Na awanturze się skończy

Jeden z dziennikarzy, członek redakcji ogólnopolskiego pisma okazał się zabójcą. Czy wśród dziennikarzy to jedyny morderca? Wstyd mi, że Piotrowski jest moim kolegą po fachu.

W swoim krótkim komentarzu "Kościół ślepy na jedno oko" pan Robert Mazurek pisze, nie wiadomo do czego i na zamówienie kogo, że jezuici kryli swoich współbraci, którzy współpracowali z zabójcami księdza Popiełuszki.

Rozumiem, że rewelacją było odkrycie, że zabójca Piotrowski pracuje w "Faktach i Mitach", ale nie rozumiem skąd raptem przypomnienie sobie o jakichś jezuitach, którzy przyjmowali życzenia imieninowe od oficerów SB albo dawali zapraszać się na rozmowę z funkcjonariuszami mającymi zwalczać Kościół. Kto kim podczas tych rozmów manipulował, wiedzą tylko znawcy jezuickiego kunsztu retoryki i perswazji.

Nie dziwi mnie, że "Fakty i Mity" zaproponowały pracę zbrodniarzowi. Takie są uroki demokracji, która największym oprawcom pozwala mówić i pisać, co chcą. Zabójca Piotrowski, kiedyś wróg demokracji, został dziennikarzem w demokratycznym kraju i ma z pewnością legitymację PRESS, która pozwala mu wejść tam, gdzie inni muszą kupić bilet lub wejść nie mogą. Z funkcjonariusza Służb Bezpieczeństwa stał się funkcjonariuszem czwartej władzy - mediów. Wstyd dla mediów!

Cynizm, obrzydliwości, prowokacje. Tak działał kiedyś aparat przemocy służb specjalnych PRL. Ktoś, kto nauczył się takich metod działania może dziś znaleźć miejsce tylko w jednej branży - w mediach niestety. Nie ma więc co zarzucać współpracy ze zbrodniarzem niektórym jezuitom, księdzu Malińskiemu czy abp Wielgusowi, którzy nie koniecznie sprzyjali komunistom. Należy zwrócić się do gremiów mających strzec etyki i honoru dziennikarzy, którzy wśród swoich kolegów mają przynajmniej jednego mordercę.

Wstyd mi jako dziennikarzowi a nie jako jezuicie. Nie wstyd mi za moich współbraci. Wstyd mi za to, że wśród dziennikarzy, do których się zaliczam nosząc legitymację PRESS, jest morderca, który do dziś nie pojednał się z Bogiem. Znając media jestem przekonany, że odkrycie tego, że zbrodniarz Piotrowski jest naszym kolegą po fachu, skończy się na kilkudniowej awanturze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na awanturze się skończy
Komentarze (50)
S
stan
21 listopada 2011, 22:26
"Wstyd mi za to, że wśród dziennikarzy, do których się zaliczam nosząc legitymację PRESS, jest morderca, który do dziś nie pojednał się z Bogiem." - wstyd to za mało u dziennikarza, który jest księdzem. Może to doskonała okazja poczuć się bardziej tym drugim? Matka Boża w Fatimie ubolewała: "wiele dusz idzie do piekła, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił".  Gdyby Piotrowski się nawrócił, żałował swych czynów, ciekawe czy ojciec Żmudziński nadal by się wstydził , że jego kolegą po fachu jest zabójca. A ty byś się wstydził? Dalej potępiałbyś człowieka, który pokutuje? Nie? Sądzisz więc, że jesteś lepszy?
S
stan
21 listopada 2011, 22:23
"Wstyd mi za to, że wśród dziennikarzy, do których się zaliczam nosząc legitymację PRESS, jest morderca, który do dziś nie pojednał się z Bogiem." - wstyd to za mało u dziennikarza, który jest księdzem. Może to doskonała okazja poczuć się bardziej tym drugim? Matka Boża w Fatimie ubolewała: "wiele dusz idzie do piekła, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił". Gdyby Piotrowski się nawrócił, żałował swych czynów, ciekawe czy ojciec Żmudziński nadal by się wstydził , że jego kolegą po fachu jest zabójca. Będzie mógł nadal z 'czystym' sumieniem modlić się: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten morderca Piotrowski. Gratulacje. Tą niewątpliwie szukającą jedynie słusznej prawdy wypowiedzią minąłeś półmetek podłości. Niech Bóg się nad tobą zlituje.
BW
być wiernym do końca
16 listopada 2011, 15:07
do smutnego niektórzy mówią o Piotrowskim jakby siedział w więzieniu za czapkę gruszek, jakby to nie było nic wielkiego... a tylu zbrodniarzy i zleceniodawców zamordowanych bestialsko kapłanów i nie tylko - pozostało nierozliczonych... a przez wielu już rozgrzeszonych, smutne... czyżby to zło znormalniało ? Nie smuć się, pamiętaj "zło dobrem". Wielu z tu wypowiadających się, z historii ks. Popiełuszk, zapamiętało jedynie jego męczeńską śmierć i zabójców. Tym nie uleczysz "ran zbolałych serc" Czy jednak rozumiemy tą ofiarną posługę i śmierć ks. Jerzego ? Gdyby żył - gdzie byłby teraz ? A może jest tak, że dopiero dziś jest Jego czas - w straszliwym wyrzucie sumienia nas wszystkich...
