Matce i jej ośmiorgu dzieciom brakowało "dosłownie wszystkiego". Na pomoc przyszli policjanci

Fot. mazowiecka.policja.gov.pl
PAP / tk

Policjanci z posterunku w Szreńsku niedaleko Mławy zorganizowali pomoc dla samotnej matki, wychowującej ośmioro dzieci. Rodzina mieszka w zawilgoconym starym domu. Dzieci często chorują. Brakuje leków, odzieży i jedzenia. Do akcji przyłączyli się mieszkańcy gminy oraz sąsiedniej Radzanów.

Wsparcie dla kobiety, której mąż zmarł jakiś czas temu, wychowującej ośmioro dzieci, zainicjował dzielnicowy st. asp. Dariusz Sarwiński, który podczas obchodu rejonu służbowego wspólnie z sierż. Kingą Jeglicką, odwiedził rodzinę borykającą się z wieloma, codziennymi problemami - poinformowała w środę rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska.

Matce i jej dzieciom "brakuje dosłownie wszystkiego"

Jak podkreśliła, okazało się, że samotnej matce i jej dzieciom "brakuje dosłownie wszystkiego, od jedzenia po pampersy dla najmłodszego dziecka". - Rodzina mieszka w zawilgoconym starym domu, na ścianach i meblach widać pleśń. Dzieci często chorują. Brakuje pieniędzy na leki, witaminy, środki czystości. Brakuje odzieży, bucików dla dzieci, jedzenia - zaznaczyła rzeczniczka mławskiej policji.

Według st. asp. Sarwińskiego, który wraz ze współpracującą z nim policjantką poznał historię kobiety i jej ośmiorga dzieci, skrajnie trudna sytuacja tej rodziny "wymagała natychmiastowego działania". - Po rozmowie wiedzieliśmy, że kobieta jest w złym stanie psychicznym, nie wierzy by ktokolwiek mógł pomóc jej i dzieciom. Nie zwlekając, zaczęliśmy organizować pomoc, w którą zaangażowali się wszyscy policjanci z posterunku w Szreńsku, nasi znajomi i lokalni mieszkańcy - powiedział dzielnicowy pełniący na co dzień służbę na terenie gminy Radzanów.

"Chcieliśmy tylko pomóc, a nie chwalić się, że pomagamy"

Jak dodał, udało się zebrać długoterminową żywność, w tym jedzenie dla dzieci, środki czystości, odzież, zabawki, ktoś przekazał spacerówkę dla najmłodszego dziecka - czyli wszystko to, co było potrzebne "na zaraz". - Zgromadzone rzeczy zawieźliśmy busem użyczonym przez jednego z mieszkańców. Chcieliśmy tylko pomóc, a nie chwalić się, że pomagamy. Informacja o naszych działaniach jakoś sama się rozeszła - zaznaczył st. asp. Sarwiński.

I dodał: "zdecydowałem się opowiedzieć o naszej akcji, ponieważ ta jednorazowa pomoc nie wystarczy". - Być może, ktoś zdecyduje się pomóc w remoncie domu - powiedział st. asp. Sarwiński. Podkreślił, iż takie wsparcie pomogłoby odmienić los samotnej matki i jej ośmiorga dzieci, "by już nigdy nie wątpiła w to, że dobro jej rodziny jest ważne".

Jak przekazała asp. szt. Pawłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie, chcący w jakikolwiek sposób zaangażować się w pomoc mogą kontaktować się bezpośrednio z posterunkiem w Szreńsku.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Matce i jej ośmiorgu dzieciom brakowało "dosłownie wszystkiego". Na pomoc przyszli policjanci
Komentarze (1)
JS
~Jarosław Szymański
17 maja 2023, 14:45
Świetna robota! Tak się buduje w ludziach nadzieję. Szkoda, że na ten pomysł nie wpadła wspólnota parafialna, na terenie której mieszka ta matka z dziećmi. Niestety, brak uregulowania spraw ekonomicznych w parafii powoduje, że coś takiego jak fundusz dla ubogich praktycznie w większości parafii nie istnieje...