Nowa Prawica laicka

Janusz Korwin-Mikke mówi o sobie, że reprezentuje prawicę laicką. Sam jest katolikiem i wysoko ceni rolę religii w społeczeństwie, ale zdecydowanie sprzeciwia się ingerencji Kościoła w politykę. (fot. http://nowaprawicajkm.pl)

Od ostatnich wyborów sporo myślę i czytam o Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. Dochodzę do wniosku, że jednym z tych elementów, które formację tę wyniosły do sukcesu, jest postawienie na absolutną wolność pojedynczego człowieka: wolność od opresji gospodarczych, społecznych, unijnych, państwowych i religijnych. Ten ostatni element wart jest komentarza.

Zobaczmy, co takiego wyjątkowego proponuje Kongres Nowej Prawicy (KNP), co pozwoliło mu pokonać projekty Janusza Palikota, Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina. Kontrowersyjny lider oraz jego współpracownicy mówią o liberalizmie gospodarczym, ale bardziej radykalnym niż ten Twojego Ruchu. Mówią o patriotyzmie, ale zupełnie innym niż ten Solidarnej Polski. Krytykują obecną władzę, jak wszyscy inni, ale głoszą też hasła antysystemowe, wzywające do radykalnej zmiany sposobu sprawowania władzy oraz sposobu organizacji państwa. I w końcu: nie są nastawieni do Kościoła tak antyklerykalnie jak Palikot, ale również nie są tak "kościółkowi" jak Gowin i Ziobro.

Wygląda więc na to, że przez ostatnie lata Polacy, głównie młodzi, czekali na wykształcenie się takiej formy politycznej, która ma w sobie elementy tradycyjnie patriotyczne, konserwatywne i prawicowe, kładzie silny nacisk na wolność gospodarczą i przedsiębiorczość, a jednocześnie nie jest kojarzona z Kościołem.

Deklaracja ideowa KNP główny nacisk kładzie nie na wartości religijne, chrześcijańskie czy katolickie, lecz na normy i zasady cywilizacji łacińskiej. A ta "wyrasta z greckiego umiłowania prawdy i piękna, rzymskich zasad prawa i praworządności oraz etyki chrześcijańskiej". Dodatkowo wyakcentowany jest paradygmat mówiący, iż wszelkie władze winny powstrzymywać się przed ingerencją w obszar wolności człowieka. To jest konstrukcja wyjątkowo dobrze kontrastująca z wizjami państwa, które miałoby ludziom mówić, jak mają żyć i co jest dobre, a co złe.

DEON.PL POLECA

Janusz Korwin-Mikke mówi o sobie, że reprezentuje prawicę laicką. Sam jest katolikiem i wysoko ceni rolę religii w społeczeństwie, ale zdecydowanie sprzeciwia się ingerencji Kościoła w politykę. Ma również poglądy, które niekoniecznie są po drodze z tymi prezentowanymi przez ostatnich papieży. Przykładowo wzywa do wprowadzenia w Polsce kary śmierci, a katolików występujących przeciwko temu nazywa heretykami. Do Kościoła ma zresztą stosunek dość użytkowy. Twierdzi, iż stanowi on "organizację przekonującą ludzi, że należy żyć przyzwoicie".

Ta prawicowa laickość okazała się atutem w ostatniej kampanii wyborczej. Z jednej strony KNP wyartykułował przekonanie bardzo wielu Polaków, iż ani PO, ani PiS nie są w stanie zbudować sprawnie funkcjonującego aparatu państwowego. A to, co proponują, więcej przynosi szkody niż korzyści. Dlatego należy jak najwięcej przestrzeni wolności społeczno-gospodarczej odebrać państwu, Unii Europejskiej i wszelkim innym opresorom, a oddać ją w ręce samych obywateli.

Ludziom spodobało się to, że Korwin-Mikke z jednej strony mówi o poszanowaniu prawa i o etyce chrześcijańskiej, a jednocześnie nie boi się głosić tez pod względem religijnym kontrowersyjnych. Że mówi o wartościach, nie powołując się za każdym razem na autorytet Kościoła. Wyborcy to kupili, gdyż wielu z nich po prostu myśli podobnie: docenia tradycyjne wartości i zasady, ale chce mieć wolność mówienia swojego zdania, wolność niezgadzania się ze wszystkim, co Kościół głosi. Ten akcent na silny indywidualizm okazał się strzałem w dziesiątkę.