P
przem
16 listopada 2011, 14:53
do smutnego niektórzy mówią o Piotrowskim jakby siedział w więzieniu za czapkę gruszek, jakby to nie było nic wielkiego... a tylu zbrodniarzy i zleceniodawców zamordowanych bestialsko kapłanów i nie tylko - pozostało nierozliczonych... a przez wielu już rozgrzeszonych, smutne... czyżby to zło znormalniało ? Nie smuć się, pamiętaj "zło dobrem". Wielu z tu wypowiadających się, z historii ks. Popiełuszk, zapamiętało jedynie jego męczeńską śmierć i zabójców. Tym nie uleczysz   "ran zbolałych serc"
LS
le sz
16 listopada 2011, 12:23
"Wstyd mi za to, że wśród dziennikarzy, do których się zaliczam nosząc legitymację PRESS, jest morderca, który do dziś nie pojednał się z Bogiem." - wstyd to za mało u dziennikarza, który jest księdzem. Może to doskonała okazja poczuć się bardziej tym drugim? Matka Boża w Fatimie ubolewała: "wiele dusz idzie do piekła, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił". Gdyby Piotrowski się nawrócił, żałował swych czynów, ciekawe czy ojciec Żmudziński nadal by się wstydził , że jego kolegą po fachu jest zabójca. Będzie mógł nadal z 'czystym' sumieniem modlić się: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten morderca Piotrowski.
N
Nisa
16 listopada 2011, 08:55
"Wstyd mi za to, że wśród dziennikarzy, do których się zaliczam nosząc legitymację PRESS, jest morderca, który do dziś nie pojednał się z Bogiem." - wstyd to za mało u dziennikarza, który jest księdzem. Może to doskonała okazja poczuć się bardziej tym drugim? Matka Boża w Fatimie ubolewała: "wiele dusz idzie do piekła, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił". Gdyby Piotrowski się nawrócił, żałował swych czynów, ciekawe czy ojciec Żmudziński nadal by się wstydził , że jego kolegą po fachu jest zabójca.
CT
czystka trwa nadal...
16 listopada 2011, 03:38
"...skąd raptem przypomnienie sobie o jakichś jezuitach, którzy przyjmowali życzenia imieninowe od oficerów SB albo dawali zapraszać się na rozmowę z funkcjonariuszami mającymi zwalczać Kościół. Kto kim podczas tych rozmów manipulował, wiedzą tylko znawcy jezuickiego kunsztu retoryki i perswazji". Autor nie wie co pisze albo (za przeproszeniem) rżnie przysłowiowego głupa. "Nie ma więc co zarzucać współpracy ze zbrodniarzem niektórym jezuitom, księdzu Malińskiemu czy abp Wielgusowi, którzy nie koniecznie sprzyjali komunistom". Śpiku zamilcz ! Bo sam doświadczyłem co znaczyła zdecydowana (trzykrotna - ostatnia w 1996 r.) odmowa współpracy (ot, taki jeden, czy drugi niewinny raporcik tylko... mimo szantażu), wylatując w niedługim czasie z pracy z wilczym do dnia dzisiejszego (!!!) biletem. Nawet w latach 1997 - 2008 dwie firmy mi rozłożyli nieustannymi kontrolami US i ZUSu. Podczas gdy osoba mnie przez 10 lat inwigilująca i której m inn zawdzięczam moją obecną sytuację materialną, dzisiaj rżnie biznesmena, bo była za PRL dyrektorem, później uwłaszczonego zakładu pracy. A dziś na salony biskupie jest przyjmowana jako pobożny sponsor potrzeb sakralnych. Tak jak mój śp. ojciec, który będąc np. w latach 60-tych projektantem kościoła parafialnego i środowiskowo znanym świeckim organizatorem życia parafialnego i był w tamtym czasie inwigilowany przez trzech z sześciu księży (w tym dwóch powszechnie ujawnionych) - poważnie traktuję Chrystusowe: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie". To, co się obecnie dzieje w Polsce jest oczywistą ZDRADĄ Chrystusa i Polski, a ojciec swoją głupotą albo obłudą jest tej zdrady - mam jednak nadzieję - mimowolnym sygnatariuszem.Takich ludzi i cichych dramatów jest w Polsce bardzo dużo. I co najboleśniejsze zostali zdradzeni nawet przez KK. Czystka trwa nadal...
S
smutne
16 listopada 2011, 01:12
niektórzy mówią o Piotrowskim jakby siedział w więzieniu za czapkę gruszek, jakby to nie było nic wielkiego... a tylu zbrodniarzy i zleceniodawców zamordowanych bestialsko kapłanów i nie tylko - pozostało nierozliczonych... a przez wielu już rozgrzeszonych, smutne... czyżby to zło znormalniało ?
C
ciekawy
15 listopada 2011, 23:49
Grzegorz Piotrowski został za swój przestępczy czyn ukarany i wyrok odsiedział. Jest zresztą jedną z nielicznych osób z epoki PRL która została ukarana. Zdecydowania większość przestępców i zbrodniarzy z epoki PRL nigdy nie została ujawniona ani tym bardziej ukarana. Mocodawcy Piotrowskiego (poza bezpośrednim przełożonym) nie zostali ujawnieni ani ukarani. Poza tym, to żaden porządny człowiek a tym bardziej chrześcijanin nie powienien się domagac, aby karano kogoś dwa razy za to samo przewinienie. Zyjemy w demokracji i każdy ma prawo pisać i wydawać co mu się podoba. Czy demokracja zbudowana na braku sprawiedliwości (moralności) jest możliwa ? TAK ! Ale wówczas w sposób nieunikniony taka demokracja, prędzej lub później, musi się przerodzić w dyktaturę zła ! Tak więc jaka sprawiedliwość takie też i prawo. I właśnie tego jesteśmy świadkami ! Poza tym: jaką REALNĄ karę za morderstwo człowieka otrzymał G. Piotrowski ? Każdy porządny człowiek, a tym bardziej chrześcijanin w życiu społecznym powinien się domagać KARY SPRAWIEDLIWEJ ! I to jest istota tragedii. Robi się obecnie wszystko aby uczynić z nauki Chrystusa sentymentalne gaworzenie naiwniaka szafującego słowem "miłość" jak chipsami ! Ciekawe kto ma w tym i jaki interes ?
