Niezdolni do zwycięstwa, 2:2 z Ekwadorem

W akcji ekwadorski bramkarz Maximo Banguera i atakujący Euzebiusz Smolarek (fot. PAP/EPA/André Pichette)
inf.wł/PR

Polscy piłkarze nadal nie mogą wygrać. W towarzyskim meczu rozegranym w Montrealu nasza reprezentacja zremisowała z Ekwadorem 2:2.

W pierwszej połowie meczu z Ekwadorem reprezentacja Polski ani przez moment nie przypominała zespołu, który przed trzema dniami grał całkiem dobre spotkanie z drużyną USA. We wtorek poczynania naszych zawodników były chaotyczne, a w grze roiło się od błędów. Najpoważniejszy był ten z 32 minuty, kiedy polscy obrońcy pozostawili w polu karnym nieobstawionego Chrisitiana Beniteza. Ekwadorczyk dobiegł do odbitej przez Przemysława Tytonia po strzale Cristiana Naboi piłki i wbił ją do siatki.

Futbolówka w naszej bramce znalazła się także wcześniej, w 16 minucie, lecz sędzia uznał, że Joffre Guerron był na spalonym.

Polacy pod bramką rywali stworzyli trzy okazje. Już w 3 minucie z dystansu bardzo ładnym strzałem z dystansu popisał się Rafał Murawski, ale ekwadorski bramkarz wyłapał piłkę. W 14 minucie świetnie uderzył Hubert Wołąkiewicz, futbolówka odbiła się od poprzeczki, próbował dobijać Robert Lewandowski, lecz jego uderzenie zablokował jeden z obrońców i mieliśmy tylko róg. Wreszcie w 37 minucie pięknie główkował Euzebiusz Smolarek, z wielkim trudem, ale skutecznie interweniował jednak Maximo Banguera.

W drugiej połowie Polacy zagrali trochę agresywniej. Przyniosło to efekt w 61 minucie. Z rzutu wolnego w pole karne zagrał Ludovic Obraniak, piłka odbiła się od obrońców rywali, musnął ją Euzebiusz Smolarek i było 1:1.

W 69 minucie zdobywca bramki opuścił boisko, a pojawił się na nim Kamil Grosicki. Już po minucie piłkarz Jagiellonii Białystok popędził prawą stroną, zagrał w pole karne, piłkę odbił Tilson Minda, dostał ją Ludovic Obraniak i pięknym strzałem pokonał Maximo Banguerę.

Osiem minut później nasi obrońcy znowu się zagapili. I znowu nie obstawili Beniteza. Ten dostał podanie od Luisa Saritamy i będąc sam na sam z Tytoniem, głową pokonał naszego bramkarza.

Po słabym spotkaniu nasi reprezentanci zremisowali z Ekwadorem 2:2.

1:0 Christian Benitez (32'), 1:1 Euzebiusz Smolarek (61'), 1:2 Ludovic Obraniak (70'), 2:2 Christian Benitez (78')

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niezdolni do zwycięstwa, 2:2 z Ekwadorem
Komentarze (2)
T
teresa
13 października 2010, 07:46
Remis to chodzenie po leżącej drabinie.
T
teresa
13 października 2010, 07:04
Brak porażki to już duże zwycięstwo,no i zawsze się można poprzytulać.