szlachetny wymaga od siebie. Prostak od innych. Człowiek szlachetny jest wdzięczny. Prostak nigdy nie dziękuje. Każdy rodzic rozumie, jak boli niewdzięczność ukochanych dzieci. Nie rańmy ojcowskiego Serca Boga brakiem naszej wdzięczności, także za to, że z daru Jego Opatrzności żyjemy w Polsce.

A wracając do Japonii, nie czuję się adwokatem Pana Boga, nie próbuję tłumaczyć, jak możliwe, by kochający Bóg dopuścił tak straszne cierpienie. Próby takich tłumaczeń zawsze przypominają mi daremne mądrzenie się przyjaciół Hioba, którzy, usiłując wyjaśnić to, co go spotkało, niczego nie wyjaśnili, a tylko powiększali jego ból. Próbuję tylko wierzyć jak dziecko, że to, co niepojęte, da się wpisać w miłość i mądrość Boga, nawet jeśli nie znamy alfabetu tego pisma. Ale jest też kwestia odpowiedzialności człowieka. Kolejny raz przekonaliśmy się, jak niebezpieczny dla siebie samego może być człowiek i wyraźniej rozumiemy słowa premiera Brandenburgii, że energia jądrowa nie jest dobrą energią dla ludzkości. Słowa te wypowiedziane zostały wraz z prośbą skierowaną do rządu polskiego, by zrezygnował z budowania elektrowni jądrowej.

Rząd uspokaja nas i zapewnia, że będzie to elektrownia całkowicie bezpieczna. Premier Tusk dodaje, że Polska nie leży na terenie sejsmicznie niebezpiecznym. Czy jednak rząd zapewni nas, że takie elektrownie są całkowicie bezpieczne także wtedy, gdyby stały się celem ataków terrorystycznych lub działań wojennych? Czy inne kraje europejskie całkowicie bezpodstawnie wycofują się z programów energetycznych opartych na elektrowniach jądrowych? Czy obawy nawet naszych sąsiadów wynikają z niewiedzy, iż Polska nie leży na terenach sejsmicznego ryzyka? Nie mam na ten temat wiedzy, więc tylko pytam.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Mamy szczęście, że żyjemy w Polsce
Komentarze (22)
.
.
17 marca 2011, 14:56
od obietnic, że Polska będzie drugą Japonią czy drugą Irlandią, bliżej mi było do wyśpiewanego przez Pietrzaka wołania, żeby Polska była Polską Właśnie! Lepszą Polską! Bo nie ma być lepsza od kogoś, ale od siebie samej. Konfucjusz pisał: Człowiek szlachetny wymaga od siebie. Prostak od innych. Człowiek szlachetny jest wdzięczny. Prostak nigdy nie dziękuje. Czyli trzeba rozwijać w sobie tego szlachetnego, a prostaka trzymać krótko. Bóg jest dobrem. Błędem i niesprawiedliwością jest obwiniać Go o cokolwiek. Zwłaszcza, że sam doświadcza tego, co człowiek - współodczuwa ze stworzeniem. Tak mi się wydaje. Pytanie: kiedy rodzi się dusza? Czy - zdawałoby się niewinny człowiek - nie ponosi win z poprzednich żywotów? Z innej strony - omijającej reinkarnację - może niektórym duszom potrzebne są tragiczne doświadczenia do rozwoju? Wolałbym, by proces oczyszczenia wyzbyty był  całkiem, a przynajmniej ciężkich, dotkliwych cierpień. Jedna Droga Krzyżowa wystarczy!
17 marca 2011, 13:55
Jak to jest, chyba nie będziemy sobie - jako katolicy - wybierać z nauczania papieży tylko tego, co nam pasuje? W życiu wiecznym nie będzie Polski, zabory nie mają znaczenia w perspektywie eschatologicznej, prawda? Czy likwidacja państwa kościelnego była grzechem?