JW
jest wśród swoich
15 listopada 2011, 23:35
Sam Piotrowski został już ukarany i problem jego przewinienia trzeba zostawić w spokoju. Kiedyś przecież stanie przed innym Sędzią i On go osądzi. to każdy wie, i nikt mu nie zazdrości, kamieni nie rzuca, bo każdy z nas jest grzesznikiem, był sąd ziemski, będzie Ostateczny, smutno tylko, że nie zrozumiał, a może jest po prostu pozbawiony uczucia empatii i tego nie da się uleczyć, a może dobrze czuje się i jest zrozumiany tylko w swoim środowisku... a naprawdę to był cud że wogóle został złapany i osądzony...      
A
arek
15 listopada 2011, 23:02
A dla mnie smutne jest, że ojciec Żmudziński nie raczy na tym forum porozmawiać z osobami, które wchodzą w polemikę z jego artykułem. Ojciec Jacek Prusak np. odpowiadał polemicznie dyskutantom - ojciec Żmudziński nie raczy odpowiedzieć na żadne zarzuty. Zastanawiam się więc czy Deon ma się stać takim katolickim pudelkiem  - publikujemy jak najbardziej kontrowersyjne artykuły tylko po to, żeby zwiększyć ilość wejść? Jestem pewien, że jezuici mają większą ilość wartościowych publicystów i nie muszą publikować artykułów współbraci, którzy nie dość, że nie radzą sobie z publikowaniem artykulów na wyższym poziomie, to jeszcze nie są w stanie podjąć polemiki.
15 listopada 2011, 20:00
No i co cię to obchodzi? Co możesz zrobić prócz zajmowania się sobą i własnym życiem?
J
jj
15 listopada 2011, 19:59
Sam Piotrowski został już ukarany i problem jego przewinienia trzeba zostawić w spokoju. Kiedyś przecież stanie przed innym Sędzią i On go osądzi. Czy 15 latach spędzonych w więzieniu za tak perfidne zabójstwo człowieka jest karą sprawiedliwą !???
WT
wygodna ta demo-kracja
15 listopada 2011, 18:48
Zyjemy w demokracji i każdy ma prawo pisać i wydawać co mu się podoba. Ale analogicznie odbiorca ma prawo się domagac, aby było jawne kto i co pisze. Odbiorca ma także święte prawo nie czytać i nie kupować - i jeśłi chodzi o wyjątkowo głupawą i durnowatą gazetkę Fakty i Mity na pewno nic nie straci. odsiedział karę za zamordowanie barbarzyńskie z premedytacją zimno zaplanowane zupełnie niewinnego księdza /oglądałam zdjęcia zamordowanego/ odsiedział bardzo łagodnie swój wyrok, po odsiadce trafia akurat do "FiM" najzajadliwszego pisma przeciw Kościołowi sprzymierzonego z Jerzym Urbanem...  i "spółką" demokracja sprzyja jakoś takim niewzruszonym charakterom .... wszystko wytłumaczy...karierowiczów, zdrajców, zbrodniarzy, mataczy, a najgorsze, że w tej demokracji widać niemoc resocjalizacji....
L
leszek
15 listopada 2011, 18:31
 Mocodawcy Piotrowskiego nigdy nie zostali ujawnieni ani ukarani a ich wina jest dużo większa niż Piotrowskiego. Dokumenty kazali zniszczyć, nakłamali, namataczyli. A w wolnej Polsce nawet przez publicystów wiadomej gazety zostali nazwani "ludźmi honoru". To jest prawdziwie haniebne i odrażające. Sam Piotrowski został już ukarany i problem jego przewinienia trzeba zostawić w spokoju. Kiedyś przecież stanie przed innym Sędzią i On go osądzi.
15 listopada 2011, 17:52
Od wymierzania sprawiedliwości jest prawo przyczyny i skutku... A chrześcijanin jest od wymierzania miłości... (Czy może ona oznaczać izolację niebezpiecznych osób i wymuszanie zadośćuczynienia? Jednak bez pogardy i nienawiści....)
O?
obłuda ?
15 listopada 2011, 17:21
Grzegorz Piotrowski został za swój przestępczy czyn ukarany i wyrok odsiedział. Jest zresztą jedną z nielicznych osób z epoki PRL która została ukarana. Zdecydowania większość przestępców i zbrodniarzy z epoki PRL nigdy nie została ujawniona ani tym bardziej ukarana. Mocodawcy Piotrowskiego (poza bezpośrednim przełożonym) nie zostali ujawnieni ani ukarani.  Poza tym, to żaden porządny człowiek a tym bardziej chrześcijanin nie powienien się domagac, aby karano kogoś dwa razy za to samo przewinienie. Zyjemy w demokracji i każdy ma prawo pisać i wydawać co mu się podoba.  Czy demokracja zbudowana na braku sprawiedliwości (moralności) jest możliwa ? TAK ! Ale wówczas w sposób nieunikniony taka demokracja, prędzej lub później, musi się przerodzić w dyktaturę zła ! Tak więc jaka sprawiedliwość takie też i prawo. I właśnie tego jesteśmy świadkami ! Poza tym: jaką REALNĄ karę za morderstwo człowieka otrzymał G. Piotrowski ? Każdy porządny człowiek, a tym bardziej chrześcijanin w życiu społecznym powinien się domagać KARY SPRAWIEDLIWEJ !