Wydaje mi się, że właśnie ta indywidualistyczna laicka prawicowość dała sukces komitetowi wyborczemu Nowej Prawicy. Sądzę też, że jeśli ten rys ideowy będzie przez współpracowników Korwina-Mikkego kultywowany, jego partia ma szansę na długo wejść do pierwszej ligi politycznej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowa Prawica laicka
Komentarze (26)
A
a
6 czerwca 2014, 16:57
Jak niedawno powiedział Rafał Ziemkiewicz pod pokrywką wariactwa kryje się wiele słusznych idei i poglądów, których nikt inny nie reprezentuje. Co do kwestii religijnych. To dobrze, że politycy odwołują się do wartości chrześcijański i nie dobrze, gdy w dyskusjach "zasłaniają się różańcem" dla przykrycia swojej niekompetencji czy nieprzygotowania. Nie nazwałbym Ruchu Palikota "liberalnym" w sprawach gospodarczych (Palikot wzywał, aby państwo budowało fabryki -> Palikot jest tutaj bliższy PIS-owi), oprócz KNP liberalny program gospodarczy prezentuje Polska Razem Gowina.
MR
Maciej Roszkowski
4 czerwca 2014, 21:55
Na człowieka znikąd Stana Tymińskiego głosowało 25% Polaków, na Samoobronę nie więcej niż 14%. Palikot dostał 10%, więc 7% Korwina poświadcza tendencję gasnącą w głosowaniu na błaznów. Szkoda tylko, że tak powoli, bo to błazeństwa na naszym zywym organiźmie.
M
Makar
4 czerwca 2014, 09:41
Ciekawy artykuł, ale wydaje mi się, że Twój Ruch nie jest dobrym przykładem partii głoszącej liberalizm gospodarczy, liberalizm w życiu społecznym to się jeszcze mogę zgodzić
GN
grzegorz nG
3 czerwca 2014, 20:31
Przez dwadzieścia lat na poboczu Korwina stać było na  robienie szumu  koło siebie i po totalnym rozczarowaniu  wyborców przez wszystkie osiadłe partie zdołał pokonać "próg";  raczej na jeden sezon bo to nie polityk zdolny by budować  tylko swawolnik agitujący za swoją popularnością; opowiadając się za karą śmierci, lekceważąc  przykazanie - nie zabijaj ! wyklucza się z odpowiedzialnego nurtu. 
V
Velasquez
3 czerwca 2014, 21:33
Dopuszczalność kary śmierci zakłada też Katechizm KK.
M
Marcinek
4 czerwca 2014, 01:23
Grzegorzu - w Polsce niedawno została zniesiona, mocą podpisu JE B. Komorowskiego kara śmierci w czasie wojny. To jest brak rozsądku. Mówił o tym Janusz Korwin-Mikke. W tej mierze kara śmierci powinna być jak najbardziej dozwolona.
A
Adam
3 czerwca 2014, 16:42
Jestem przerażony ile osób łyka propagandę POPiSu..... Korwin jest przeciwko socjalizmowi i mówi otwarcie jako jedyny że większość dotychczasowych polityków musi isc siedzieć. Dlatego świadomi ludzie na niego głosują.
A
Adam
3 czerwca 2014, 16:53
a i jeszcze przeczytajcie sobie wszyscy to: http://nczas.com/wiadomosci/polska/urzednicy-przejda-szkolenie-z-poprawnej-polszczyzny/ czy to jest normalne żeby urzędasów uczyć polskiego za nasze pieniądze ??? dalej głosujcie na partie socjalistyczne to takie szkolenia będą robić co dwa tygodnie, oczywiście za pieniądze podatników.
Janusz Brodowski
3 czerwca 2014, 13:38
Na Korwina zagłosowało 500 tys Polaków. Czy na podstawie takiej informacji można przeprowadzić jakiekolwiek  uogólnienia? Wydaje mi się , że nie. Statystycznie jest to wynik w granicach błędu. :)
V
Velasquez
3 czerwca 2014, 13:29