17 marca 2011, 13:53
cum primum to rzeczywiście przykry tekst dla Polaków, politycznie wymuszony i chciałoby się o nim zapomnieć. Natomiast w żaden sposób nie uzasadnia on bsurdalnej teologicznie i etycznie tezy, że to Bóg wymaga posłuszeństwa zaborcy. Właśnie że uzasadnia. O tym posłuszeństwie władzy danej przez Boga, posłuszeństwie bezwzględnym, poucza sam papież, namiestnik Chrystusa na ziemi. Więc to chyba obowiązuje katolików? Zobacz, że Jezus też nie walczył z okupacją rzymską. Chrześcijanin ma być posłuszny władzy.
R
Roman
17 marca 2011, 13:30
 Jak długo będziemy zaślepieni! Japończycy dostali znak Jonasza już w roku 1973 poprzez Orędzie Matki Bożej dla Świata w Akita. Mówiła tam wyraźnie: ""Moja kochana córko, wsłuchaj się uważnie w to, co mam ci do powiedzenia. Powiesz to swemu przełożonemu. Powiedziałam ci już, że jeżeli ludzie nie zaczną pokutować i nie poprawią się, Ojciec ześle na ludzkość straszliwą karę. Będzie to kara większa niż potop, nieporównywalna z niczym, co widział świat. Ogień spadnie z nieba i unicestwi większą część ludzkości, dobrych na równi ze złymi, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, co ocaleją, będą czuć się tak samotni, że będą zazdrościć umarłym. Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, to Różaniec i Znak pozostawiony przez mego Syna. Codziennie odmawiajcie Różańcowe modlitwy. Na Różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów. Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Diabeł będzie występował szczególnie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Powodem mego smutku jest myśl o zatraceniu tak wielu dusz. Jeśli grzechy będą coraz liczniejsze i poważniejsze, nie będzie już dla nich przebaczenia. Powiedz to odważnie swemu przełożonemu. On będzie wiedział, jak zachęcić was do modlitwy i podjęcia dzieł zadośćuczynienia." Dobrze to wyjaśnia ks Piotr Natanek , zobacz: http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/index.htm
D
drek
17 marca 2011, 12:25
Nie dopuszcza, wymaga posłuszeństwa zaborcy. Sprzeciwianie się władzy danej od Boga jest grzechem dla katolików. Przeczytaj Cum primum Grzegorza XVI. Interpretacja tekstu o pochodzebiu władzy opd Boga jako odnoszącego się do konkretnego władcy jest u Augustyna, ale już nie u Tomasza,  neoscholastyczna szkoła jezuicka z Bellarminem na czele nie zostawia już co do tego wątpliwości, że to instytucja władzy jest boskiego pochodzenia a nie sama konkretna władza. cum primum to rzeczywiście przykry tekst dla Polaków, politycznie wymuszony i chciałoby się o nim zapomnieć. Natomiast w żaden sposób nie uzasadnia on bsurdalnej teologicznie i etycznie  tezy, że to Bóg wymaga posłuszeństwa zaborcy.
17 marca 2011, 12:11
szanowny bracie robocie, za rozbiory Pan Bóg tak mniej więcej winien, jak za Twoje wypisywanie takci głupstw To jest Panem historii czy nie? Skoro pozwala na tsunami, dlaczego nie może pozwolić na rozbiory? Skoro istnieją, to je akceptuje i ma w tym jakiś cel - ma wszechmocną wolę w końcu, c'nie? Może w ten sposób chce nas przekonać do swojego hm miłosierdzia? Jest Panem historii i jest Wszechmocny. Ale nie tak, jak to widział Hegel, w swej koncepcji boskiego Logosu realizującego się i rozwijającego w dziejowej konieczności. Jest Wszechmocny, ale przecież w tej swojej wszechmocy zatrzymuje się przed wolnością człowieka, inaczej rzeczywiście bylibyśmy robotami. Stąd różnica. Za tsunami być może człowiek nie odpowiada, ale za rozbiory, najpierw nasza złota wolność a potem zniewalająca wola zaborców to przecież nie wola Boża, a mam nadzieję, że wbrew woli Bożej, choć Bóg dopuszcza. Nie dopuszcza, wymaga posłuszeństwa zaborcy. Sprzeciwianie się władzy danej od Boga jest grzechem dla katolików. Przeczytaj Cum primum Grzegorza XVI.