L
leszek
15 listopada 2011, 13:45
 Grzegorz Piotrowski został za swój przestępczy czyn ukarany i wyrok odsiedział. Jest zresztą jedną z nielicznych osób z epoki PRL która została ukarana. Zdecydowania większość przestępców i zbrodniarzy z epoki PRL nigdy nie została ujawniona ani tym bardziej ukarana. Mocodawcy Piotrowskiego (poza bezpośrednim przełożonym) nie zostali ujawnieni ani ukarani. Więc nie ma sensu urządzanie jakiś seansów nienawiści przeciwko Grzegorzowi Piotrowskiemu. Poza tym, to żaden porządny człowiek a tym bardziej chrześcijanin nie powienien się domagac, aby karano kogoś dwa razy za to samo przewinienie. Natomiast na pewno warto się domagać, aby dziennikarz i poseł na Sejm RP Roman Kotliński w końcu wyjawił prawdę, jakie relacje łaczą Grzegorza Piotrowskiego z Faktami i Mitami. Gdyż naprawdę haniebne jest kręcenie, mataczenie, kłamanie. Analogicznie jeśli Piotrowski tam pisze, to niech pisze pod własnym imieniem i nazwiskiem. Anonimy i pseudonimy na pewno nie przynoszą chwały środowisku dziennikarskiemu. Zyjemy w demokracji i każdy ma prawo pisać i wydawać co mu się podoba. Ale analogicznie odbiorca ma prawo się domagac, aby było jawne kto i co pisze. Odbiorca ma także święte prawo nie czytać i nie kupować - i jeśłi chodzi o wyjątkowo głupawą i durnowatą gazetkę Fakty i Mity na pewno nic nie straci.
TB
to był kapłan !!!
15 listopada 2011, 12:08
Kazanie Ksiecia Kardynala Adama Stefana Sapiehy z okazji Święta Chrystusa Króla („Dzwon Niedzielny" 1934 r.) Jakże wielu ludzi podobnie postepuje: gotowi są w niedzielę w kościele poklonić się Panu Bogu, a poza tym zachowują się tak, jakby żadne Prawo Boże nie obowiazywało. Gotowi są  Chrystusa nazywać Królem, ale Go zarazem usilują zamknąć w murach kosciolów i do samych manifestacji religijnych ograniczyc. Gorzej jeszcze, bo spotykamy się z usiłowaniem połączenia czci Chrystusa ze slużbą bożkom, jakie sobie ludzie sami stawiają, i uczynienia prawdziwej religii Chrystusowej sługą celów zupelnie obcych, a nawet wrogich Chrystusowi Panu. Szatan spotkal się z surową odprawą Zbawiciela, bo Chrystusowe panowanie jest ponad wszystko i nie znosi kompromisów, które by chciały je ograniczyć i poddać czemukolwiek. Ten sam Pan Jezus, który okazywal tak wiele wyrozumialosci i miłosierdzia grzesznikom, jakże surowo  potepiał nie-szczerosc i faryzeizm! Żyjemy dziś w czasach chaosu myśli i zaciemnienia pogladów, a jednak jakże często spotykamy się z gwaltownym narzucaniem przekonań i ze zmuszaniem innych do przyjęcia tych narzuconych poglądów! Zarzucają nam katolikom - jak powiadają - ślepą wiarę w prawdy przez Boga objawione, a jednak ci sami ludzie wymagają dla swych ludzkich, nieraz błędnych poglądów, ślepej wiary i posłuszeństwa wymuszanego krzykiem, gwałtem i postrachem. Świadomość, że slużymy Chrystusowi-Królowi, winna nam wpoić odwagę, by nie pozwolić się nastraszyć, odwieść od naszych przekonań, powstrzymać naszą pracę, zmienić nasze postępowanie. Królestwo Boże gwałt cierpi powiedział Pan Jezus, przeto my winniśmy być gotowi stanowczo odeprzeć niesłuszne zakusy wrogów. Jesli Chrystus Pan jest Królem, a my Jego sługami i poddanymi, to jako sługom nie wolno nam stać bezczynnie...
OS
obudźmy się !
15 listopada 2011, 12:01
To, co się obecnie dzieje w Polsce jest oczywistą ZDRADĄ Chrystusa i Polski, Kazanie Ksiecia Kardynala Adama Stefana Sapiehy z okazji Święta Chrystusa Króla („Dzwon Niedzielny" 1934 r.) Chrystus Pan w czasie swego ziemskiego życia uciekal od entuzjazmu ludu, który chcial Go obwołać Królem. A jednak majestat jakiś bił z Jego postaci i narzucal się ludziom nieprzeparcie, bo nawet Piłat, widząc Chrystusa w największym Jego upokorzeniu, pyta Go  czy jest Królem. A żydzi, odczuwając ten sam majestat, musieli się uciec aż do zaparcia się swych najgorętszych pragnień narodowych i  upodliwszy się nawet wobec wrogiego namiestnika rzymskiego  wołali: Nie mamy króla, jeno cesarza! ... W tej slużbie Chrystusowi-Królowi nie zapominajmy o tym, że dwom panom slużyc nie można - że kto nie jest z Chrystusem, jest przeciwko Niemu; że nie wolno nam wchodzic w żadne kompromisy ze złem. Pamietajmy, że i szatan ofiarował Chrystusowi (kusząc Go) panowanie nad ziemią i wszystkie królestwa ziemi i chwale ich, mówiac: To wszystko dam Tobie. Dodał jednak do tego propozycję kompromisu - ugody: - jeśli upadłszy uczynisz mi pokłon (Łk 4). 
