Nie zdążyli wyhamować samolotu podczas lądowania. "Była kula ognia i wybuch"

Samolot uderzył w dom. Dwie osoby nie żyją (fot. Deon.pl)
PAP / tk

Prywatny samolot nie zdążył wyhamować podczas lądowania i uderzył na budynek mieszkalny w San Fernando na przedmieściach Buenos Aires, stolicy Argentyny. W wypadku zginęło dwóch pilotów - podały w środę lokalne media.

  • Prywatny odrzutowiec Challenger 300, lecący z Urugwaju, nie wyhamował podczas lądowania w San Fernando i uderzył w budynek mieszkalny, powodując eksplozję.
  • W wypadku zginęło dwóch pilotów, jedynych obecnych na pokładzie.
  • Piloci próbowali uniknąć większej liczby ofiar, a samolot należał do rodziny Brito, właścicieli Banco Macro.

Samolot uderzył w dom

Do katastrofy doszło wczesnym popołudniem czasu miejscowego. Średniej wielkości samolot odrzutowy typu Challenger 300, lecący z Punta del Este w Urugwaju, próbował wylądować na lotnisku międzynarodowym w San Fernando, ale nie zdołał wyhamować, uderzył w pobliski dom i stanął w płomieniach.

DEON.PL POLECA



"Była kula ognia i wybuch"

- Patrzyłem przez okno i zobaczyłem, że wylądował samolot, nie zatrzymał się i pojechał dalej prosto, aż uderzył w ogrodzenie. Była kula ognia i wybuch - powiedział mężczyzna prowadzący w okolicy sklep, cytowany przez stację TN.

Piloci zginęli w katastrofie samolotu

W maszynie byli tylko dwaj piloci, którzy zginęli w wyniku katastrofy. Według portalu Infobae przed uderzeniem sterujący samolotem wykonali manewr, by ominąć domy z większą liczbą mieszkańców i uniknąć dodatkowych ofiar.

Samolot był własnością rodziny Brito, zarządzającej jednym z największych komercyjnych banków Argentyny, Banco Macro.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nie zdążyli wyhamować samolotu podczas lądowania. "Była kula ognia i wybuch"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.