P
pawel
17 marca 2011, 11:55
szanowny bracie robocie, za rozbiory Pan Bóg tak mniej więcej winien, jak za Twoje wypisywanie takci głupstw To jest Panem historii czy nie? Skoro pozwala na tsunami, dlaczego nie może pozwolić na rozbiory? Skoro istnieją, to je akceptuje i ma w tym jakiś cel - ma wszechmocną wolę w końcu, c'nie? Może w ten sposób chce nas przekonać do swojego hm miłosierdzia? Jest Panem historii i jest Wszechmocny. Ale nie tak, jak to widział Hegel, w swej koncepcji boskiego Logosu realizującego się i rozwijającego w dziejowej konieczności. Jest Wszechmocny, ale przecież w tej swojej wszechmocy zatrzymuje się przed wolnością człowieka, inaczej rzeczywiście bylibyśmy robotami. Stąd różnica. Za tsunami być może człowiek nie odpowiada, ale za rozbiory, najpierw nasza złota wolność a potem zniewalająca wola zaborców to przecież nie wola Boża, a mam nadzieję, że wbrew woli Bożej, choć Bóg dopuszcza. Obrazowo się nieraz mówi, że i na krzywych liniach Bóg prosto pisze, że dzieje mają swój sens (jesteśmy tu chyba jednak blisko Hegla), więc nasza wolność nie wszystko popsuje, ale przecież jest i jest też dlatego nasza odpowiedzialność. Tak sobie to układam, ale byc może jakiś ksiądz czy teolog to poporawia, jak napisałem źle.
17 marca 2011, 11:48
Apokalipsa się zaczęła i oczyszczanie świata.. Znowu?
17 marca 2011, 11:46
szanowny bracie robocie, za rozbiory Pan Bóg tak mniej więcej winien, jak za Twoje wypisywanie takci głupstw To jest Panem historii czy nie? Skoro pozwala na tsunami, dlaczego nie może pozwolić na rozbiory? Skoro istnieją, to je akceptuje i ma w tym jakiś cel - ma wszechmocną wolę w końcu, c'nie? Może w ten sposób chce nas przekonać do swojego hm miłosierdzia?
17 marca 2011, 11:34
Premier Branderburgii powinien najpierw poprosić swoich rodaków o zamknięcie niemieckich elektrowni atomowych, a potem dopiero apelować do Polaków. Dzisiaj koszmar przeżywają Japończycy, ale i Polacy przeżywali 5-letni koszmar II wojny światowej, potem 45-letni komunizmu, a teraz z kolei UE zaczyna zachowywać się jak komuniści, a często znacznie od nich gorzej. Każdy ma jakiś swój krzyż.
8
813ER
17 marca 2011, 09:43
Apokalipsa się zaczęła i oczyszczanie świata... Musimy byś blisko Boga i Maryi bo szatan będzie chiał nas zgładzić! Świat i Polacy musimy być silni BOGIEM i NIE WYPUSZCZAĆ RÓŻANCÓW!!!!!!!!!!!!
U
ubawiony
17 marca 2011, 09:10
Unikam słowa "ekspert", bo jakoś mi się kojarzy ze znawcami z krainy Oz oglądanymi w TVN. Ja z kolei jestem szczerze ubawiony słuchając ,,fachowców"  w RM i TV Trwam ,skąd oni takich cudaków wyciągają , jakby z jakiś skansenów , ale przynajmniej są lepsi niż nasze dzisiejsze kabarety!Szczerze polecam szukającym rozrywki 
17 marca 2011, 08:44
Dzięki za naprawdę fajny artykuł :-) Co do plusów i minusów energii atomowej to nawet zrozumiałe, że część przedmówców dała się przekonać opinii użytkownika fizyk15 (o dużej wiedzy, trudno zaprzeczyć), jednak zdania nadal są podzielone. Zapewne również wśród fachowców. Unikam słowa "ekspert", bo jakoś mi się kojarzy ze znawcami z krainy Oz oglądanymi w TVN.