ND
nie dziwi nic
15 listopada 2011, 11:45
Nie dziwi mnie, że "Fakty i Mity" zaproponowały pracę zbrodniarzowi. Takie są uroki demokracji, która największym oprawcom pozwala mówić i pisać, co chcą. Budowniczowie antykościoła (masoni, liberałowie) są bliscy ukończenia dzieła. W 2017 r. będą obchodzili 300-lecie oficjalnego wyjścia z ukrycia. totalna ignorancja Boga we współczesnym świecie jest zapowiedzią ostatecznej rozprawy z Kościołem katolickim. Powstały już na świecie świątynie ku czci szatana. Sekret La Salette (1846 r.) wypełnia się. 2017 r. przyniesie katolikom 4 ważne jubileuszowe, historyczne wydarzenia a) 300-lecie koronacji obrazu Matki Bożej w Częstochowie (Polska – 1717 r.) b) 100-lecie objawień w Fatimie (Portugalia – 1917 r.) c) 140-lecie objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie (Polska-1877. r) d) 100-lecie Rycerstwa Niepokalanej Św. Maksymiliana (Włochy, Polska – 1917 r.)
15 listopada 2011, 09:51
 zgadzam sie z -M.B.  - nie zawsze cel uswieca srodki drogi Ojcze 
15 listopada 2011, 09:20
To bardzo smutny tekst. Z tytułem musze się zgodzić. Niestety! "Na awanturze się skończy". Piotrowski wyrok odbył, ma prawo pisać. I pisze od dawna, co było wiadome. Na zakup tygodnika znajdą się chętni a fakt, że wydawcy kłamią tych chętnych nie zniechęci. Nie widzę masowego protestu dziennikarzy przeciwko włączeniu w ich grono (grono osób kształtujących opinie) Pana Piotrowskiego... Smutniejsze są natomiast konstatacje Ojca Żmudzińskiego... - dziennikarze, przez swych przedstawicieli, powinni coś zrobić - Kościół nic nie musi robić wszystko jest w porządku. Większość księży oparła się pokusie współpracy z UB/SB. Ale Ci, którzy się nie oparli powinni zostać wskazani w imię prawdy i albo się przyznać i żałować, albo zostać sprawiedliwie potraktowani przez przełożonych...
A
Autor
15 listopada 2011, 08:42
Ksiądz Żmudziński chyba się minął z powołaniem. Z taką tendencją do zaprzeczania faktom i do deprecjonowania osoby, która publicznie wspomniałą o tych niewygodnych faktach powinien zostać politykiem. Wtedy pytanie "na czyje zamówienie pan to napisał" tak bardzo by nie dziwiło.
M
M.B.
15 listopada 2011, 04:33
"...skąd raptem przypomnienie sobie o jakichś jezuitach, którzy przyjmowali życzenia imieninowe od oficerów SB albo dawali zapraszać się na rozmowę z funkcjonariuszami mającymi zwalczać Kościół. Kto kim podczas tych rozmów manipulował, wiedzą tylko znawcy jezuickiego kunsztu retoryki i perswazji". Autor nie wie co pisze albo (za przeproszeniem) rżnie przysłowiowego głupa. "Nie ma więc co zarzucać współpracy ze zbrodniarzem niektórym jezuitom, księdzu Malińskiemu czy abp Wielgusowi, którzy nie koniecznie sprzyjali komunistom". Śpiku zamilcz ! Bo sam doświadczyłem co znaczyła zdecydowana (trzykrotna - ostatnia w 1996 r.) odmowa współpracy (ot, taki jeden, czy drugi niewinny raporcik tylko... mimo szantażu), wylatując w niedługim czasie z pracy z wilczym do dnia dzisiejszego (!!!) biletem. Nawet w latach 1997 - 2008 dwie firmy mi rozłożyli nieustannymi kontrolami US i ZUSu. Podczas gdy osoba mnie przez 10 lat inwigilująca i której m inn zawdzięczam moją obecną sytuację materialną, dzisiaj rżnie biznesmena, bo była za PRL dyrektorem, później uwłaszczonego zakładu pracy. A dziś na salony biskupie jest przyjmowana jako pobożny sponsor potrzeb sakralnych. Tak jak mój śp. ojciec, który będąc np. w latach 60-tych projektantem kościoła parafialnego i środowiskowo znanym świeckim organizatorem życia parafialnego i był w tamtym czasie inwigilowany przez trzech z sześciu księży (w tym dwóch powszechnie ujawnionych) - poważnie traktuję Chrystusowe: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie". To, co się obecnie dzieje w Polsce jest oczywistą ZDRADĄ Chrystusa i Polski, a ojciec swoją głupotą albo obłudą jest tej zdrady - mam jednak nadzieję - mimowolnym sygnatariuszem.