Mnie ciekawi, czy KNP okaże sie jakimś większym bytem politycznym, skupiajacym pewne "środowiska", czy też to solówka pana Janusza. Mam nadzieję, że to coś więcej niż folklor polityczny.
L
leszek
3 czerwca 2014, 12:42
Zdecydowanie wątpię, aby wyborcy Janusza Korwina-Mikkego - wzorem autora artykułu - dogłębnie zapoznali się z jego myślami i poglądami i stwierdzili "oto polityk na którego czekaliśmy". Istnieje zawsze jakaś grupa wyborców która - niczym konsumenci - testuje nowości i szuka kogoś czy czegoś spoza bieżącego establismentu. W poprzednim wyborach kimś takim był Janusz Palitkot, a teraz jest nim Janusz Korwin-Mikke. Analiza poglądów Korwina-Mikkego nie ma sensu, bo to raczej jakiś groch z kapustą gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Jest on  kimś w typie doktora-szarlatana mającego cudowną pigułkę na kazdą chorobę, tak samo Janusz Korwin-Mikke na każdą społeczną bolączke ma jakąś cudowną recepturę i wspaniałe rozwiązanie. Z logicznego punktu widzenia przeciez nie ma sensu aby człowiek, który kontestuje Unię Europejską jednocześnie kandydował do Parlamentu tej Unii, ale przecież nikt tych wywodów nie analizuje na gruncie logiki czy szukania sensu. Wyborcy którzy na takich ludzi głosuję są raczej kimś w rodzaju ławicy rybek, która w jednej chwili może się pojawić w obfitość i nabić sondaże. Ale pojemność tej ławicy rybek jest mocno ograniczona, raczej nie przekracza 10% wyborców. Co więcej, w każdej chwili może - podobnie jak w wypadku Janusza Palikota - nagle odpłynąć w zupełnie innym kierunku, gdy tylko dojrzy jakąś nową błyskotkę czy ktoś sypnie żerem w innym miejscu.
Ł
Łukasz
3 czerwca 2014, 16:02
Z logicznego punktu widzenia przeciez nie ma sensu aby człowiek, który kontestuje Unię Europejską jednocześnie kandydował do Parlamentu tej Unii, ale przecież nikt tych wywodów nie analizuje na gruncie logiki czy szukania sensu. Czy może szanowny autor uzasadnić tą tezę? Jako kontraargument można podać przykład Polaków, którzy byli za niepodległością w czasie zaborów, a kandydowali do Parlamentów w Berlinie czy Wiedniu. JKM wyraźnie mówi, że najlepiej jakby UE i Parlamentu Europejskiego nie było, ale jak jest to trzeba wykorzystać możliwości, które daje (głównie pieniądze) do jego destrukcji. Oczywiście można się z JKM nie zgadzać, ale trudno go krytykować za brak logiki. 
jazmig jazmig
3 czerwca 2014, 18:31
Nie pocieszaj się, jest gorzej niż myślisz. JKM w internecie jest obecny od dawna, tam głosi swoje poglądy tekstem, ale także różnymi filmikami. Ci, którzy na niego głosowali, znają te poglądy i właśnie dlatego na niego głosowali.
3 czerwca 2014, 18:45
Dlaczego kandydpowaćDo PE skoro chcemu go rozwalić? Bo nawet przeciwnicy UE odczuwają jej skutki.  Proste
3 czerwca 2014, 18:46
Jak się pisze, że Ktoś wygaduje pierdoły, to trzeba uargumentowaćbardzo rzetelnie, dlaczego uznajemyu to za pierdoły.
L
leszek
3 czerwca 2014, 20:23
Polacy w czasie zaborów nie kandydowali do ciał ustawodawczych aby doprowadzać do ich destrukcji. Demokratyzacja tych państw - czego objawem było powoływanie parlamentów - i odejście od despotycznych dyktatur było w interesie Polaków i byłoby bezsensowne, żeby mieli się wyłączać z tego procesu.  Co do "wykorzystywania pieniędzy UE .. w celu destrukcji" to bardzo dobrze, że przywołałeś przykład z czasów zaborów. Polscy posłowie często bardzo godnie się reprezentowali, byli uczestnikami debat, inicjatyw i praktyka jaką tam zebrali procentowała im potem  w Sejmie w niepodległej Polsce.  Nie jechali tam po to, aby błaznować, pajacować i pleść  głupoty ośmieszajace Polskę i polskość. 