Jadwiga Krywult
17 marca 2011, 07:30
trudno przewidzieć wszystkie możliwości awarii. Co do wypadków w kopalniach, są, ale nie grożą masową zagładą ludzkości. Masową zagładą grozi broń atomowa w rękach różnych dziwnych władców, a nie elektrownie. Przeciwko tym władcom nikt nie protestuje (Niemcy też nie), bo biznes is biznes.
P
pawel
17 marca 2011, 06:49
Chwała za rozbiory i wojny, chwała za 123 lata pod zaborami, chwała za doświadczenie komunizmu i zacofanie cywilizacyjne. szanowny bracie robocie, za rozbiory Pan Bóg tak mniej więcej winien, jak za Twoje wypisywanie takci głupstw
17 marca 2011, 02:19
Mamy szczęście, że naszym Ojcem jest Sam Bóg. Chwała Tobie Panie! Chwała za rozbiory i wojny, chwała za 123 lata pod zaborami, chwała za doświadczenie komunizmu i zacofanie cywilizacyjne.
G
GOS_
17 marca 2011, 00:24
Mamy szczęście, że naszym Ojcem jest Sam Bóg. Chwała Tobie Panie! Chwała Tobie Panie!
G
gos_
17 marca 2011, 00:21
Głęboko współczuję Japończykom, ale na Haiti zginęło 200 tys, na kontynencie afrykańskim pewnie już miliony w toczących się tam walkach. Jaka była reakcja ogółu? Może nasze emocje wynikają tu po części z osobistego poczucia zagrożenia skażeniem? Swoją drogą warto poprzeć apel Brandenburgii o rezygnację z budowy elektrowni jądrowych w Polsce - trudno przewidzieć wszystkie możliwości awarii. Co do wypadków w kopalniach, są, ale nie grożą masową zagładą ludzkości. Nie tylko trudno przewidzieć wszystkie, ale  nikt nie może zapewnić, że ich nie będzie, a jak się już zdarza coś to zagrożenia są niewyobrażalne wielkie.., długotrwale w czasie  i straszne w rozmiarach w skutkach... Tłumaczenie pewnego posła w poddenerwowaniu, że nie ma odwrotu od cywilizacji, że  trzeba do przodu - było śmieszne... Natura sama powie stop i gadanie takiego osobnika, któremu najwyraźniej  ktoś zapłacił z góry za to jedną połowę na nic się zdadzą - zero/nic .. Każdy myślący wie  po tym!
L
Lonia
16 marca 2011, 22:22
Głęboko współczuję Japończykom, ale na Haiti zginęło 200 tys, na kontynencie afrykańskim pewnie już miliony w toczących się tam walkach. Jaka była reakcja ogółu? Może nasze emocje wynikają tu po części z osobistego poczucia zagrożenia skażeniem? Swoją drogą warto poprzeć apel Brandenburgii o rezygnację z budowy elektrowni jądrowych w Polsce - trudno przewidzieć wszystkie możliwości awarii. Co do wypadków w kopalniach, są, ale nie grożą masową zagładą ludzkości.
Jadwiga Krywult
16 marca 2011, 21:58
wyraźniej rozumiemy słowa premiera Brandenburgii, że energia jądrowa nie jest dobrą energią dla ludzkości Na świecie pewnie więcej ludzi straciło zdrowie albo i życie z powodu wypadków w kopalniach węgla oraz zatrucia środowiska wokół kopalni niż w wyniku awarii elektrowni atomowych.
W
wz
16 marca 2011, 19:27
Dzięki Jedruś! Jak zawsze dobrze i mądrze? Gdzieś Ty się tak nauczył? :-)
A
AMEN
16 marca 2011, 18:00
Już za granicą nas z tego znają, że Polak zawsze narzeka. Za mało wśród nas wdzięczności wobec ludzi i wobec Boga. A przecież wdzięczność jest też jakąś miarą szlachetności.