L
leszek
14 listopada 2011, 23:59
 To że Piotrowski pisywał do Faktów i Mitów jest faktem ogólnie znanym, co najwyżej dziennikarz Rzeczpospolitej potwierdził ogólnie znane fakty. Więc czym Autor jest tak zaskoczony to nie wiem. Poza tym, to nie o to chodzi że Piotrowski tam pisze. Został skazany, wyrok odsiedział i ma takie same prawa jak wszyscy inni. Gdyby pisał w tej gazecie pod własnym imieniem i nazwiskiem, to przeciez problemu by nie było, nie ma przymusu kupowania i czytania. Problem jest taki, że poseł na Sejm RP nakłamał, a to wszystko się odbywa poprzez anonimy, pseudonimy i kłamanie. Tak jak w wielu problemach - często nie sa problemem fakty i czyny, ale to, że ktoś kłamie i mataczy. Tutaj chyba "linia obrony" tego żałosnego towarzystwa polega na tym, że liczyli na to,że Rzeczpospolita napisze, że Piotrowski BYŁ ZATRUDNIONY W REDAKCJI, podczas gdy w rzeczywistości może był tylko współpracownikiem na zlecenie, bez stałego etatu. Nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać.
F
ftoś
14 listopada 2011, 23:26
p. Mazurek pije zapewne do sprawy Andrzeja Miszka (którą, jak się obawiam, zna tylko niestety od niego samego), natomiast wcale nie twierdzi że "jezuici kryli swoich współbraci, którzy współpracowali z zabójcami księdza Popiełuszki"; akurat jak na niego tekst jest słaby, ale po prostu chodzi mu o hipokryzję w podejściu do różnych ciemnych sprawek, która się w Kościele zdarza...
M
maria
14 listopada 2011, 22:05
Nie podoba mi się ten artykuł. Jakaś przebija w nim nonszalancja i nieuzasadniona złość. Poszło w miętkie?
G
Groszek
14 listopada 2011, 20:40
To co powiesz o feministkach walczących o "prawo do aborcji"? Albo o prezydencie, który popiera in vitro? Przecież oni chyba nie żałują że mają takie poglądy? Prędzej żałują tego, że nie wszyscy mają je takie jak oni. Czy sądzisz, że szatan nie wiedział, jakie konsekwencje przyniesie bunt przeciwko Bogu? A czy sądzisz, że żałował? Ci ludzie nie wiedzą. Też nie żałują. Ale przez tą swoją niewiedzę, przynajmniej mogą znaleźć odpuszczenie swoich win. A skąd twoje nieuzasadnione twierdzenie, że nie wiedzą? Nie spadli z księżyca. Chyba każdy w Polsce słyszał, że bunt przeciw Bogu skutkuje potępieniem. Ale oni nie wierzą. Skoro nie wierzą, to tym bardziej nie wiedzą. Mogą nie wierzyć, ale wiedzą, że KK traktuje to jako zło.To nie są indianie zagubieni w środku Amazonii, którzy jeszcze nie poznali Dobrej Nowiny.
~
14 listopada 2011, 19:21
To co powiesz o feministkach walczących o "prawo do aborcji"? Albo o prezydencie, który popiera in vitro? Przecież oni chyba nie żałują że mają takie poglądy? Prędzej żałują tego, że nie wszyscy mają je takie jak oni. Czy sądzisz, że szatan nie wiedział, jakie konsekwencje przyniesie bunt przeciwko Bogu? A czy sądzisz, że żałował? Ci ludzie nie wiedzą. Też nie żałują. Ale przez tą swoją niewiedzę, przynajmniej mogą znaleźć odpuszczenie swoich win. A skąd twoje nieuzasadnione twierdzenie, że nie wiedzą? Nie spadli z księżyca. Chyba każdy w Polsce słyszał, że bunt przeciw Bogu skutkuje potępieniem. Ale oni nie wierzą. Skoro nie wierzą, to tym bardziej nie wiedzą.
K
klara
14 listopada 2011, 19:00
To co powiesz o feministkach walczących o "prawo do aborcji"? Albo o prezydencie, który popiera in vitro? Przecież oni chyba nie żałują że mają takie poglądy? Prędzej żałują tego, że nie wszyscy mają je takie jak oni. Czy sądzisz, że szatan nie wiedział, jakie konsekwencje przyniesie bunt przeciwko Bogu? A czy sądzisz, że żałował? Ci ludzie nie wiedzą. Też nie żałują. Ale przez tą swoją niewiedzę, przynajmniej mogą znaleźć odpuszczenie swoich win. A skąd twoje nieuzasadnione twierdzenie, że nie wiedzą? Nie spadli z księżyca. Chyba każdy w Polsce słyszał, że bunt przeciw Bogu skutkuje  potępieniem. Ale oni nie wierzą.
S
stan
14 listopada 2011, 18:47
To co powiesz o feministkach walczących o "prawo do aborcji"? Albo o prezydencie, który popiera in vitro? Przecież oni chyba nie żałują że mają takie poglądy? Prędzej żałują tego, że nie wszyscy mają je takie jak oni. Czy sądzisz, że szatan nie wiedział, jakie konsekwencje przyniesie bunt przeciwko Bogu? A czy sądzisz, że żałował? Ci ludzie nie wiedzą. Też nie żałują. Ale przez tą swoją niewiedzę, przynajmniej mogą znaleźć odpuszczenie swoich win.
G
Groszek
14 listopada 2011, 18:36
Jak można potępiać zło, które się czyni samemu, gdy jest się przekonanym, że zła żadnego się nie czyni ? Człowiek już tak jest skonstruowany by swoje złe czyny tak usprawiedliwić, że wydają się one czynami dobrymi. W każdym więzieniu przebywa 90% więźniów przekonanych, że siedzą niewinnie. Jakby człowiek był tak skonstruowany to nikt by do spowiedzi nie chodził i niczego nie żałował. A jednak czasami czegoś żałuje i do spowiedzi chodzi - a to oznacza, że ma sumienie. To co powiesz o feministkach walczących o "prawo do aborcji"? Albo o prezydencie, który popiera in vitro? Przecież oni chyba nie żałują że mają takie poglądy? Prędzej żałują tego, że nie wszyscy mają je takie jak oni.