3 czerwca 2014, 11:59
Korwin w swojej karierze mówił i głosił przeróżne rzeczy. Będąc jeszcze w liceum zaczytywałem się w ,,Najwyższym Czasie'' i był dla mnie niczym guru. Teraz jednak patrzę na niego znacznie bardziej krytycznie. Raz mówi, że jest konserwatystą, innym razem, że libertarianinem, a w ogóle chodzi mu o ,,normalność''. Zgadzam się z jego fundamentalną krytyką UE i neomarskistowskiego, kulturowego lewactwa, ale niektóre jego koncepcje polityczne typu wejście do NAFTA przy jednoczesnym strategicznym sojuszu z Chińską Republiką Ludową [sic!] są po prostu śmieszne. Problem, że on (chyba?) naprawdę w to wierzy.   Niestety zdarza się mu również wygadywać takie pierdoły, że nie wiadomo gdzie uciekać. Cieszy się sporym poparciem w internecie i wśród osób, które nie mają jeszcze praw wyborczych - gimbaza i lycealyści... Co do jego poglądów na religię, to trzeba by bardzo dogłębnie poszperać, bo tam też znajdziemy niezłe ,,kwiatki''. Kiedyś się zadeklarował jako deista, by niedługo później przyznać, że oczywiście jest katolikiem, ale kult Najświętszej Maryi Panny ma znamiona herezji. No, i dalej w tym stylu. Gość jest w ogóle mistrzem erystyki, ale to nie oznacza, że trzeba się ślinić na jego widok i wszystko co gada traktować jak słowo obiawione. Niestety dużo ,,kuców'' tego nie chwyta i odprawia dziki taniec ku czci Korwina-Krula.
3 czerwca 2014, 18:43
Śmieszy mnie to mówienie, że Pan Janusz Korwin-MIkke to populista, który trafia do radykalnych szczeniaków... Tak jakby inne partie populistyczne nie były. Więcej!: KNP tym się różni od innych, że populizm to tylko dodatek do osadzonego w rzeczywistości programu gospodarczego. Jest to populizm, który nie mija się z prawdą, do którego sam Korwin otwarcie się przyznaje i sam analizuje jego funkcje. Mówi o Hitlerze i kobietach bo inaczej by io im nie powiedzieli(i mówi tak, by nie powiedziećniczego złego, co rzeczywisćie mu sięudaje, tylko przeciwnicy polityczni starająsię te wypowiedzi zmanipulować, by go ośmieszyć. On korzysta  z ich broni) To jest sytuacja uczciwa i zrozumiała. Inne partie są niestety tylko populistyczne i na dodatek oszukują, że nie są. W innych silnych partiach nie kłamią tylko pojedynczy uczciwi ludzie. Jak się pisze, że Ktoś wygaduje pierdoły, to trzeba uargumentowaćbardzo rzetelnie, dlaczego uznajemyu to za pierdoły.
3 czerwca 2014, 18:44
CHociążzastanawiam się, czy uczciwe przedstawianie pogląów niepopularnych, to nie jest przeciwieństwo populizmu.
3 czerwca 2014, 19:33
