Nowe przepisy KNF, będzie łatwiej o kredyt

(fot. sxc.hu)
PAP / psd

Komisja Nadzoru Finansowego zliberalizowała w ubiegłym tygodniu wymagania wobec banków. Dzięki temu wzrosną szanse na uzyskanie kredytu przez osoby, które do tej pory były odprawiane przez banki z kwitkiem.

KNF zdecydowała przede wszystkim, że nie będzie już ustalać maksymalnych wartości tzw. wskaźnika DtI (relacji wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych do średnich dochodów netto), którego przekroczenie skutkuje odmową przyznania kredytu. Zgodnie z obecnymi zaleceniami KNF bank nie może przyznać kredytu złotowego, jeżeli relacja wszystkich zobowiązań ratalnych klienta do jego miesięcznego dochodu netto przekracza 50 proc. lub 65 proc. - w przypadku klientów, których dochód netto przewyższa średnie miesięczne wynagrodzenie.

KNF uznała, że wartość tego wskaźnika powinna być określona przez zarządy banków. Rekomendacja złagodziła też kryteria, które pozwalają bankom stosować uproszczone zasady oceny zdolności kredytowej klientów. Komisja liczy, że jej zalecenia zostaną wprowadzone nie później niż do 31 lipca 2013 r.

Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział PAP, że z formalnego punktu widzenia doszło do złagodzenia wymogów stawianych przez KNF. Jego zdaniem Komisja dała sygnał bankom, iż mogą podwyższyć swój apetyt na ryzyko, co nie oznacza jednak automatycznie wzrostu akcji kredytowej. Szef ZBP zaznaczył, że rekomendacja KNF nie jest bowiem jedynym czynnikiem, który odpowiada za wielkość akcji kredytowej.

"Jej poziom zależy od tego, czy klienci chcą brać kredyty, czy banki mają dostęp do ich finansowania. Nie bez znaczenia jest koniunktura i atmosfera na rynku oraz przebieg polityki monetarnej" - wyjaśnił.

Według Pietraszkiewicza powstały jednak przesłanki, dzięki którym kredyt będzie mogła uzyskać pewna grupa klientów, którzy do tej pory byli wykluczeni z systemu bankowego i trafili do parabanków. Na wyższe kredyty oraz uproszczone procedury ich przyznawania będą mogli liczyć klienci banków z dobrą historią kredytową. Pietraszkiewicz dodał, że w związku ze spadkiem stóp procentowych część osób uzyska zdolność kredytową.

"Decydująca będzie gotowość klientów do wzięcia kredytu, odpowiedzialna polityka banków, otoczenie makroekonomiczne i tendencje w gospodarce europejskiej" - dodał prezes ZBP.

Analityczka z Open Finance Halina Kochalska powiedziała PAP, że zmiany rekomendacji T ułatwią działanie bankom i z pewnością pozwolą powrócić części klientów ze sfery pozabankowej do instytucji znajdujących się pod nadzorem finansowym. Według niej zniesienie limitu kredytów do dochodu, to najbardziej rewolucyjny krok na liście zmian.

"Po liberalizacji w lepszej sytuacji znajdą się osoby, które obecnie nie mogły udokumentować całości swoich dochodów. W tej sytuacji wielomiesięczna historia ich rachunku może ukazywać ich w korzystniejszym świetle, niż same zaświadczenia o dochodach. Teraz właściwie bank miał związane ręce i nie mógł tych wpływów brać pod uwagę, ani też uwzględniać na korzyść klienta depozytów, którymi dysponował" - poinformowała Kochalska.

Jej zdaniem na uwagę w nowej Rekomendacji T zasługuje szczególnie mocne rozluźnienie polityki kredytowej wobec kredytów ratalnych. "Zmiany nie pozostawiają wątpliwości, że chodzi o ożywienie akcji kredytowej i popytu wewnętrznego. Czy jednak wkrótce zobaczymy dużo większy strumień kredytów konsumpcyjnych płynących na rynek? Niekoniecznie" - uważa analityczka. Według niej po zmianie sprzedaż może wzrosnąć o kilka procent, ale kluczowe dla kredytowania konsumpcji są nastroje i wiara w pozytywne perspektywy gospodarki.

Kochalska zwróciła uwagę, że brak było jednomyślności w Komisji Nadzoru Finansowego przy głosowaniu nad zmianami (przeciw głosował szef KNF Andrzej Jakubiak i jego zastępcy Wojciech Kwaśniak oraz Lesław Gajek, a za rekomendacją przedstawiciele rządu, NBP i prezydenta). Jej zdaniem wywołało to w bankach konsternację. "Fakt, że przeciw były osoby zajmujące się na co dzień kontrolą i nadzorem instytucji finansowych budzi obawy o to, jak liberalizacja ta powinna wyglądać w praktyce" - powiedziała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nowe przepisy KNF, będzie łatwiej o kredyt
Komentarze (2)
F
franek
3 marca 2013, 18:19
Normalnie myślący obywatel nie bierze kredytu gdy nie jest przyparty do muru. Kredyt kosztuje,więc część naszego życia musimy poświęcić dla zarobienia na jego opłaty czyli dla banku(lichwiarza). Człowiek który umie najpierw odłożyć a potem wydać więcej kupi w swoim życiu. Np będzie miał dwa mieszkania zamiast jednego.
jazmig jazmig
3 marca 2013, 14:11
Nadmierna liberalizacja przyznawanie kredytó spowoduje zwiększony popyt i wzrost cen, a za nimi inflację.