S
stan
14 listopada 2011, 18:30
Sąd cały czas się odbywa. Myślicie, że rodzą się na ziemi same "czyścioszki"... Dlatego tak ważne jest MIŁOSIERDZIE. Przebaczyć znaczy zrozumieć siebie, innych, cały ten spektakl ziemski. Odpuścić sobie, innym i żyć spokojnie, konstruktywnie. Szczerze, to nie wiem, o czym mówisz.  Jaki sąd "odbywa się cały czas" i w jakim sensie cały czas? Nie "myślimy że na ziemi rodzą się same czyścioszki". Nikt nic takiego nie napisał i nie bardzo wiem o co ci chodzi. Ważne jest miłosierdzie - ale miłosierdzie Boga. Czy wyłącznie, to chyba nieprawda. Co z Miłością? Co ze sprawiedliwością Boga? Nie jest ważna? Mądrość? Wszechmoc? Przebaczyć to nie znaczy zrozumieć. Przebaczyć to znaczy nie czuć gniewu. Nie życzyć źle swojemu bliźniemu, który zrobił ci coś złego. Zła nie da się zrozumieć.
~
14 listopada 2011, 18:25
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; Stąd tylko krok do nie potępiania niczego, a tu już bliziutko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne i chwalebne. CBDO - zgadza się? Oj, nie. Najlepiej potępiać zło (ale zło), które się czyni samemu. Stąd bardzo daleko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne. Jak można potępiać zło, które się czyni samemu, gdy jest się przekonanym, że zła żadnego się nie czyni ? Człowiek już tak jest skonstruowany by swoje złe czyny tak usprawiedliwić, że wydają się one czynami dobrymi. W każdym więzieniu przebywa 90% więźniów przekonanych, że siedzą niewinnie. Jakby człowiek był tak skonstruowany to nikt by do spowiedzi nie chodził i niczego nie żałował. A jednak czasami czegoś żałuje i do spowiedzi chodzi - a to oznacza, że ma sumienie.
14 listopada 2011, 18:21
Sąd cały czas się odbywa. Myślicie, że rodzą się na ziemi same "czyścioszki"... Dlatego tak ważne jest MIŁOSIERDZIE. Przebaczyć znaczy zrozumieć siebie, innych, cały ten spektakl ziemski. Odpuścić sobie, innym i żyć spokojnie, konstruktywnie.
S
stan
14 listopada 2011, 18:17
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; Stąd tylko krok do nie potępiania niczego, a tu już bliziutko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne i chwalebne. CBDO - zgadza się? Oj, nie. Najlepiej potępiać zło (ale zło), które się czyni samemu. Stąd bardzo daleko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne. Jak można potępiać zło, które się czyni samemu, gdy jest się przekonanym, że zła żadnego się nie czyni ? Człowiek już tak jest skonstruowany by swoje złe czyny tak usprawiedliwić, że wydają się one czynami dobrymi. W każdym więzieniu przebywa 90% więźniów przekonanych, że siedzą niewinnie. To się nazywa skrzywione sumienie. Nic nie poradzisz. Uczciwi ludzie rzadko są przekonani, że nie czynią żadnego zła. Każdy, nawet najuczciwszy grzeszy codziennie. Co chwilę. Myślą, uczynkiem, zaniedbaniem. Oglądnięciem się. Usprawiedliwianiem się. Złością. Lenistwem. Przekleństwem. Na ziemi nie ma świętych.
S
stan
14 listopada 2011, 18:13
Cytuję: "...Znając media jestem przekonany, że odkrycie tego, że zbrodniarz Piotrowski jest naszym kolegą po fachu, skończy się na kilkudniowej awanturze." Mój komentarz: W chwili obecnej też uważam że tak sie stanie. Ufam jednak że czas na zmiany przyjdzie. Minęło 22 lata. Od zbrodni stalinowskich jeszcze więcej. Czas na zmiany przyjdzie pewnie w przyszłym życiu. Sąd zostawmy Bogu.
G
Groszek
14 listopada 2011, 18:12
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; Stąd tylko krok do nie potępiania niczego, a tu już bliziutko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne i chwalebne. CBDO - zgadza się? Oj, nie. Najlepiej potępiać zło (ale zło), które się czyni samemu. Stąd bardzo daleko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne. Jak można potępiać zło, które się czyni samemu, gdy jest się przekonanym, że zła żadnego się nie czyni ? Człowiek już tak jest skonstruowany by swoje złe czyny tak usprawiedliwić, że wydają się one czynami dobrymi. W każdym więzieniu przebywa 90% więźniów przekonanych, że siedzą niewinnie.
W
wojciech
14 listopada 2011, 17:47
 Co miało znaczyć zdanie, że p.  Mazurek pisze na zamówienie kogoś? Wg o. Żmudzińskiego każde słuszne i zgodne z faktami wypomnienie kościołowi, że jego niektórzy przedstawiciele (także jezuici) współpracowali z systemem jest pisane na czyjeś zamówienie? Czyje? Wyborczej? Palikota? Smutne, jak kapłan nie potrafi stanąć w prawdzie i faktów robi mity - na dodatek zupełnie nie w temacie swojego własnego artykułu. 
S
stan
14 listopada 2011, 17:46
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; Stąd tylko krok do nie potępiania niczego, a tu już bliziutko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne i chwalebne. CBDO - zgadza się? Oj, nie. Najlepiej potępiać zło (ale zło), które się czyni samemu. Stąd bardzo daleko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne. 