Chcący - po pierwsze czytaj ze zrozumieniem, zamiast się pienić. Nigdzie explicite nie napisałem, że Korwin jest populistą, choć niektóre jego wypowiedzi mogą mieć taki charakter (ale, dla ściśłości, nie tylko jego) i często mają. Jak każdemu politykowi JKM również zależy na publicity i , co słuszne zasugerowałeś, dlatego mówi, że Hitler nie wiedział o zagładzie Żydów, czy że ,,zawsze się trochę gwałci'', a kobiety lubią ( lub nie lubią? już nie pamiętam) stawiać opór. Czy coś w tym stylu. Dla jasności - mnie to ni ziębi ni grzeje, że on to mówi. W demokracji każdy kada co ślina na ozór przyniesie i również JKM nie jest od tej przypadłości wolny. Mediokracja ma swe prawa. Trzeba tak przypieprzyć, aby mówili o tobie głośno. W niektórych kwestiach (szczególnie gospodarzych czy odnośnie praw osobistych) zgadzam się z nim. Co do jego różnych pomysłów w zakresie polityki zagranicznej, a szczególnie względem naszych wchodnich sąsiadów, zachowuję jednak dużą rezerwę. Podobnie nie muszę się zgadzać co do oceny niektórych zdarzeń historycznych. Mikke uważa, że stan wojenny był OK, bo bronił przed chaosem ,,solidaruchów'', a ja - wyobraź sobie!- tak nie uważam. Podobnie nazywanie wszystkich wokół socjalistami jest dosyć ryzykowne. Świat Mikkego funkcjonuje w systemie 0-1. Albo nasz - albo socjalista. No, nie ważne przedstawiłem swój pogląd. Można by bardzo długo debatować. Przede wszystkim polecam, aby nie podchodzić bezkrytycznie do tego czy owego polityka, tej czy innej dokrtyny czy ideologii. Dla czego? Aby nie popaść w idolatrię. Bo to straszna bestyjka ;). [ poczytaj szczególnie Erica Voegelina, Leo Straussa czy ,,Główne nurty marksizmu'' Kołakowskiego; Raymond Aron też może być ;)
3 czerwca 2014, 19:36
Przepraszam za literówki ;)
3 czerwca 2014, 22:08
Wydaje miu sę że Twoje twierdzenie, żę MIkke jest zerojedynkowy jest pochopna wynika z tego, .zęTy na niego takązerojedynkowąwizjęprojetujesz. I gdzie ja się pienię? Korwin sam tłumaczył, zę gwałcenie jest tu synonimem zdobywania,  okazywania przewagi... W ten sposób sprowokował, a jednocześnie nie powiedział niczego oburzającego, bo sam zdefiniował jak rozumie pojęcia.  Rozumiesz, nie? Voegelina znam lud BOży a kołakowskiego to wiadomo, obecość mitu, szukająć barbarzyńcy., Myślę, zęTo że przypisujesz mi abezkrytycznośćjest pochopnym osądem. To jest właśnie przykłąd 0zerojedynkowośći którąprojektujesz na innych. POzwoliłem sobie na takie pouczenie niejako w "rewanżu" bo sam mi je zaserwowałeś;) Pozdrawiam.
3 czerwca 2014, 22:12
"Cieszy się sporym poparciem w internecie i wśród osób, które nie mają jeszcze praw wyborczych - gimbaza i lycealyści..." Chyba przyznasz żę słowa o populizmie  są parafra ząpowyższych?: "populista, który trafia do radykalnych szczeniaków..." W zasadzei odniosłem siępewnie w sposób ie uprawniony nie tylko do TWojej wypowiedzi. PO porstu usłyszałem to tąsamsugestię po raz wtóry,. która wpisała sięw ten schemat, który w innych słwach streściłem. Natomiast fanem Korwina nie jestem. CHodzi o to, zę nawetg gdyby ktośniesłusznie oskarżał o cośHitlera, to tuczciwośćkazywałaby go bronić.
K
kramarz
4 czerwca 2014, 20:35
Mógłbyś zachowywać normalną pisownię?
TP
taka prawda3438826255
3 czerwca 2014, 11:57
UE nie chciała Imienia Bożego w konstytucji, wobec tego jest organizacją satanistyczną, dlatego głosowałem na Nową Prawicę, by rozwalić współczesną Wieżę Babel.
M
Marek
3 czerwca 2014, 22:07
Kurcze, @katoliku? Jak ty będziesz funkcjonować w "raju" Mikkego? Toć tu byznes będzię rządził i to w taki njgorszym (bo "polskim") wydaniu? Nie lepiej klepać pacierze do Lefebra?