MMTS Kwidzyn w finale Challenge Cup
Tylko początek rewanżowego spotkania był wyrównany. Kwidzynianie nie mogli znaleźć recepty na Marcello Montalto, który zdobył trzy pierwsze bramki dla gości, dzięki czemu w 10. minucie Włosi jeszcze remisowali 4:4. W 16. minucie, po kontrze zakończonej przez Łukasza Cieślaka, MMTS wygrywał 9:5 i to prowadzenie chyba zdekoncentrowała zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego.
Przez kolejnych 10 minut gospodarze nie potrafili zmusić do kapitulacji argentyńskiego bramkarza Juana Manuela Bara, natomiast piłkarze z Bolonii trzy razy pokonali znakomicie broniącego Sebastiana Suchowicza. Kwidzynianie prowadzili tylko 9:8, jednak wtedy swoją drużynę poderwał Michał Waszkiewicz, który zdobył trzy gole z rzędu, w tym dwa po efektownych rzutach z biodra. Jedno trafienie dołożył jeszcze Jacek Wardziński, dzięki do przerwy było 13:9 dla MMTS.
Druga połowa stała już pod znakiem zdecydowanej dominacji polskiego zespołu. Znakomity w wykonaniu gospodarzy był zwłaszcza początek. Bardzo dobrze spisujący się w defensywie kwidzynianie, którzy mieli za plecami świetnie dysponowanego Suchowicza, pozwolili rywalom zdobyć przez 14 minut zaledwie jednego gola. Niemoc gości przełamał dopiero w 44. minucie Francesco Volpi, kiedy MMTS wygrywał już 18:10.
Co prawda zawodnicy Unitet zdołali jeszcze wykorzystać chwilowe rozluźnienie w szeregach gospodarzy i w 49. minucie po akcji Dino Zaniboniego przegrywali tylko 15:20, wystarczyła jednak chwila lepszej gry MMTS, aby pięć minut później na tablicy świetlnej pojawił się wynik 24:15 dla Polaków.
Skomentuj artykuł