K
klara
14 listopada 2011, 17:40
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; Stąd tylko krok do nie potępiania niczego, a tu już bliziutko do stwierdzenia, że wszystko jest jednakowo słuszne i chwalebne. CBDO - zgadza się?
~
14 listopada 2011, 17:00
Najlepiej nikogo nie potępiać, żeby samemu nie być potępionym; czy nie wystarczy, że nieprzyjaciel oskarża nas przed Bogiem dzień i noc?
Bogusław Płoszajczak
14 listopada 2011, 16:57
Cytuję: "...Znając media jestem przekonany, że odkrycie tego, że zbrodniarz Piotrowski jest naszym kolegą po fachu, skończy się na kilkudniowej awanturze." Mój komentarz: W chwili obecnej też uważam że tak sie stanie. Ufam jednak że czas na zmiany przyjdzie.
O
Ola
14 listopada 2011, 16:31
Pan Żmudziński jest tylko dziennikarzyną, a o kapłaństwie kompletnie zapomniał. Tyle. Niech nie bajdurzy o "jezuickim kunszcie retoryki i perswazji", bo Jezus mówił: "Niech wasza mowa będzie "tak-nie".
K
klara
14 listopada 2011, 16:18
Kto kim podczas tych rozmów manipulował, wiedzą tylko znawcy jezuickiego kunsztu retoryki i perswazji. Oj, nie podoba mi się to zdanie. Po pierwsze - nie lubię manipulacji, a tym bardziej chwalnia się nią. Po drugie - nie lubię generalizacji. Mistrzostwo retoryki i perswazji można przypisać określonym osobom, a nie całym zgromadzeniom. Po trzecie - nie lubię być niewłaściwie oceniana. A tu Autor zakłada, że czytelnik jest ignorantem ("wiedzą tylko znawcy"). W dodatku ignorantem-naiwniakiem, który uwierzy w ewangelizację SB-ków przez księży TW.
BD
barwy demokracji?
14 listopada 2011, 16:11
uroki demokracji skutecznie roztaczają prezydent i premier, POpierając Palikota, któż by im się sprzeciwił, gdy mają policję i wojsko, POobsadzane miasta i wsie w większości, kto sie sprzeciwia zniszczą, oplują, kto pójdzie dalej, ukatrupią Wielcy aktorzy scen i filmu z /pewnymi tylko wyjątkami oczywiście/ klaszczą, goszczą w sztabach wyborczych, POpierają i POpierają, ci sami co grali w "Weselu" w "Dziadach" w  "Trylogii Sienkiewicza" itp. Artyści mogą wiele i wszystko im sie wybacza, są elastyczni aż do bólu.... podobnie kiedyś Szymborska peany na cześć Stalina i obecnie na PO ... i Nobla wzięła bez żenady och ci artyści .... czytali w kościołach wiersze patriotyczne a teraz wypinają się niektórzy....
Z
Zyga
14 listopada 2011, 16:11
"W swoim krótkim komentarzu Kościół ślepy na jedno oko pan Robert Mazurek pisze, nie wiadomo do czego i na zamówienie kogo, że jezuici kryli swoich współbraci, którzy współpracowali z zabójcami księdza Popiełuszki". Gdzie niby w tym tekście Mazurek pisze o czymś takim? Chyba chodzi o te słowa: "bylibyście w potępianiu esbeka Piotrowskiego bardziej wiarygodni, gdybyście nie kryli swych współbraci".
G
gość
14 listopada 2011, 15:54
"W swoim krótkim komentarzu Kościół ślepy na jedno oko pan Robert Mazurek pisze, nie wiadomo do czego i na zamówienie kogo, że jezuici kryli swoich współbraci, którzy współpracowali z zabójcami księdza Popiełuszki". Gdzie niby w tym tekście Mazurek pisze o czymś takim?
UD
uroki demokracji?
14 listopada 2011, 15:48
Gazeta Wyborcza: Tygodnik "Fakty i Mity" ochoczo podejmuje sprawę rzekomej niewinności Piotrowskiego i jego ludzi, bo z mordercą księdza jest związany od momentu swojego powstania w 2000 r. Jego założyciel - były ksiądz - uznał, że osoba Piotrowskiego będzie świetnie promować wydawnictwo. Piotrowski, który był wtedy na przepustce z więzienia, wziął udział w konferencji prasowej na otwarcie "FiM". Potem pisywał tam pod pseudonimem. Jeszcze zanim wyszedł z więzienia w 2001 r., w wywiadzie dla TVP Piotrowski komentował decyzję sądu o odmowie skrócenia mu kary. Sędziów nazwał klaunami, a sąd cyrkiem. Został za to skazany na osiem miesięcy więzienia i grzywnę. W 2003 r. zastępca redaktora naczelnego "FiM" Marek Szenborn, gdy Piotrowski wyjeżdżał do Hamburga, kpił w rozmowie z dziennikarzem "Gazecie Polskiej": "Proszę się nie obawiać. Grzegorz żadnego księdza tam nie zabije". Fakty i Mity: Potrzebne sa zastępy świętych męczenników, Piotrowski wypełnił tę misję jak nikt inny! Trzeba mu tylko dać wolną rękę, a on już sam włoży w nią kij bejsbolowy. Dla sutannowych braci jest nie wysychającym źródłem ogromnej gotówki. Ile można zarobić na pięciu, dziesięciu, stu Popiełuszkach?! Wyposzczony przez 15 lat Piotrowski narobi ich Kościołowi na pęczki.