"Pendolino tylko takie, jakie zamawialiśmy"

(fot. Travelarz / Wikipedia Commons / CC BY)
PAP / drr

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński uważa, że Polska nie powinna płacić producentowi pociągów Pendolino, jeśli ten nie wywiąże się z kontraktu i nie dostarczy pociągów z certyfikowaną prędkością powyżej 160 km/h.

Pod koniec marca "Puls Biznesu" informował, że producent Pendolino - firma Alstom chce przekazać PKP Intercity pociągi homologowane tylko do prędkości 160 km/h. Z wypowiedzi rzecznika spółki wynikało, że homologacja umożliwiająca rozwijanie prędkości do 250 km/h miałaby być zapewniona w drugiej fazie, pod koniec 2014 roku.

"Zamawialiśmy i kupowaliśmy Pendolino z określoną, certyfikowaną prędkością. Jeżeli pojawią się, choćby ze względu na wnioski NIK, istotne kwestie do przedyskutowania, to nie będziemy się uchylać. Będę wnioskował o postawienie takiego punktu (na rządzie)" - powiedział w piątek w radiowej Trójce wicepremier.

Wniosek do Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o zbadanie okoliczności zakupu pociągów Pendolino złożyło jeszcze w zeszłym roku PiS.

"Na razie jesteśmy na takim etapie: zamawialiśmy i płaciliśmy za inne Pendolino, a wykonawca zadania proponuje nam inne Pendolino. W związku z tym powinniśmy złożyć oficjalne roszczenia odmawiające zapłaty" - oświadczył Piechociński. Jego zdaniem PKP musi skutecznie wyegzekwować zobowiązania wynikające z umowy.

Podobnego zdania jest również wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Podczas konferencji prasowej w Katowicach powiedziała, że PKP Intercity "odbierze takie składy jakie zamówiła, a nie takie, jak chce jej dać producent". "Nie może być tak, że w umowie jest jedno, a dostajemy co innego. Musimy dostać to za, co żeśmy zapłacili i to, co było w umowie" - powiedziała wicepremier.

Bieńkowska zaznaczyła, że termin pierwszych przejazdów Pendolino (14 grudnia) jest "aktualny".

Prezes PKP Intercity Marcin Celejewski uspokajał jeszcze w marcu, że projekt Pendolino nie jest zagrożony i te pociągi w połowie grudnia zaczną regularnie kursować w Polsce. Szef PKP SA Jakub Karnowski podkreślał, że nie ma takiej możliwości, by Pendolino najpierw uzyskało dopuszczenie do ruchu z prędkością 160 km/h, a następnie 250 km/h.

Na maj przypada termin odbioru kolejnych pociągów. Jeśli Alstom ich nie dostarczy, to PKP może mu naliczyć karę. Według wyliczeń kolejarzy, w przypadku dwumiesięcznego opóźnienia byłoby to 80 mln zł.

PKP Intercity kupiło pociągi od Alstomu w maju 2011 r. Koszt 20 składów to ok. 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.

Piechociński mówił też o sytuacji w górnictwie. Zapowiedział zwołanie Zespołu Trójstronnego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Domagał się tego Związek Zawodowy Górników w Polsce w związku z obawami dotyczącymi niewypłacenia w terminie pensji pracownikom Kompanii Węglowej. "Będzie takie spotkanie, ale jeśli mówimy tylko o wymiarze socjalnym, to porozmawiajmy także o ekonomicznym" - podkreślił, zwracając uwagę na coraz niższe ceny importowanego węgla.

W czwartek władze borykającej się z trudną sytuacją finansową Kompani Węglowej zleciły wykonanie przelewów na konta 55 tys. pracowników.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Pendolino tylko takie, jakie zamawialiśmy"
Komentarze (2)
M
Maciej
11 kwietnia 2014, 14:04
A mnie się wydawało, że kolej już te pociągi odebrała. transmisja była, niektórzy nawet zwiedzali. A pani minister mówi, że nie kolej nie odbierze - to jak to jest pani minister. co właściwie pokazywaliście w reżimowej telewizji?
I
IW
11 kwietnia 2014, 14:04
No tak. Ale co to za różnica, czy Pendolino nie bedą jeździć z szybkością 160km/h, czy nie bedą jeździć z szybkością 250km/h? Bo z tego, co widać, w najbliższym dziesięcioleciu nie zbudujemy infrastruktury, by mogły bezpiecznie jeździć nawet 160km/h. A potem to się rozsypią ze starości...